[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Z biegiem lat przestał prawie pamiętać, że posiada żonę.Co miesiąc posyłał jej część zarobionych pieniędzy.Niekiedy otrzymywał od niej pachnące liściki, w których donosiła o swoich „sukcesach” i dziękowała w kilku banalnych frazesach za punktualne wypłaty.Nie odpowiadał jednak nigdy, więc i ta korespondencja ustała po pewnym czasie.Już od dawna nic ich nie łączyło.Wiedział jedynie, że Lena występuje pod swoim panieńskim nazwiskiem w jakimś teatrzyku.Poza tym starał się usilnie wymazać ją zupełnie z pamięci.* * *Następnej niedzieli Norbert jak zwykle udał się konno do domu administratora.W ostatnich dniach ogarnęło go dziwne uczucie.List Elizy zbudził w nim rozmaite refleksje, a myśl o bliskim powrocie do kraju napełniała go skrytym niepokojem.Odżyły w nim dawno pogrzebane uczucia.Porwała go nagle szalona tęskonta za ojczyzną.Poczuł nareszcie, że jest jeszcze młody i spragniony życia.Przez całe lata przebywał na pustkowiu, teraz nagle doznawał wrażenia, że nie wytrzyma dłużej.Tęsknił za ludźmi, z którymi mógłby porozmawiać w ojczystym języku.O żonie wcale nie myślał, nie miał z nią nic wspólnego.Administrator i jego rodzina przyjęli go jak zazwyczaj bardzo serdecznie.Wszyscy zauważyli, że lepiej wygląda i jest weselszy.Przy stole gawędzili z ożywieniem o zmianie, jaka nastąpiła w jego życiu.Po obiedzie siedział z administratorem Wendtem w jego gabinecie.Obaj panowie palili cygara.Wendt znal prawie wszystkie szczegóły z życia Norberta.On to posyłał co miesiąc pieniądze jego żonie.Gdy Norbert skończył swoje opowiadanie o Falkenau, Wendt odezwał się z namysłem:- A jak się w tych zmienionych warunkach ułożą sprawy z pańską żoną?Norbert spojrzał na niego niemile zaskoczony, potem machnął niechętnie ręką.- Nie poruszajmy tego tematu, drogi przyjacielu, przecież pan wie, że zerwałem z nią ostatecznie.- Pan z nią zerwał, to prawda! Czy jednak ona obecnie nie zechce nawiązać z panem stosunków, oto właśnie pytanie.Powinien pan był dawniej posłuchać mojej rady i rozwieść się.Norbert wzruszył ramionami.- Przecież nic mnie z nią nie łączy.Nie zaważy już nigdy na moim życiu.Gdybym posłuchał pańskiej rady i podał o rozwód, musiałbym oskarżyć ją o złośliwe opuszczenie i zawezwać do powrotu.Drżę z obawy, że gotowa powrócić, aby nie uchodzić przed prawem za stronę winną.Dlatego nie zacząłem żadnych kroków.- Mimo to drogi baronie, radzę panu usilnie, aby pan jak najprędzej rozwiódł się z tą osobą.Jeżeli pańska żona dowie się o zmianie pańskich warunków, może pan być narażony na niemiłe niespodzianki.- Jak to? Przecież ona wie, że między nami wszystko skończone.- Niepoprawny idealista z pana, kochany baronie, nie nabrał pan rozsądku po tylu smutnych doświadczeniach.Przecież pańska żona zechce z pewnością skorzystać z tego, że pan objął majorat.- Ponieważ będę miał większe dochody, więc naturalnie podwyższę jej pensję.Zdaje się, że Falkenau nie przynosi zbyt wiele, majątek był zdewastowany i dopiero mój stryj kosztem ogromnych ofiar doprowadził do tego, że można osiągnąć niewielki zysk.Moja żona otrzyma jednak to, co się jej należy.Pragnę sobie w ten sposób kupić wolność wewnętrzną.Ona przecież zawsze miała tylko jeden cel - pieniądze!- Dajmy na to, że wszystko ułoży sią tak, jak pan tego pragnie.Co stanie się jednak, gdy pan zechce ożenić się po raz drugi?Twarz Norberta przybrała posępny wyraz.- To nie stanie się nigdy.Wendt uśmiechnął się.- Drogi przyjacielu, w jakim pan jest wieku? Trzydzieści cztery lata? Pan jest bardzo młody, bywają ludzie, którzy w tym wieku rozpoczynają dopiero życie.Na świecie nie brak jeszcze, dzięki Bogu, dobrych i godnych miłości kobiet.- Nie, nie! - zawołał Norbert gwałtownie - Skończyłem z tym raz na zawsze!- Przecież Falkenau jest majoratem.Czy nie chce pan zostawić spuścizny synowi?Norbert wstał i począł przechadzać się po pokoju.Potem odparł spokojnie:- Najbliższym po mnie spadkobiercą jest major Falkenau, który służy w jakimś małym, prowincjonalnym miasteczku.Posiada czterech zdrowych synów.Falkenau ostatnio przechodziło wciąż w ręce linii bocznych, niechaj i ze mną tak będzie.Uważam Falkenau za powierzony mi tymczasowo majątek, postaram się zarządzać nim jak najlepiej.- Spodziewam się i pragnę gorąco, aby pan przekazał ten majątek swoim dzieciom.Los potrafi niekiedy rozplatać najbardziej powikłane nici.Szkoda jednak, że pan nie rozwiódł się z tą kobietą, teraz jest za późno.Dopóki pan mieszkał tutaj, nie byłaby z pewnością stawiła się na wezwanie.Gdy dowie się jednak, że pan objął majorat Falkenau, sprawa będzie trudniejsza.Gotowa jeszcze wrócić.Tak, szkoda, wielka szkoda!- Wiem, że pan ma na względzie moje dobro.Książę radził mi to samo, należało może posłuchać jego rady.Trudno jednak walczyć ze swoją naturą.Ja jestem zbyt wrażliwy.To było powodem mojego nieszczęścia.Będę za to ukarany do końca życia.Postaram się myśleć jak najmniej o tym, że łączą mnie jeszcze jakieś zewnętrzne więzy z tą kobietą.Zdaje się, że w Falkenau nikt nie wie o moim małżeństwie; nie wspomnę o tym nikomu, aby uniknąć pytań.Pensję będzie jej posyłał mój doradca prawny i na tym koniec.Wendt przeszedł na inny temat, a Norbert odzyskał dobry humor.Wyszedł później z synami administratora, gonił się z nimi, biegał i pokazywał im rozmaite sztuki na koniu.Śmiał się przy tym tak serdecznie, że sam ze zdziewieniem słuchał własnego śmiechu; od dawna już nie był tak wesoły.* * *Eiiza wciąż jeszcze przebywała w Fałkenau pędząc samotny i cichy tryb życia.Pracowała niestrudzenie, starając się, aby w Falkenau wszystko szło jak w zegarku.Czekała przy tym z utęsknieniem na powrót Norberta.Wyobrażała sobie niekiedy ich pierwsze spotkanie, a wówczas serce jej mocno biło.Pisywali do siebie poruszając przeważnie sprawy związane z zarządzeni majątku, czasami jednak do listów wkradały się i serdeczne słowa.Eliza otrzymała kilka dni temu wiadomość, że książę Kertsuky znalazł zastępcę i że Norbert wkrótce przybędzie do Falkenau.Nie podał umyślnie dokładnej daty przyjazdu chcąc uniknąć uroczystego powitania.Eliza jednak spodziewała się, że Norbert zawiadomi ją jeszcze o dniu powrotu.Czekała na niego pełna niepokoju.Nie miała pojęcia że kuzyn jest żonaty [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • orla.opx.pl