[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.I znów masz racje.To w³aœnie robiê.Nie, nie.Powiedzia³em, ¿e to ja muszêrobiæ.Racja.To w³aœnie powiedzia³em.Nie, nie, moje s³owa -Wiem, jakie by³y twoje s³owa.Ca³e zamieszanie wynika stad, ¿e ty ci¹g³eupierasz siê przy rozgraniczaniu siebie i Mnie.A jest tylko jeden z Nas?Nigdy nie by³o nas wiêcej, nigdy.Dopiero teraz to spostrzeg³eœ?Chcesz powiedzieæ, ¿e ca³y ten czas rozmawia³em sam ze sob¹?Coœ w tym rodzaju.To znaczy, ¿e nie jesteœ Bogiem?Tego nie powiedzia³em.Czyli jesteœ Bogiem?Owszem.Lecz jeœli Ty jesteœ Bogiem, i Ty jesteœ mn¹ a ja Tob¹ – wtedy.wtedy.jajestem Bogiem!Jesteœ Bogiem.Zgadza siê.Nazwa³eœ rzecz po imieniu.Lecz nie tylko jestem Bogiem – jestem te¿ wszystkimi innymi ludŸmi.Tak.Czy to oznacza, ¿e nikt i nic nie istnieje oprócz mnie?Czy¿ nie rzek³em: Ja i Mój Ojciec jesteœmy Jednym?Owszem, ale./ czy nie rzek³em te¿: Wszyscy jesteœmy Jednym?Tak.Ale nie wiedzia³em, ¿e nale¿y to rozumieæ dos³ownie.Myœla³em, ¿e mówisz wprzenoœni.S¹dzi³em, ¿e to bardziej formu³a filozoficzna ni¿ stwierdzeniefaktu.To jest stwierdzenie faktu.Wszyscy stanowimy Jedno.To w³aœnie kryje siê pods³owami: “Cokolwiek uczyniliœcie najmniejszemu spoœród mych braci.mnieœcieuczynili".Rozumiesz teraz?Tak.Wreszcie.D³ugo to trwa³o.Ale – wybacz, ¿e siê upieram przy tym, ale.kiedy jestem z kimœ, z ¿on¹, zdzieæmi, to czujê, ¿e jestem kimœ odrêbnym od nich, ¿e oni nie s¹ “mn¹".Œwiadomoœæ jest wspania³¹ rzecz¹.Mo¿na ja podzieliæ na tysi¹c czêœci.Namilion.Milion razy milion.“Rozpad³em" siê na nieskoñczona liczbê “kawa³ków" – po to, aby ka¿dy z“kawa³ków" Mnie.móg³ spojrzeæ za siebie i dostrzec Moja chwa³ê.Dlaczego muszê przejœæ ten okres zapomnienia, zw¹tpienia? Wci¹¿ nie do koñcawierzê! Wci¹¿ pogr¹¿ony jestem w zapomnieniu!Nie b¹dŸ dla siebie zbyt surowy.To stanowi element Procesu.Nie ma w tym nicz³ego.Wiêc dlaczego ods³aniasz przede mn¹ to wszystko?Poniewa¿ przesta³eœ czerpaæ z tego radoœæ.¯ycie przesta³o byæ dla ciebiezabawa.Tak siê uwik³a³eœ w mechanizm Procesu, ¿e zapomnia³eœ, ¿e to tylkoproces.Wiec zawo³a³eœ do Mnie.Poprosi³eœ, abym przyszed³ do ciebie; pomóg³ cizrozumieæ; objawi³ boska prawdê; ods³oni³ najwiêksza tajemnice.To, co samprzed sob¹ ukrywa³eœ.Twoja Prawdziwa Istotê.I uczyni³em to.Po raz kolejny przywrócono ci pamiêæ.Czy to bêdzie mia³oznaczenie? Czy zmieni od jutra twoje postêpowanie? Czy sprawi, ¿e spojrzysz nawszystko innymi oczami?Czy teraz uleczysz rany obola³ych, uœmierzysz obawy zalêknionych, nasyciszspragnionych i g³odnych, oddasz chwa³ê spe³nionym i wszêdzie dojrzysz Mojeoblicze?Czy to najnowsze przypomnienie prawdy zmieni twoje ¿ycie i pozwoli ci odmieniæ¿ycie innych?Czy te¿ znów popadniesz w zapomnienie; pogr¹¿ysz siê w swoim “ja"; zamknieszsiê na powrót w ciasnych ramach, które sobie przypisa³eœ, zanim dozna³eœ tegoprzebudzenia?Jak bêdzie?8¯ycie toczy siê wiecznie i nieprzerwanie, prawda?Z ca³¹ pewnoœci¹.Nie ma koñca.Nie ma.Reinkarnacja jest faktem.Jest.Mo¿esz przyj¹æ dowolna œmiertelna postaæ -to znaczy, fizyczne cia³o,które “umiera" – ilekroæ zechcesz.My decydujemy, kiedy chcemy wróciæ? “Czy" i “kiedy" – tak.Decydujemy te¿, kiedy odejœæ? Wybieramy, kiedy umieramy?Mc nie przytrafia siê duszy wbrew jej woli.To jest niemo¿liwe z samejdefinicji, poniewa¿ dusza jest twórca ka¿dego doœwiadczenia.Dusza niczego nie potrzebuje.Dusza posiada wszystko.Wszelka m¹droœæ, wszelkawiedze, wszelka moc, wszelka chwa³ê.To ta cz¹stka Ciebie, która nigdy nie œpi,nigdy nie zapomina.Czy dusza pragnie œmierci cia³a? Nie.Pragnieniem duszy jest, abyœ nigdy nieumiera³.Lecz dusza opusz-cza dato – zmienia postaæ, porzucaj¹c wiêksza czesi materialnej pow³oki – gdytylko zauwa¿y, ¿e dalsze przebywanie w tej formie niczemu nie s³u¿y.Jeœli pragnieniem duszy jest, abyœmy nigdy nie umierali, to dlaczego umieramy?Nie umieracie.Zmieniacie tylko postaæ.Jeœli pragnieniem duszy jest, abyœmy nie zmieniali postaci, to dlaczegozmieniamy?Nie tego pragnie dusza.Jesteœcie “zmiennokszta³tni"!Kiedy przebywanie w danej postaci nie przynosi ju¿ po¿ytku duszy, dusza zmieniaformê – ochoczo, radoœnie – i posuwa siê dalej po Kosmicznym Kok,Radoœnie?Ze œpiewem na ustach.Nie jest jej ¿al umieraæ?Dusza nie umiera – nigdy.Chodzi mi o to, czy dusza nie ¿a³uje, ¿e jej obecna postaæ ma “umrzeæ"?Cia³o równie¿ nie “umiera", ale przeistacza sif wraz z dusza.Ale rozumiem, comasz na myœli, dlatego bêdê trzyma³ siê ustalonego przez ciebie nazewnictwa.Jeœli masz jasnoœæ co do tego, jaki kszta³t pragniesz nadaæ swojemu ¿yciupoœmiertnemu albo wyznajesz wiarê g³osz¹ca przysz³e zjednoczenie z Bogiem,wówczas dusza nie czuje ¿alu w zwi¹zku z tym, co nazywacie œmierci¹.W takim przypadku œmieræ jest chwila cudowna.Dusza mo¿e teraz powróciæ do swejpierwotnej postaci, do swego normalnego stanu.Towarzyszy temu poczucieniezwyk³ej lekkoœci, nieograniczonej swobody, bezkresnoœci.I œwiadomoœæJednoœci, b³oga i zarazem wznios³a.Nie sposób ¿a³owaæ takiego przeskoku.Twierdzisz wiêc, ¿e œmieræ to pomyœlne zdarzenie? Dla duszy, która tego pragnie– tak, zawsze.Jeœli dusza chce siê wyrwaæ z cia³a, to dlaczego go po prostu nie porzuci?Dlaczego wytrzymuje tyle czasu?Nie powiedzia³em, ¿e dusza “chce siê wyrwaæ z cia³a".Mówi³em o radoœcitowarzysz¹cej uwolnieniu siê od niego.To co innego.Mo¿na byæ szczêœliwym robi¹c jedna rzecz i mo¿na byæ szczêœliwym robi¹c druga.To, ¿e robienie tej drugiej rzeczy sprawia ci radoœæ nie oznacza, ¿e by³eœnieszczêœliwy robi¹c pierwsza.Pobyt w ciele nie jest dla duszy nieszczêœciem.Wrêcz przeciwnie, to Ÿród³owielkiej przyjemnoœci.Lecz to nie wyklucza tego, ¿e dusza mo¿e równie mocnocieszyæ siê z opuszczenia cia³a.NajwyraŸniej jest jeszcze wiele rzeczy, które muszê zrozumieæ, jeœli chodzi oœmieræ.Tak.To dlatego, ¿e nie lubicie rozmyœlaæ o œmierci.Lecz jeœli w chwili, gdypostrzegasz jakikolwiek przejaw ¿ycia, nie przejdzie ci jednoczeœnie przez myœlœmieræ i utrata, to nie dostrzeg³eœ ¿ycia naprawdê, tylko siê po nimprzeœlizgn¹³eœ.Ka¿da chwila koñczy siê, gdy tylko siê zaczyna.Jeœli tego nie widzisz, niepojmiesz, na czym polega jej niepowtarzalnoœæ, i nazwiesz ja zwyczajn¹.Ka¿da interakcja “zaczyna siê koñczyæ" z chwila, gdy “zaczyna siê zaczynaæ".Tylko wtedy gdy naprawdê to dostrze¿esz i zrozumiesz do g³êbi, otworzy siêprzed tob¹ skarb ka¿dej chwili – i samego ¿ycia.¯ycie nie mo¿e ciebieprawdziwie obdarzyæ, jeœli nie zrozumiesz œmierci.Musisz pójœæ nawet dalej.Musisz pokochaæ œmieræ tak, jak kochasz ¿ycie.Czas spêdzony z ka¿da osoba sta³by siê zaczarowany, gdybyœ wiedzia³, ¿e jesteœz ni¹ po raz ostatni.Doœwiadczenie ka¿dej chwili nabra³oby intensywnoœci ponadwszelka miarê, gdybyœ sadzi³, ¿e to ostatnia taka chwila.Brak refleksji nadœmierci¹ prowadzi do braku refleksji nad ¿yciem.Nie dostrzegasz, czym jest naprawdê.Wymyka ci siê chwila i wszystko, co kryjew sobie dla ciebie.Patrzysz obok, a nie na wskroœ.Kiedy przygl¹dasz siê czemuœ uwa¿nie, kiedy g³êboko siê nad czymœ zastanawiasz,widzisz to na wskroœ.Wtedy z³udzenie pryska.Dostrzegasz, jak jest naprawdê.Tylko wtedy mo¿esz siê z tego cieszyæ.Nawet z³udzeniem mo¿na siê radowaæ.Gdy¿ wówczas wiesz, ¿e to iluzja, aœwiadomoœæ ta sprzyja dobrej zabawie! Gdy bierzesz to za rzeczywistoœæ, rodzisiê cierpienie.Wszystko przestaje byæ bolesne, jeœli pojmiesz, ¿e nie jest realne.Powtórzêjeszcze raz:Wszystko przestaje byæ bolesne, jeœli pojmiesz, ¿e nie jest realne.To niczym film, przedstawienie na scenie twego umys³u.Sam tworzysz sytuacje ipostaci.Sam piszesz scenariusz.Nic nie sprawia bólu z chwila, gdy rozumiesz, ¿e nic nie jest realne.To równie prawdziwe w odniesieniu do ¿ycia jak i do œmierci [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • orla.opx.pl