[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dobrze związałeś linę?– Tak.Zobaczymy, czy da się podnieść wrak z dna.Przywiązana drugim końcem lina natychmiast się napięła.Wprawdzie morze było spokojne, jednak lekka fala kołysała statkiem o dziesięć do piętnastu stopni.Z każdą falą okrężnice podnosiły się o parę stóp i opadały z powrotem.To dawało udźwig kilku ton, manewr ten jednak należało przeprowadzić z wyczuciem.Zatrzeszczało drewno, jęknęła lina i Tibor zląkł się w pierwszej chwili, że puści za wcześnie.Ale wytrzymała i ciężar się poddał.Na drugiej fali znowu uniósł się trochę, na trzeciej jeszcze bardziej.Wreszcie kapsuła na dobre oderwała się od dna, a Arafura przechyliła się lekko na lewą burtę.– Jazda! – powiedział Nick stając za sterem.– Może pociągniemy go ze dwie mile, zanim znów siądzie.Lugier ruszył z wolna w kierunku wyspy, dźwigając ukryty pod sobą ciężar.Opierając się na nadburciu i wystawiając do słońca przemoczone do suchej nitki ubranie, Tibor poczuł ulgę – po raz pierwszy od ilu miesięcy? Nawet ogień nienawiści przestał palić mu duszę.Kto wie, czy nie było to – podobnie jak miłość – pragnienie, którego nie sposób zaspokoić; ale przynajmniej na chwilę przestało mu doskwierać.Nadal trwał w swoim postanowieniu; nieubłaganie zbliżała się godzina odwetu, i nie miał zamiaru zmarnować podsuniętej mu tak dziwnym, tak cudownym zrządzeniem losu sposobności.Krew domagała się krwi, i wreszcie nawiedzające go upiory zasną na zawsze.Ale żywił też niejasne współczucie, czy nawet litość, dla tego obcego człowieka, poprzez którego miał teraz wziąć odwet na dzisiejszych wrogach, a niegdysiejszych przyjaciołach.Pozbawiał ich czegoś ponad jedno ludzkie życie – bo cóż wart był jeden człowiek, choćby i najlepiej wykształcony naukowiec, dla Rosjan? Pozbawiał ich potęgi, prestiżu i wiedzy – wartości, które cenili najwyżej.Zaczął się niepokoić, gdy w dwie trzecie drogi do wyspy lina jeszcze nie pękła.Pozostały cztery godziny, ale to o wiele za długo.Po raz pierwszy naszły go obawy, że cały misterny plan może nie wypalić, a nawet obrócić się przeciwko niemu.Co będzie, jeśli Nick mimo wszystko zdoła wyciągnąć kapsułę na plażę przed czasem?Z brzdękiem, od którego zatrząsł się cały statek, lina wężowymi splotami wyskoczyła na powierzchnię, pryskając wodą na wszystkie strony.– Powinienem był się domyślić – burknął Nick.– Wrak właśnie zaczął obijać się o dno.Zejdziesz jeszcze raz czy mam posłać któregoś z chłopców?– Poradzę sobie – odparł pospiesznie Tibor.– I zrobię to szybciej niż oni.Mówił prawdę, ale aż dwadzieścia minut stracił na odszukanie kapsuły.Arafurę zniosło już kawał drogi, zanim Nick zdążył zgasić silnik, i w pewnej chwili Tibor zwątpił, czy uda mu się odnaleźć cenną zgubę.Przeczesywał dno szerokimi łukami, i dopiero kiedy przypadkiem zaplątał się we wleczony przez sputnik spadochron, poszukiwanie dobiegło końca.Płachty czaszy pulsowały w leniwym prądzie niczym jakiś pokraczny, wstrętny stwór morski – ale Tibor już nie lękał się niczego prócz własnej klęski.Na widok majaczącej nie opodal białej masy tętno zabiło mu nieco żwawiej.Kapsuła była odrapana i oblepiona mułem, ale nie wyglądała na uszkodzoną.Leżała teraz na boku i przypominała bardziej przewróconą ogromną bańkę na mleko.Pasażera musiało nieźle wytrząść, ale skoro przetrwał upadek z samego Księżyca, miał z pewnością dobrze zabezpieczoną kabinę i nic mu się jeszcze nie stało.Tibor nie dopuszczał innej myśli; szkoda byłoby zmarnować pozostałe trzy godziny.Jeszcze raz przyłożył zaśniedziały, miedziany hełm do już nie tak lśniącego metalu kapsuły.– Halo! – krzyczał.– Słyszysz mnie?Może Rosjanin będzie chciał pokrzyżować mu szyki nie dając znaku życia, ale tego nie wytrzymałyby nerwy chyba nawet najtwardszego człowieka [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • orla.opx.pl