[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Ma wiêkszy zasiêg ni¿ przypuszcza³em - przyzna³ Hellier.- Nie jestembynajmniej szowinist¹ - doda³ wzruszaj¹c ramionami.- Jak sam pan powiedzia³,to problem miêdzynarodowy.Hellier nie wydawa³ siê na razie zmartwiony potencjalnymi ko­sztamiprzedsiêwziêcia, wiêc Warren ci¹gn¹³ dalej:- Chyba najlepiej wyjaœniê panu kr¹¿¹ce pog³oski, je¿eli przed­stawiê problem,¿e tak powiem, od koñca, czyli zaczynaj¹c od Ame­ryki.Typowy nowojorskinarkoman kupuje „szesnastkê", to znaczy jedn¹ szesnast¹ uncji, u poœrednika.Musi korzystaæ z jego us³ug, bo nie mo¿e dostaæ narkotyków legalnie, jak wAnglii.Podbija to cenê, szesnastka bêdzie go wiêc kosztowa³a jakieœ szeœæ,siedem dolarów.A w ci¹gu dnia potrzebuje przeciêtnie dwóch zastrzyków.By³o niemal widaæ, jak Hellier intensywnie myœli.Po chwili stwierdzi³:- Do Stanów musi wiêc docieraæ cholernie du¿o heroiny.- Nie tak du¿o - odpar³ Warren.- Nie s¹ to iloœci hurtowe.Powie­dzia³bym, ¿ew ci¹gu roku trafiaj¹ tam nielegalnie ze dwie, trzy tony towaru.Widzi pan,heroina, któr¹ kupuje narkoman, jest zmieszana z obojêtn¹ rozpuszczaln¹substancj¹ wype³niaj¹c¹, zazwyczaj lakto­z¹, czyli cukrem mlecznym.Wzale¿noœci od tego, czy go oszukuj¹ - a na ogó³ tak jest - dostaje od pó³procenta do dwóch czystej heroiny.Myœlê, ¿e mo¿na by przyj¹æ œrednio jedenprocent.Hellier znowu przyst¹pi³ do kalkulacji.Wyci¹gn¹³ kartkê papieru i zacz¹³liczyæ.- Je¿eli jeden zastrzyk zawiera szesnaœcie setnych uncji czystej heroiny, anarkomani p³ac¹, powiedzmy, szeœæ i pó³ dolara.- Za­milk³ raptownie.- Dodiab³a, wychodzi ponad dziesiêæ tysiêcy dola­rów za uncjê!- Bardzo intratne zajêcie - zgodzi³ siê Warren.- Robi siê na tym du¿einteresy.Funt heroiny sprzedawanej konsumentowi wart jest oko³o stusiedemdziesiêciu tysiêcy dolarów.Oczywiœcie, nie ca³a ta suma stanowi zysk.Problem w tym, jak dostarczyæ narkotyk do kon­sumenta.Heroinê wyrabia siê zmaku gatunku Papaver somniferum, który z oczywistych powodów nie jest uprawianyw Stanach.Cyklprodukcyjny wygl¹da w ten sposób, ¿e z maku uzyskuje siê surowe opium, z opiummorfinê, a z morfiny heroinê.- Ile kosztuje naprawdê jej wytworzenie? - spyta³ Hellier.- - Niewiele - odpar³ Warren.- Ale nie w tym rzecz.Funt heroiny sprzedawanejkonsumentowi w Stanach wart jest sto siedemdziesi¹t tysiêcy dolarów.Uamerykañskiego hurtownika wewn¹trz kraju ko­sztuje piêædziesi¹t tysiêcy.Pozagranicami Stanów jest wart dwa­dzieœcia tysiêcy.A je¿eli pójdzie siê tymtropem do samego Ÿród³a, na Bliskim Wschodzie mo¿na kupiæ nielegalnie suroweopium za piêædziesi¹t dolarów za funt.- Nasuwaj¹ mi siê dwa wnioski - powiedzia³ z namys³em Hellier.- Ka¿dy poœrednik mo¿e sporo zarobiæ, a cena towaru na poszczegól­nych etapachzale¿y bezpoœrednio od ryzyka, jakie wi¹¿e siê z jego szmuglowaniem.- W³aœnie - zgodzi³ siê Warren.- Jak dot¹d handel by³ rozdrob­niony, ale kr¹¿¹pog³oski, ¿e ma siê to zmieniæ.Zlikwidowanie gangu we Francji pozostawi³opró¿niê, któr¹ ju¿ ktoœ wype³nia - i to dzia­³aj¹c w inny sposób.Zdaje siê, ¿enowa organizacja chce wykluczyæ poœredników.Sami zajm¹ siê wszystkim,poczynaj¹c od uprawy ma­ku, a koñcz¹c na dostawach niewielkich iloœci towaru dodowolnego miasta wewn¹trz Stanów.Powinno im to gwarantowaæ piêædziesi¹ttysiêcy dolarów netto za funt, po odliczeniu kosztów.Ostatni etap-dostarczanie towaru do Stanów - jest najbardziej ryzykowny.- Integracja pionowych struktur - stwierdzi³ powa¿nie Hellier.- Ci ludzie ucz¹siê od wielkiego biznesu.Pe³na kontrola nad produ­ktem.- Je¿eli to siê uda i zdo³aj¹ wejœæ na amerykañski rynek, mo¿emy siê spodziewaæwzmo¿onego nap³ywu towaru do Wielkiej Brytanii.Zyski s¹ tu o wiele mniejsze,ale istniej¹, a ci ludzie nie omieszkaj¹ skorzystaæ z okazji.- Warren uczyni³lekcewa¿¹cy gest.- Ale to tylko domys³y.Wyci¹gam wnioski na podstawie setekzas³yszanych pog³o­sek.Hellier po³o¿y³ d³onie na blacie biurka.- PrzejdŸmy wiêc do faktów - powiedzia³ z powag¹.- Nie wiem, czy zas³uguj¹ na to miano - odpar³ Warren znu¿onym g³osem.- Dwanazwiska i pewne miejsce.George Speering, farma­ceuta o podejrzanej reputacji.W ubieg³ym roku by³ uwik³any w sprawê o narkotyki i towarzystwo farmaceutycznedobra³o mu siê do skóry.Mia³ szczêœcie, ¿e unikn¹³ wiezienia.- Zakazali mu.eee.uprawiania zawodu?- W³aœnie.Tym facetom bêdzie potrzebny chemik.S³ysza³em, jak wymieniano jegonazwisko.Jest jeszcze w Anglii.Staram siê mieæ go na oku, ale spodziewam siê,¿e wkrótce wyjedzie za granicê.- Dlaczego wkrótce? I jak szybko?Warren postuka³ palcem w stoj¹cy na biurku kalendarz.- Zbiory opium jeszcze siê nie zaczê³y i nie zaczn¹ siê przez najbli¿szymiesi¹c.Ale morfinê uzyskuje siê najlepiej ze œwie¿ego opium, wiêc jak tylkogang zdobêdzie je w wystarczaj¹cych iloœciach, Speering bêdzie mia³ zajêcie.- Mo¿e powinniœmy dok³adniej go obserwowaæ? Warren skin¹³ g³ow¹.- Wygl¹da na to, ¿e na razie jest na sporym luzie.I ma forsê, wiêc pewniedosta³ zaliczkê.Zgadzam siê, ¿e trzeba mieæ go na oku.- A to drugie nazwisko? - spyta³ Hellier.- Jeanette Delorme.Nigdy przedtem o niej nie s³ysza³em [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • orla.opx.pl