[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Na ten szacunek liczy³Michnik, publikuj¹c 27 grudnia 2002 r.opowieœæ, jak to przyszed³ do niegoRywin, a on go nagra³.Rzuci³ naszalê swoj¹ reputacjê w przekonaniu, ¿e nikt nie odwa¿y siê na takieœwiêtokradztwo, by potraktowaæ go "pr¹dem".I tu siê chyba pomyli³, bo ani przeciwna banda nie zamierza³a wa³czyæ z nim naklêczkach, ani te¿ pose³ Rokita nie zamierza³ poœwiêcaæ swojej ¿yciowej szansydla podtrzymywania gasn¹cego kultu Michnika.Przedstawiaj¹c w swoim raporcieoskar¿enie Agory o zawarcie z Millerem porozumienia o charakterze wprostkorupcyjnym, Rokita odziera Michnika z resztek nimbu, jakim ten próbowa³jeszcze os³aniaæ swoje wstydliwezak¹tki.Staj¹c siê czêœci¹ skorumpowanego establishmentu pozbawi³ siênajwa¿niejszego elementu swej potêgi: autorytetu, do którego móg³by siêodwo³aæ.Raport Rokity czyni z Michnika postaæ groteskow¹, bo có¿ to zaautorytet w gaciach, a mo¿e nawet juz bez?Otrzymawszy taki potê¿ny cios, Michnik broni siê s³abo i nieudolnie.Idzie wzaparte, oskar¿aj¹c Rokitê o kolportowanie "fantazji i fikcji".Ale to nie s¹¿adne "fantazje" ani "fikcje", tylko udokumentowany godzina po godzinie, aniekiedy nawet minuta po minucie, rzeczywisty przebieg wypadków.Tego nie mo¿naju¿ ani zbyæ szmoncesem, aniuniewa¿niæ zaporowym: "mo¿e jeszcze oskar¿y mnie, ¿e by³em kapo wOœwiêcimiu!".To jest ¿a³osne widowisko, bo Michnik jest zbyt inteligentny, ¿eby niewiedzieæ, ¿e juz przegra³.Nie tylko zreszt¹ on.Jego pora¿ka jest fragmentemwiêkszej ca³oœci.To ³amie siê uk³ad okr¹g³ego sto³u
[ Pobierz całość w formacie PDF ]