[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Agamemnon, król Myken, zgodził się przewodzić wyprawie i namówił Odysa, aby wziął w niej udział, bo Odyseusz był królem Wysp Jońskich, kraju mojego przodka, Dzakyntosa, jednego z kreteńskich założycieli Troi.Zatem na naradzie w świątyni spartańskiej bogini Helle złożyli jej ofiarę z konia i przysięgli na jego poćwiartowanych szczątkach.Przysięgli udostępnić greckiej żegludze cieśniny uczczone jej imieniem — mam na myśli Hellespont.Nie wyobrażam sobie, aby człowiek doświadczony mógł zakwestionować mój wywód.Teraz zaś proszę cię, Demodoku, śpiewaj dalej, skoroś już dobrze przepłukał swe dziąsła i gardło.Demodok odrzekł na to:— Królu Alfejdesie, ponieważ gardzisz moją opowieścią o wizycie Parysa na spartańskim dworze i wynikłych z niej czynach jego w Fenicji, pozwól, że opuszczę dziś tę pieśń i przejdę do mniej oklepanego opisu wyjazdu Odyssa pod Troję.— Nie, nie! — zawołał ojciec.— Błagam, nie opuszczaj ani wiersza jedynie przez wzgląd na mnie.Twierdzę, oczywiście, że powiastka o tym, jak Parys zachował się w Sparcie, nie jest szczególnie pouczająca ani też osobliwie budująca — jak to umizgał się do Heleny głośnym wzdychaniem i rozkochanymi spojrzeniami, często przykładając usta do tegoż miejsca na brzegu pucharu, co ona.Mężczyźni i kobiety nie powinni nigdy jadać razem, z wyjątkiem rodzinnych okazji, zgodzicie się? I jak nabazgrał winem rozlanym na stole: „Kocham Helenę!”, i jak Afrodyta zaślepiła oczy Menelaosowi na to bezwstydne widowisko.Czyż taką opowieść można śpiewać w obecności młodych, wrażliwych kobiet? Nie wygląda nawet na to, by występki Parysa spotkały się z karą.Cieszył się dziesięć lat Heleną — póki nie zwiędła jej piękność, co jest nieuniknione, kiedy kobieta dobiega czterdziestki — a potem zyskał nieśmiertelną sławę zabiwszy Achillesa, największego szermierza pośród żywych; a gdy zginął w walce, został pochowany z honorami, jak bohater.Nie, nie! Myślmy rozsądnie, moi królowie i panowie.Pozwólcie, że wygłoszę swe głęboko przemyślane zdanie: Helena nigdy do Troi nie jeździła.Ojciec jest prostodusznym, praktycznym człowiekiem, a moja matka sto razy się już przekonała, że nie ma co z nim dyskutować, kiedy jest w jednym ze swoich prowokujących nastrojów.Miałam chętkę wejść tam na dziedziniec biesiadny i powiedzieć: „Ojcze, teraz nie czas na słowo: rozsądek.Zrozum, proszę, że pieśń homerycka śpiewana jest przy dźwiękach formingi, a więc przeznaczona dla rozrywki, i to wszystko.Co innego historyczne i moralne pouczenia — udzielają ich kapłani oraz starzy radni młodym ludziom, którzy pod wieczór zbierają się dokoła nich po dziennej zabawie.Wtedy nie brzęka forminga, nie zachowuje się pobożnej ciszy, młodzi zadają roztropne pytania i takoż im się odpowiada.Chyba Synowie Homera wiedzą, czego się od nich wymaga? Byli zawodowymi pieśniarzami co najmniej parę setek lat i zgoła nieliczne ich opowieści są obojętne na nieszczęścia, które niesie miłość.Tego właśnie ich słuchacze oczekują — pieśni o miłości i pieśni o wojnie.Ładną rozrywką byłby epos o wojnie kupieckiej!Głoś, muzo kupiecka, urodę miedzi,Skór końskich powab, blask barwnych sajetów,Dla których król Priam gniew Sparty wzniecił,Zbyt chciwych żądając z handlu procentów.*Powstrzymywał mnie jednak wstyd, a zresztą moja wymówka trafiłaby na głuche uszy.Zapadło niezręczne milczenie i po chwili Demodok, trochę dotknięty, przeskoczył około tysiąca pięciuset wierszy i zaczął recytować „Wezwanie Odyssa”.Oto co nam opowiedział:Król Odys z Itaki poślubił córkę Ikariosa, Penelopę, wygrawszy bieg zalotników, który odbywał się wzdłuż jednej ze spartańskich ulic zwanej Afeta.Ikarios krzyknął: — Raz, dwa, trzy! — a potem ostro klasnął w dłonie, zamiast wrzasnąć: „Goń!” — na co wszyscy zalotnicy oprócz Odysa porwali, się do biegu i z miejsca ich zdyskwalifikowano.Odys bowiem, z góry uprzedzony, nie ruszył się, póki nie padło słowo: „Goń!” — za czym będąc jedynym zawodnikiem uzyskał nagrodę bez wysiłku, choć miał krzywe nogi.Ikarios prosił, aby Odys w zamian za przysługę pozostał z nim w Sparcie, a gdy ten odmówił, ścigał rydwan, którym odjeżdżała para nowożeńców, błagając ich, by zawrócili.Odys, który dotąd zachował cierpliwość, odwrócił się do Penelopy i powiedział: — Albo jedziesz do Itaki z własnej i nieprzymuszonej woli, albo złaź, jeżeli wolisz swego ojca, a ja sam pojadę! — Penelopa w odpowiedzi spuściła zasłonę.Zdając sobie sprawę, że Odys postępuje zgodnie z prawem, Ikarios puścił córkę i w miejscu, gdzie zaszło to wydarzenie, w odległości jakichś czterech mil od Sparty, postawił posąg Powściągliwości, który do dziś pokazują.Otóż wyrocznia ostrzegła Odysa: — Jeśli popłyniesz do Troi, nie wrócisz przed dwudziestu laty, a i to samotny i opuszczony
[ Pobierz całość w formacie PDF ]