[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.I oto naraz zdziwienie.Caryca Aleksandra Fiodorowna 23 paŸdziernika, choæblada iwymizerowana, pojawi³a siê w pokoju goœcinnym, w którym podówczas przebywa³yjaknajbardziej wiarygodne osoby: dy¿urny adiutant cara pu³kownik Naryszkin,frejlina ksiê¿naJelizawieta Oboleñska, Sazonow i hrabia W³adys³aw Wielopolski pe³ni¹cy honorynaczelnikamonarszego polowania.Caryca stan¹wszy w progu uœmiechnê³a siê promiennie i rzek³a:„– Chocia¿ lekarze nadal utrzymuj¹, ¿e stan Wielkiego Ksiêcia Aleksieja jestbeznadziejny, ja ju¿ przesta³am siê o niego martwiæ.”Gdy ujrza³a pytaj¹ce, pe³ne zdziwienia spojrzenia zebranych, doda³a:„– Dzisiejszej nocy otrzyma³am telegram od ojca Grzegorza, w którym pisze tak:«Gospod– Bog zobaczy³ twoje ³zy, a do Jego uszu dotar³y twoje modlitwy.Nie martw siê.Twój synbêdzie ¿y³.»”Ufnoœæ i wiara carycy w zapewnienie tego ciemnego mu¿yka by³y co najmniejzastanawiaj¹ce.Czy jednak pozbawione podstaw? Nie!Oto bowiem zupe³nie wbrew diagnozom i przepowiedniom lekarzy, którzy Aleksiejanieodwo³alnie skazali na œmieræ, ju¿ nastêpnego dnia stan chorego uleg³ogromnej poprawie.W ci¹gu doby temperatura obni¿y³a siê, a obrzêk i krwiak znik³y ca³kowicie podwóchdniach.Wielki Ksi¹¿ê by³ uratowany.Nadludzkie moce Rasputina naprawdê musia³y byæ niesamowite, skoro umieraj¹cy nanieuleczaln¹ chorobê cz³owiek ca³kowicie wyzdrowia³ i to w tak krótkim czasie.Ba!Czarodziej – Grisza nawet nie musia³ widzieæ chorego! Wystarczy³o telegraficznezapewnienie, ¿e choroba ust¹pi.I ust¹pi³a.Znów przypadek?Raczej nie, poniewa¿ Grisza niejednokrotnie uzdrawia³ ró¿nych ludzi n a o d l eg ³ o œ æ, aszczególnie dobrze mu sz³o obni¿anie zbyt wysokiej temperatury.Dowody swych niepospolitych umiejêtnoœci da³ jeszcze – w przypadku równie¿ ju¿konaj¹cego carewicza Aleksieja – w 1913 roku.Czy to by³o wszystko, co „mnich” potrafi³ czyniæ, a co nie mog³o byæ aniwówczas, aniteraz wyt³umaczone przez naukê, przez medycynê?Nie.Rasputin potrafi³ te¿ prorokowaæ.Wielokrotnie przepowiada³ maj¹ce dopiero nadejœæ wydarzenia, i wielokrotniejegoprzepowiednie siê sprawdza³y.Chocia¿ – oczywiœcie – nie wszystkie.44Miêdzy innymi nie sprawdzi³a siê ta, ¿e carewicz zupe³nie wyzdrowieje i raz nazawszepozbêdzie siê hemofilii, po ukoñczeniu dwudziestego roku ¿ycia.Niestety,m³odemu nastêpcytronu nie dane by³o do¿yæ tej chwili, wczeœniej zamordowany.Za to inne jego przepowiednie sprawdza³y siê co do joty.A miêdzy innymi i ta,któr¹wyg³osi³ do carycy:„– Ech, mamasza! Ty wiedz jedno.Dopok¹d ja ¿yjê, to i ty ¿yjesz i nic ci niegrozi, alekiedy ja ¿yæ przestanê, to i ty umrzesz, ale najpierw stracisz koronê.”Czy znowu zbieg okolicznoœci, przypadek?A czy zbiegiem okolicznoœci, przypadkiem bêdzie publiczne przepowiedzenieœmierciPiotrowi Sto³ypinowi, premierowi, ministrowi spraw wewnêtrznych, œwiat³emucz³owiekowi inieprzejednanemu wrogowi Rasputina? I rzecz szczególna – przepowiednia owasprawdzi³asiê nieomal natychmiast.I jeszcze w inny sposób Grigorij udowodni³, ¿e nie jest zwyk³ym cz³owiekiem, aosob¹ onaprawdê nadludzkich mocach, a dowodu owego dostarczy³ w dniu swojej œmierci.Nie uprzedzajmy jednak faktów.Rasputin zatem móg³ wiele, by³ ceniony przez rodzinê carsk¹ i przez niezliczonezastêpypañ z towarzystwa, dziêki którym móg³ wieœæ ¿ycie bogate, bez trosk izmartwieñ.Tak,móg³by op³ywaæ we wszelkie dostatki.Niestety, jak ka¿dy cz³owiek publiczny,wp³ywowy,mia³ on równie¿ œmiertelnych wrogów, którzy za wszelk¹ cenê usi³owali Griszêzniszczyæ.Do najzacieklejszych jego nieprzyjació³ zaliczyæ trzeba wy¿sze duchowieñstwo,któreongiœ utorowa³o mu drogê do cara.Ale nie tylko ono.Nienawidzi³o Griszê tak¿ewiele, wieleinnych osób.Zdradzeni mê¿owie, porzuceni kochankowie, narzeczeni wystawieni napoœmiewisko.Nienawidzili go wysocy urzêdnicy pañstwowi, i czêœæ arystokracji, upatruj¹cy wRasputinie Ÿród³o wszelkich nieszczêœæ, jakie spada³y na Rosjê.Z czasem powsta³ spisek maj¹cy na celu zg³adzenie „œwiêtego mnicha”.Wieczorem 16 grudnia 1916 roku w pa³acu ksiêcia Feliksa Jusupowa zebrali siêspiskowcy: sam gospodarz, krewniak cara – Wielki Ksi¹¿ê Dymitr Paw³owicz,zawodowy¿o³nierz, oficer Suchotin, pose³ do Dumy, jeden z przywódców „czarnej sotni”,W³adimirPuryszkiewicz, i lekarz, Polak, Stanis³aw £azowert.Zebrani mê¿czyŸni czekaj¹c na przybycie ojca Grigorija, którego zaprosi³ tegowieczora dosiebie pupilek Rasputina, ksi¹¿ê Jusupow.Zebrani zdecydowali siê wybawiæ Rosjêi carsk¹rodzinê spod wp³ywu tego awanturnika i rozpustnika.Dlatego te¿ doktor Stanis³aw £azowert zatru³ ulubione wino i ciasteczka,którymizamierzano poczêstowaæ Griszê.Gdy Grisza przyby³ i za¿¹da³ widzenia siê z ksiê¿n¹ Irin¹, któr¹ mia³ wielk¹ochotêprzerobiæ na swoj¹ „duchow¹ córkê”, nie mo¿na by³o oczywiœcie spe³niæ tego¿¹dania,poniewa¿ Jusupow wys³a³ by³ j¹ wpierw daleko od Petersburga.Tak by³obezpieczniej.Tymczasem Grisza z uporem ¿¹da widzenia siê z Irin¹.Wiêc Jusupow jak mo¿e, takzagaduje „œwiêtego starca”, jednoczeœnie podsuwaj¹c mu nafaszerowane trucizn¹ciasteczka ipoj¹c go winem, równie¿ obficie zaprawionego trucizn¹ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • orla.opx.pl