[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kiedy zachodzi, jego blask jest na tyle przyćmiony, że nie razi wzroku i można wtedy na nie patrzeć.Przy takich okazjach udawało się dostrzec jedną czy dwie plamy na powierzchni Słońca, ponieważ naprawdę duże plamy widoczne są bez użycia teleskopu.Sporadyczne relacje ludzi, którzy dostrzegali plamy, można było jednak przypisać złudzeniom optycznym.Jednakże Galileusz widział liczne plamy, badał je dokładnie i na podstawie swoich obserwacji wykonał rysunki.Śledził plamy z dnia na dzień, widząc jak się one przesuwają w poprzek tarczy słonecznej i jak przy jej brzegach, wskutek skrótu perspektywicznego, stają się coraz węższe.Doszedł do wniosku, że stanowią one elementy budowy powierzchniowej Słońca i wykazał, że ich ruch wskazuje na wirowanie Słońca wokół własnej osi.Słońce wykonuje jeden taki obrót w ciągu 27 dni.Inni, którzy również zbudowali własne teleskopy, biorąc pod uwagę wskazówki Galileusza, potwierdzili te odkrycia w każdym szczególe.Oficjalne czynniki Kościoła po wstępnych oporach zmuszone były pogodzić się z niezbitymi faktami świadczącymi o niedoskonałości Słońca.Już sam fakt, że plamy ukazywały się, jak można było przypuszczać, w sposób zupełnie przypadkowy, wskazywał, że Słońce nie jest doskonałe.W 1825 roku niemiecki aptekarz Heinrich Samuel Schwabe, interesujący się amatorsko astronomią, zajął się obserwacją Słońca, jako że wymogi jego zawodu nie pozwalały mu na patrzenie na niebo nocą.Przez 17 lat (!) każdego dnia, przy odpowiedniej pogodzie, obserwował Słońce za pomocą małego pięćdziesięciomilimetrowego teleskopu i szkicował plamy, które udało mu się dostrzec.W1843 roku mógł już oznajmić, że liczebność plam na Słońcu zmienia się w sposób regularny, najpierw zwiększając się do pewnego maksimum, a później, po jego osiągnięciu, zmniejszając się aż do momentu, gdy Słońce jest prawie zupełnie ich pozbawione.Wtedy cykl powtarza się od nowa.Autor obserwacji wykazał, iż cykl ten trwa przeciętnie 10,7 roku.Początkowo nikt nie zwracał uwagi na rewelacje Schwabe’a (jakiegoś amatora), lecz w 1851 roku uznany naukowiec Friedrich Wilchelm von Humbolt wspomniał o Schwabe’ie i jego pierwszych odkryciach w encyklopedycznym wydaniu omawiającym aktualne osiągnięcia nauki i od tego zaczęła się nowa era w astronomii.Ale jakie w rzeczywistości miało to znaczenie, czy na Słońcu są plamy, czy nie? Z wyjątkiem paru rzadkich okazji tylko astronomowie byli w stanie dostrzec te plamy, które, jak się wydawało, nie mają żadnego wpływu na stałą siłę blasku Słońca czy też ilość wypromieniowanego przez nie światła i ciepła.Jeżeli plamy nie miały żadnego wpływu na Ziemię i jej mieszkańców, któż miałby się nimi przejmować? (Wyjąwszy oczywiście astronomów, ale któż z kolei przejmował się nimi).Pomimo wszystko jednak plamy mają znaczenie — dla wszystkich ludzi na Ziemi!Ziemia posiada pole magnetyczne.Wiadomo o tym było od 1600 roku i z tej wiedzy robiliśmy użytek.Działanie kompasów nawigacyjnych, bez których długie podróże morskie byłyby nie do pomyślenia, uzależnione jest całkowicie od pola magnetycznego.W 1952 roku brytyjski naukowiec Sir Edward Sabine wykazał, że ziemskie pole magnetyczne na przestrzeni wielu lat zmienia swoje natężenie w bardzo regularny sposób, zwiększając się, następnie zmniejszając, później znowu zwiększając się.Ponieważ wiadomo już było o cyklu plam słonecznych, wydawało się rozsądne spróbować porównać wahania natężenia pola magnetycznego z wahaniami liczebności plam — i oto okazało się, że do siebie pasują.Odtąd cykl plam słonecznych stał się bardzo popularnym sposobem wyjaśniania wszelkich cykli na Ziemi.Ludzie zaczęli dopasowywać do cyklu słonecznego intensywność opadów deszczu, a co za tym idzie, również wszystko inne.Od liczebności plam na Słońcu zależał naturalnie cykl dobrych lub złych zbiorów, pomyślność lub depresja, biesiadowanie lub głodowanie, optymizm albo myśli o samobójstwie.Skłonność do doszukiwania się wszędzie cykliczności posunęła się zbyt daleko, jednak nasuwa się w związku z tym pytanie: W jaki sposób wahania liczebności plam na Słońcu mogą wpływać jakkolwiek na Ziemię — nawet jedynie w postaci powszechnie już uznanych oddziaływań na ziemskie pole magnetyczne i na zorze w rejonach polarnych?Tymczasem wykorzystanie spektroskopii (dokładnej analizy światła słonecznego oraz obserwacji, które długości fał odpowiadają maksymalnej emisji światła) umożliwiło precyzyjny pomiar temperatury powierzchni Słońca.Nie pokryte plamami obszary mają temperaturę rzędu 6000°C, podczas gdy w obszarach samych plam temperatura wynosi zaledwie 4000°C.(Plamy wydają się ciemne, ponieważ są zimniejsze od otaczających je gorętszych obszarów.)Czy to możliwe, aby przeciętna temperatura powierzchni Słońca była niższa wtedy, gdy jest ona pokryta plamami i czy to mogłoby mieć jakiś wpływ na Ziemię? Czy to możliwe, aby Słońce nie było stałe i niezmienne i czy Ziemia narażona jest na powolne i słabe wahania gorąca i zimna?Wydaje się, że odpowiedź powinna brzmieć tak, lecz, co jest dość dziwne, plamy nie powodują zmniejszenia się ilości wydzielanego przez Słońce ciepła.Wszystko na to wskazuje, że Słońce pokryte plamami silniej oddziałuje na Ziemię.W jaki sposób chłodne plamy mogą powodować, że Słońce jest gorętsze jako całość?Pierwsza cząstkowa odpowiedź pojawiła się w 1859 roku, kiedy angielski astronom Richard Christopher Carrington zauważył podobny do gwiazdy punkt świetlny, który wystrzelił z powierzchni Słońca i po pięciu minutach opadł z powrotem
[ Pobierz całość w formacie PDF ]