[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nazir przełożył kartki.–Panie Kumar, mówił pan, że Nanda recytowała te wiersze przy pracy? – upewnił się Friday.–Tak.–Jest aktywistką polityczną?–Jest szczerą patriotką, która kochała swoich rodziców – odrzekł Apu.– Moja córka i zięć zginęli, stawiając opór Pakistańczykom.–Jesteśmy w domu – stwierdził Friday.–Nie rozumiem – odparł Nazir.Friday poprosił Apu, żeby został w sypialni.Wyprowadził Nazira na dwór.–Było pięcioro Pakistańczyków, kapitanie – wyjaśnił.– W pierwszej linijce pierwszego wiersza Nanda wymienia liczbę pięć.Wspomina też, że89wciąż są.Mówi coś o wózku w drodze na targ.Pakistańczycy sprzedawali jej jajka.Załóżmy, że ktoś dostarczył jej telefon komórkowy.Przypuśćmy, że aparat był włączony i monitorowany dwadzieścia cztery godziny na dobę przez siedem dni w tygodniu.Powiedział pan, że jej wiersze nie są zbyt głębokie.Nie zgadzam się z tym.–Mogła akcentować słowa zawierające ważne informacje.– Nazir wreszcie zrozumiał.–Czy SOP nie utrzymuje grupy ochotników spośród miejscowej ludności? – spytał Friday.– Cywilnej Sieci Operacyjnej?–Owszem.–Jak działa ten system?–Współpracownicy są werbowani w strategicznych rejonach lub branżach i regularnie odwiedzani w domach albo miejscach pracy – wytłumaczył kapitan.– Meldują o nietypowych zjawiskach lub dostarczają innych informacji, które mogą zebrać.–A jeśli współpracownik nie stawi się na spotkanie? – spytał Friday.– Co by było, gdyby Nanda nie pojawiła się na targu?Nazir skinął głową.–Rozumiem, o co panu chodzi.SOP szukałaby jej.–Właśnie – przytaknął Friday.– Załóżmy, że Nanda została zwerbowana przez SOP.Może wtedy, gdy Kargil okupowali Pakistańczycy, a może później.Gdyby ktoś zjawił się z jej wózkiem na bazarze, jej łącznik z SOP zorientowałby się, że coś jest nie tak.Mogli jej podrzucić telefon polowy do kurnika, żeby mieć pewność, że go znajdzie.–Tak, to zaczyna mieć sens – przyznał Nazir.– SOP opiekuje się nią.Ona dostarcza im informacje o bojówce.Decydują, żeby pozwolić terrorystom dokonać zamachu na posterunek policji.Jednocześnie SOP rozszerza zasięg zamachu, żeby na Pakistańczyków spadła wina za zniszczenie świątyni i autobusu z pielgrzymami.Potem SOP zamyka szczelnie miejsce zdarzenia, by usunąć dowody, które mogłyby wskazać, że dwie eksplozje to ich robota.–Ale to jeszcze nie koniec – powiedział Friday.– Terroryści uświadamiają sobie, że zostali wrobieni, i prawdopodobnie próbują dotrzeć do Pakistanu.Zabierają ze sobą Nandę na wypadek, gdyby potrzebowali zakładniczki.–Może raczej świadka – zauważył Nazir.– Terroryści przyznali się do zamachu, zanim się zorientowali, jaka jest skala zniszczeń.Nanda wie, że to nie oni wysadzili świątynię.Jest im potrzebna, żeby to poświadczyła.–Słuszna uwaga – zgodził się Friday.– A jeśli Nanda nadal ma swoją komórkę, może sygnalizować SOP, gdzie znajdą bojówkę.90Nazir milczał chwilę.–Jeśli nawet, to jeszcze nie złapali terrorystów.Słyszałbym o tym.Co oznacza, że musimy dotrzeć do nich pierwsi.Jeżeli SOP rozwali terrorystów, zanim ktoś ich wysłucha, miliard Hindusów zwróci się przeciwko Pakistanowi.Wybuchnie święta wojna z płomieniami z nozdrzy Siwy.–Śiwa-niszczyciel – powiedział Friday.– Wojna jądrowa.–Sprowokowana przez SOP i jej radykalnych sojuszników w rządzie i wojsku, zanim Pakistan zdąży się przygotować do obrony – dodał Nazir.Friday ruszył biegiem do helikoptera.–Muszę się skontaktować z Centrum Szybkiego Reagowania i sprawdzić,czy wiedzą więcej, niż mówią! – zawołał.– Niech pan łapie Kumara i pakujego do kabiny.Możemy potrzebować kogoś, kto pomoże nam przekonać Nan-dę, że jest po złej stronie.Biegnąc przez pole, Friday uświadomił sobie coś, co dało mu trochę satysfakcji, dodatkowy bodziec: kapitan Nazir nie jest takim spryciarzem, jakiego zgrywał przed hotelem.ROZDZIAŁ 20Waszyngton Środa, 20.17rzez większość okresu swojego istnienia tajemnicze NRO – Narodowe Biuro Zwiadowcze – było najmniej znaną agencją rządową.Bodźcem do stworzenia NRO było zestrzelenie samolotu szpiegowskiego U-2 pilotowanego przez Gary' ego Powersa nad terytorium Związku Radzieckiego w maju 1960 roku.Prezydent Eisenhower polecił sekretarzowi obrony Thomasowi Gatesowi stanąć na czele zespołu, który zbada możliwość zastosowania satelitów do robienia zdjęć zwiadowczych.Miało to zminimalizować prawdopodobieństwo, że Stany Zjednoczone znów przeżyją takie upokorzenie, jakim była afera Powersa.Nim dwudziestego piątego sierpnia 1960 roku utworzono NRO, toczył się zażarty spór między Białym Domem, siłami powietrznymi, Departamentem Obrony i CIA, kto powinien nią zarządzać.Wreszcie uzgodniono, że siły powietrzne zapewnią instalacje do wystrzeliwania satelitów szpiegowskich, Departament Obrony opracuje technologię do szpiegostwa z kosmosu, a CIA zajmie się interpretacją danych wywiadowczych.Niestety, od początku istniały konflikty.Gra toczyła się nie tylko o budżet i liczebność personelu, ale91również o potrzeby wywiadowcze różnych agencji wojskowych i cywilnych.W ciągu następnych pięciu lat stosunki między Pentagonem i CIA stały się tak napięte, że doszło do wzajemnego sabotowania dostępu do danych z powstającej sieci satelitów.W roku 1965 sekretarz obrony wystąpił z propozycją, żeby czas i środki rozdzielał trzyosobowy komitet wykonawczy nazwany w skrócie EXCOM.W jego skład weszli dyrektor CIA, asystent sekretarza obrony i doradca naukowy prezydenta.EXCOM składał raporty sekretarzowi obrony, który nie mógł jednak zmieniać decyzji komitetu.Nowy układ nieco uspokoił walkę o czas satelitarny, ale nie zapobiegł zażartej rywalizacji między różnymi grupami o dostęp do tak zwanego produktu wywiadowczego.W rezultacie NRO musiano dawać coraz więcej samodzielności w rozdzielaniu środków.Przez większość okresu istnienia NRO operacje agencji były rozproszone po Stanach Zjednoczonych.Koordynacją zarządzało Biuro Systemów Kosmicznych Sił Powietrznych w Pentagonie/Technologią zajmowało się Centrum Systemów Kosmicznych i Rakietowych Sił Powietrznych w bazie lotniczej w Los Angeles w Kalifornii [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • orla.opx.pl