[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zależało mu dokładnie na tym roku.Wyjaśniłam mu, że o ile w swoim poprzednim wcieleniu nie żył właśnie w tym czasie, nie będę go mogła tam przenieść”.Miał przed oczami postać doktor Madden, jej inteligentne oczy patrzyły wprost na niego.Stanowił dla niej wyzwanie, ale była także ciekawa.Ciekawość była też przyczyną śmierci Ellen Swain, przypomniał sobie.„Później - tak mogłaby opowiadać policji doktor Madden - usiłowałam wprowadzić pacjenta w stan hipnozy.Wydawał się bardzo poruszony i natychmiast opuścił mój gabinet.Może to nic ważnego, ale czułam, że powinnam o tym donieść policji.Nazywał się.”.Doktor Lillian Madden nie może tego zrobić! Nie mógłby znieść tego ryzyka.Podobnie jak Ellen Swain ona także już wkrótce się dowie, że każda wiedza na mój temat jest niebezpieczna, a nawet śmiertelnie niebezpieczna, pomyślał.Sobota, dwudziesty czwarty marca26- Nigdy w życiu nie czytałam takich horrendalnych bzdur.- Rachel Wilcox pogardliwym gestem odłożyła poranną gazetę na stół, przy którym jedli śniadanie.- Kolejne wcielenie seryjnego mordercy! Na Boga, czy ci ludzie z mediów myślą, że przełkniemy każdy nonsens?Od wielu lat Clayton i Rachel Wilcox zamawiali codziennie po dwa egzemplarze „The Asbury Park Press” i „The New York Times”.Clayton też właśnie przeglądał „The Asbury Park Press”.- W gazecie piszą wyraźnie, że pytanie o reinkarnację seryjnego mordercy zadano w czwartek prokuratorowi na konferencji prasowej.Nigdzie nie znalazłem sugestii, że „The Asbury Park Press” daje wiarę takiej teorii.Nie doczekał się odpowiedzi.Nic dziwnego, pomyślał.Od czwartku po południu żona miała zły nastrój, w który wprawił ją telefon od detektywa Duggana.Wychodziła właśnie z domu, a Clayton przygotowywał książki dla Emily Graham.Rachel była poruszona wiadomością, że uczestnicy przyjęcia u Lawrence’ów na dzień przed zniknięciem Marthy mają się spotkać w jednym miejscu, gdzie wszystkich przesłucha policja.Ponownie.- Ależ ten facet ma tupet! - wściekała się Rachel.- Czy wydaje mu się, że nagle ktoś z nas poczyni jakieś wyznanie lub wskaże palcem na kogoś innego?Clayton Wilcox uśmiechnął się kwaśno na myśl, że jego żonie absolutnie nie przyszło do głowy, iż ktoś mógłby ją podejrzewać o jakiś związek ze śmiercią Marthy.Nie mógł się powstrzymać, aby jej tego nie powiedzieć.- Rachel, jesteś bardzo silną kobietą.Nosisz w sobie złość, która musi znaleźć jakiejś ujście.Żywisz instynktowną niechęć do młodych kobiet z długimi, jasnymi włosami i nie muszę ci przypominać dlaczego.Po dwudziestu siedmiu latach żona wciąż od czasu do czasu miała do niego pretensję o dawny romans z Helen.Ma rację co do tego, że wówczas ocaliła jego karierę akademicką.Kiedy po uczelni rozeszły się plotki, groziło mu, że straci posadę.Rachel zbeształa nauczyciela, który rozpowszechniał te rewelacje, i zdobyła się na kłamstwo, gdy ktoś inny potwierdził, że widział jej męża w hotelu z Helen.Clayton lubił swój zawód.Wciąż regularnie publikował artykuły w akademickich periodykach i zdobył sobie uznanie w świecie naukowców.Dzięki Bogu ani Rachel, ani nikt inny z Enoch College nigdy się nie dowiedzieli, dlaczego postanowił odejść na wcześniejszą emeryturę.Odsunął krzesło i wstał.- Jestem przekonany, że do kościoła przyjdzie dużo ludzi - powiedział.- Proponuję, abyśmy wyszli z domu o wpół do jedenastej, inaczej możemy mieć kłopoty z miejscem.- Wydawało mi się, że ustaliliśmy to już wczoraj.- Chciałem się upewnić.Miał zamiar pójść do swojego gabinetu, ale zatrzymało go pytanie żony.- Gdzie wychodziłeś wczoraj w nocy?Odwrócił się powoli.- Po wiadomościach próbowałem popracować nad książką, ale złapał mnie okropny ból głowy.Poszedłem na długi spacer, który, co cię pewnie ucieszy, poskutkował.Wróciłem do domu w dużo lepszym stanie.- Claytonie, ty chyba miewasz bóle głowy o bardzo dziwnych porach, mam rację? - Rachel otworzyła egzemplarz „The New York Timesa”.27Will Stafford naprawdę powziął mocne postanowienie, kiedy tuż po obudzeniu zdecydował się zjeść na śniadanie owsiankę zamiast jajek na bekonie lub kiełbasek i naleśników.Czemu ja to trzymam w lodówce? Zadał sobie to pytanie godzinę później, kiedy po serii ćwiczeń w sali do gimnastyki stał w dresie w kuchni, przygotowując jajecznicę na kiełbasie.Podczas śniadania czytał „New York Post”.Dziennikarze zapytali parapsychologa, prowadzącego zajęcia w New School, co sądzi o opinii, według której seryjny morderca z końca dziewiętnastego wieku pojawił się teraz w nowym wcieleniu.Parapsycholog powiedział, że nie wierzy, aby ktokolwiek mógł wrócić po latach jako człowiek o takiej samej osobowości - przestępczej lub innej.Dodał jednak, że czasami zdarza się przenoszenie cech fizycznych.Bywa, że nowa jednostka ludzka ma wrodzony, niemal irracjonalny talent.Na przykład Mozart już w wieku trzech lat był muzycznym geniuszem.Z dużą pewnością można przypuszczać, że bagaż emocjonalny, pochodzący z poprzedniego wcielenia, odpowiada za problemy uczuciowe lub wręcz obsesje, z jakimi ci ludzie muszą sobie radzić.W innym artykule zastanawiano się, czy zabójstwa Madeline Shapley w tysiąc osiemset dziewięćdziesiątym pierwszym roku nie można przypisać Kubie Rozpruwaczowi.Czas się zgadzał.Rozpruwacza nigdy nie złapano, ale jego brutalne zbrodnie nagle ustały w Anglii i podejrzewano, że zbiegł do Nowego Jorku.W trzecim tekście delikatnie przypominano czytelnikom, że chociaż w Spring Lake zaginęły jeszcze dwie inne młode kobiety, nie ma żadnych dowodów, że zostały zamordowane.Kręcąc głową, Will wstał i, zgodnie ze swoją drugą naturą, zaniósł naczynia do zlewu i zaczął sprzątać w kuchni
[ Pobierz całość w formacie PDF ]