[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.coœ tam.— Polimerazowej reakcji ³añcuchowej - dokoñczy³ Sean jakw transie.- I jaki to by³ rodzaj zapalenia mózgu?— Oni to nazywali SLE.To jest skrót od ³aciñskiej nazwy zapale-nia mózgu Saint Louis.Wszyscy siê bardzo dziwili, bo podobno tonie by³ sezon.Ale ja przecie¿ trochê wyje¿d¿a³em.Tak czy inaczejprzebieg by³ lekki, pole¿a³em w ³Ã³¿ku i przesz³o.Ale nie minê³y dwatygodnie i bach! Guz mózgu.Myœla³em, ¿e ju¿ po mnie.Zreszt¹ taksamo moi lekarze tam, na pó³nocy.Najpierw uwa¿ali, ¿e to przerzutyz jakiegoœ innego miejsca, z jelita grubego czy prostaty.Ale kiedy nicnie znaleŸli, zdecydowali siê na biopsjê.Resztê oczywiœcie ju¿ znasz.Malcolm wzi¹³ do ust kolejny kês, prze¿u³ i po³kn¹³.Posmako-wa³ wina i spojrza³ na swego rozmówcê.Sean siedzia³ bez ruchu.Wygl¹da³ jak os³upia³y.Malcolm przechyli³ siê przez stó³ i zajrza³mu w oczy.- Co z tob¹, ch³opcze?Sean zamruga³ jak obudzony z hipnozy.— Nic, nic, w porz¹dku - wymamrota³.Przeprosi³ za chwiloweroztargnienie i wyjaœni³, ¿e to opowieœæ Malcolma zrobi³a na nimtakie wra¿enie.Podziêkowa³ mu wylewnie, ¿e zechcia³ siê z nimt¹ histori¹ podzieliæ.— Ca³a przyjemnoœæ po mojej stronie - podsumowa³ Mal-colm.- Jeœli mogê siê jakoœ przyczyniæ do szkolenia studentówmedycyny, to tak jakbym sp³aca³ niewielk¹ cz¹stkê mojego d³ugu249wobec profesji medycznej.Gdyby nie twój obecny nauczyciel,doktor Mason, i jego wspó³pracowniczka, doktor Levy, nie by³pbymnie dziœ tutaj.Teraz Malcolm skupi³ uwagê na paniach i gdy wszyscy opróczSeana jedli kolacjê, rozmowa zesz³a na Naples i przyczyny, dlaktórych Betencourtowie postanowili zbudowaæ tu swój dom.— Mo¿e deser zjedlibyœmy na tarasie nad basenem - zapro-ponowa³a Harriet, gdy naczynia zosta³y sprz¹tniête.— Bardzo mi przykro, ale bêdziemy musieli podziêkowaæ zadeser - odezwa³ siê Sean, przerywaj¹c swoje d³ugie milczenie.-Oboje z Janet straszliwie siê w tym tygodniu napracowaliœmy.Obawiam siê, ¿e musimy wróciæ do hotelu, zanim zaœniemy nasiedz¹co.Prawda, Janet?Janet skinê³a g³ow¹ i uœmiechnê³a siê przytomnie, ale nie by³ touœmiech radosnej zgody.By³a to próba ukrycia za¿enowania.Piêæ minut póŸniej w ogromnym foyer Betencourtów ¿egnali siêz Malcolmem, który przypomina³, ¿e Sean mo¿e zawsze do niegozadzwoniæ, gdyby mia³ jeszcze jakieœ pytania.Da³ mu swój za-strze¿ony bezpoœredni numer.Gdy drzwi siê za nimi zamknê³y i ruszyli przed siebie szerok¹alej¹, Janet nie kry³a wœciek³oœci.— To by³o bardzo niegrzeczne zakoñczenie wieczoru - oœwiad-czy³a.- Oni byli dla nas tacy mili, a ty wychodzisz w³aœciwiew œrodku kolacji.— To by³ ju¿ koniec kolacji - przypomnia³ jej Sean.- Harrietmówi³a o deserze.Poza tym nie mog³em tam ju¿ usiedzieæ animinuty.Malcolm uprzytomni³ mi kilka niesamowicie wa¿nychrzeczy.Nie wiem, czy s³ucha³aœ, jak opowiada³ o swojej chorobie.— Rozmawia³am z Harriet - odpar³a Janet poirytowana.— Powiedzia³ mi, ¿e mia³ operacjê, zapalenie mózgu, a potemguza mózgu, wszystko w ci¹gu kilku miesiêcy.— I co ci to da³o? - spyta³a Janet.— Zda³em sobie sprawê, ¿e z Helen Cabot i Louisem Martinemby³o tak samo.Wiem, bo to ja zbiera³em wywiad i ja ich bada³em.— Myœlisz, ¿e te schorzenia maj¹ ze sob¹ jakiœ zwi¹zek? - Jejg³os nie brzmia³ ju¿ tak ostro.— Wydaje mi siê, ¿e w wielu historiach choroby, które skopio-waliœmy, sekwencja wydarzeñ by³a podobna.Nie mam ca³kowitejpewnoœci, bo nie œledzi³em akurat tego, ale nawet w trzech przy-padkach zbieg okolicznoœci jest ma³o prawdopodobny.— Co chcesz przez to powiedzieæ?— Nie wiem jeszcze wszystkiego.Ale to mnie przekona³o, ¿e250muszê pojechaæ do Key West.Forbes ma tam laboratorium, gdzieprzesy³a preparaty biopsyjne.To ulubiona sztuczka takich szpitali;niby niezale¿ne laboratorium, które pozwala zwiêkszyæ zyskio koszt badañ diagnostycznych i gwizdaæ na przepisy.- Nastêpny weekend te¿ mam wolny - powiedzia³a Janet.-i sobotê, i niedzielê.Nie mam nic przeciwko wycieczce doKey West.- Nie chcê czekaæ - odpar³ Sean.- Chcê tam pojechaæ zaraz.Wydaje mi siê, ¿e wpadliœmy na pewien trop
[ Pobierz całość w formacie PDF ]