[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pytanie: A czy istnieje jakiœ inny rodzaj modlitwy?OdpowiedŸ: Oczywiœcie; nazywamy j¹ “modlitw¹ woli", a jest to raczej wewnêtrznyrozkaz ani¿eli proœba.Pytanie: Do kogó¿ siê w ten sposób modlicie?OdpowiedŸ: Do “Ojca naszego w niebiesiech", w ezoterycznym tego s³owaznaczeniu.Pytanie: Czy ró¿ni siê ono od okreœleñ teologii?OdpowiedŸ: Ca³kowicie.Okultysta lub teozof zwraca modlitwê do “Ojca swego,który jest w ukryciu" (przeczytajcie, staraj¹c siê zrozumieæ Mateusza, 6, 6), anie do boga pozakosmicznego, wiêc ograniczonego; a ten “Ojciec" jest w g³êbinas samych.Pytanie: Wiêc czynicie Boga z cz³owieka?OdpowiedŸ: W naszym rozumieniu jedyny Bóg, którego mo¿emy naprawdê poznaæ, jestw wewnêtrznej g³êbi cz³owieka.Jak¿e mog³oby byæ inaczej? Gdy przyjmujemyza³o¿enie, I¿ Bóg jest nieskoñczonym, wszech-przenikaj¹cym bytem, jak¿e by móg³tylko cz³owiek byæ wyj¹tkiem i nie byæ przesi¹kniêty, przepojony i pogr¹¿ony wBoskoœci? Nazywamy “Ojcem naszym w niebiosach" tê bosk¹ Treœæ, której jesteœmyœwiadomi w sobie, w gfêbi serca i duchowej naszej œwiadomoœci, a ta nie ma nicwspólnego z antropomorficznym pojêciem, jakie mo¿emy sobie wytworzyæ wfizycznym mózgu lub jego fantazjach.“Czy¿ nie wiecie, ¿eœcie œwi¹tyni¹ Boga i¿e duch Bo¿y (tj.Boga absolutnego) mieszka w was?" (1 Kor 3, 16-17)*.' W ksi¹¿kach teozoficznych spotyka siê nieraz sprzeczne ujêcia Chrystusowegoducha w cz³owieku.Jedni nazywaj¹ go szóstym pierwiastkiem, buddhi, innisiódmym, atma.Jeœli teozofowie chrzeœcijanie chc¹ u¿ywaæ tych terminów,niech¿e je uczyni¹ filozoficznie œcis³ymi, id¹c za analogi¹ symbolów prastarejReligii M¹droœci.Mówimy, i¿ Ctiristós jest nie tylko jedn¹ z trzech wy¿szychpostaci ducha, ale trzema wziêtymi razem, jako Trójca.Owa Trójca przedstawiaDucha Œw., Ojca i Syna, co odpowiada duchowi abstrakcyjnemu, duchowizró¿nicowanemu i duchowi wcielonemu.Chrystus i Œri Krsna s¹, filozoficzniebior¹c, tym samym duchowym pierwiastkiem, w jego troistej postaci przejawienia.W ksiêdze Bhagava-Gita Œri Krsna nazywa siebie zarówno Atrnanem – duchemabstrakcyjnym, jak Kszetrad¿n¹ – czyli wy¿sz¹ reinkamuj¹c¹ siê jaŸni¹, i wszechduchem; a wszystkie te imiona, jeœli z kosmosu przenieœæ na cz³owieka,odpowiadaj¹ w jego duchu atma-buddhi-manas.Anugita podaje t¹ sam¹ naukê.Jednak nie trzeba, aby ten duchowy rdzeñ w nas by³ antropomorfizowany,ucz³owieczony.Niech ¿aden teo-zof nie mówi – jeœli chce wyznawaæ bosk¹, niezaœ ludzk¹ prawdê – i¿ ten “Bóg w ukryciu" serca s³ucha jego modlitw lub jestodrêbny od ograniczonego cz³owieka, jak i od nieskoñczonej, boskiej w nimtreœci, bowiem wszystko to stanowi jednoœæ.Modlitwa nasza nie jest te¿, jakju¿ wspomnia³am, proœb¹.Jest ona raczej tajemnic¹, jest tajemnym wewnêtrznymprocesem, w którym znikome i ograniczone myœli i pragnienia, których duchabsolutny nie mo¿e przyswoiæ, bêd¹c sam nieograniczony i nieuwarunkowany,przemieniaj¹ siê w duchowe akty woli i w wolê sam¹; proces ten nazywa siê“duchowym przemienieniem".Intensywnoœæ gor¹cych pragnieñ naszej duszy zmieniamodlitwê w “kamieñ filozoficzny", czyli w to, co przemienia o³Ã³w w czystez³oto.Jedyna jednorodna treœæ, nasza “modlitwa woli", staje siê czynn¹ lubtwórcz¹ energi¹, wywo³uj¹c¹ ró¿ne skutki, zale¿nie od naszych pragnieñ.Pytanie: Czy rozumiecie przez to, i¿ modlitwa jest okultystycznym procesemsprowadzaj¹cym fizyczne skutki?OdpowiedŸ: Tak jest.Potêga woli staje siê ¿yw¹ energi¹.Ale biada temuokultyœcie czy teozofowi, który zamiast zniweczyæ po¿¹danie swej ni¿szejosobowej jaŸni, czyli fizycznego cz³owieka, a zwracaj¹c siê do swej wy¿szejduchowej jaŸni, pogr¹¿onej w œwiat³oœci atma-buddhi, i mówi¹c “niech siê stanietwoja, a nie moja wola", wysy³a jednoczeœnie pr¹dy potêgi woli w œwieckich lubegoistycznych celach! Jest to bowiem czarna magia, ohyda, szkodliwe duchowe“czary".Na nieszczêœcie jest to ulubione zajêcie naszych mê¿Ã³w stanu idowódców wojskowych, zw³aszcza gdy wysy³aj¹ dwie wrogie armie na rzeŸ.Obiestrony, przed bitw¹, oddaj¹ siê takiej ciemnej magii, gdy œl¹ modlitwy do tegosamego Boga, Pana Zastêpów, obie prosz¹c o Jego pomoc w powaleniu i uœmierceniuwroga.Pytanie: Ale Dawid te¿ prosi³ Boga o pomoc w zwyciê¿eniu Filistynów, a potemSyryjczyków i Moabitów; “a Bóg chroni³ Dawida, gdziekolwiek siê zwróci³".Wiêcmy tylko naœladujemy to, o czym czytamy w Biblii.OdpowiedŸ: Oczywiœcie.Ale o ile wiem, lubicie nazywaæ siê chrzeœcijanami, anie Izraelitami lub ¿ydami, czemu¿ wiêc nie idziecie za tym, co mówi³ Chrystus?A On wszak wyraŸnie nie ka¿e naœladowaæ “tych, z dawnych czasów", czyliMoj¿eszowego prawa, a chce, byœcie postêpowali, jak On sam wskazuje; uprzedzatych, którzy chwytaj¹ za miecz, i¿ sami od miecza ^gin¹.Chrystus da³ wam tylkojedn¹ modlitwê, a wyœcie z niej uczynili pust¹ modlitwê warg i przedmiot dumy,której nikt prócz prawdziwego okultysty nie rozumie.Mówicie w niej, wed³ugprzyjêtego przez was znaczenia, czyli martwej litery: “l odpuœæ nam nasze winy,jako i my odpuszczamy naszym winowajcom", a nie czynicie tego nigdy.Powiedzia³wam równie¿, byœcie kochali nieprzyjació³ waszych i dobrze czynili tym, którzywas maj¹ w nienawiœci.Nie jest na pewno zgodne z nauk¹ “³agodnego Proroka zNazaretu", abyœcie siê modlili do “Ojca" o zwyciêstwo nad wrogiem i jegoœmieræ.Oto dlaczego odrzucamy to, co wy nazywacie “modlitw¹".Pytanie: Ale jak t³umaczycie powszechny i niezaprzeczalny fakt, i¿ wszystkieludy i narody zawsze czci³y i modli³y siê do Boga lub bogów? Niektóre oddawa³yte¿ czeœæ demonom i duchom, które mog¹ szkodziæ, ale to tylko dowodzi, ¿e wiaraw skutecznoœæ modlitwy jest powszechna.OdpowiedŸ: Wyjaœnienie tego znajdujemy w fakcie, i¿ modlitwa ma parê ró¿nychznaczeñ poza tym, jakie jej nadaj¹ chrzeœcijanie.Oznacza ona nie tylko proœbêczy b³aganie, ale w dawnych czasach by³a g³Ã³wnie in-wokacj¹, czyli wezwaniem, oraz zaklêciem.Mantra, czyli rytmicznie œpiewanaformu³a-modlitwa hinduizmu ma takie w³aœnie znaczenie, bo bramini uwa¿aj¹siebie za wy¿szych od zwyk³ych dewów, czyli “bogów".Modlitwa mo¿e byæwezwaniem lub zaklêciem, tak b³ogos³awi¹cym, jak i z³orzecz¹cym lubprzenikaj¹cym, jak w wypadku dwóch armii prosz¹cych jednoczeœnie o wzajemnewytêpienie siê
[ Pobierz całość w formacie PDF ]