[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pragnie wyjść za mąż za wielebnego Woodsona, spełniać dobre uczynki i wieść przykładne życie.- Cóż, musi jednak myśleć o swojej rodzinie - oświadczyła Caroline.- Nie może być tak samolubna, żeby poślubić biedaka.- Czemu nie? - Charity podeszła do matki, by wyłożyć jej swoją opinię.Wiedziała, kto ma decydujący głos w rodzinie, i że nie jest to z pewnością jej niezdecydowany ojciec.- Teraz ja mam szansę wyjść bogato za mąż.Hrabia Durę nadal będzie twoim zięciem.- Zaproponował bardzo korzystny układ - wtrącił Lytton.- I, oczywiście, będę mogła wprowadzić w świat młodsze siostry, tak jak uczyniłaby to Serena - mówiła dalej Charity, wyraźnie już zmęczona.- W przyszłym roku Elspeth może zamieszkać z nami podczas sezonu, jeśli nie uda wam się znaleźć dla niej męża w tym roku.- Świetny pomysł! - Lytton rozpromienił się jeszcze bardziej.Zdecydowanie bardziej odpowiadało mu życie na wsi, wśród psów myśliwskich i koni.- Nie będziemy musieli wyjeżdżać z Siddley on the Marsh, bo Charity zajmie się wszystkim.To piękna perspektywa, Caroline.- No widzisz, mamo, nic na tym nie stracimy i naprawdę nie ma powodu, dla którego Serena miałaby zrezygnować z małżeństwa z ukochanym mężczyzną.A ona kocha właśnie tego pastora, z wzajemnością.- Zalecał się do niej za naszymi plecami? - zmarszczyła brwi Caroline.- Nie! Znasz przecież Serenę.Po prostu spotykali się czasem i rozmawiali.Ona go naprawdę kocha, mamo, a ty z pewnością nie chcesz, żeby przez całe życie usychała z tęsknoty za nim.Nie byłaby szczęśliwa, poślubiając kogoś innego, a teraz, gdy nie musi poświęcać się dla rodziny, wychodząc bogato za mąż, odrzuci bez wątpienia innych starających.Skończy jako nieszczęśliwa stara panna, jeśli nie pozwolicie jej związać się z Woodsonem.- Powinna była mi powiedzieć - rzekła nieugięta Caroline.- To niegodziwe z jej strony, że ukrywała wszystko przede mną.- Ha! - wypaliła bez ogródek ciotka Ermintruda.- Jak gdybyś słuchała czegokolwiek, co miała ci do powiedzenia.Nie wiedziałaś o niczym, ponieważ nigdy nie pytałaś o nic ani nie przyglądałaś się córce dość uważnie, żeby zorientować się, że coś jest nie tak.Byłaś zbyt zajęta wymuszaniem na niej swojej woli.Caroline najeżyła się cała, Charity wtrąciła więc pośpiesznie:- Serena wiedziała, jak bardzo tobie i papie zależy na korzystnym małżeństwie, dlatego nie ośmieliła się nic powiedzieć.Ale teraz, och, proszę, mamo, obiecaj, że będzie mogła wyjść za swojego pastora.- No dobrze - rzekła z westchnieniem Caroline.- Jeśli po naszym powrocie wielebny zjawi się u ojca i oświadczy się w odpowiedni sposób.jakkolwiek zupełnie nie rozumiem, dlaczego Serena wybrała życie na tej wilgotnej małej plebanii!- Dziękuję ci, mamo! - Charity pocałowała matkę w policzek.- Przynajmniej ty masz na tyle zdrowego rozsądku, żeby wziąć sobie Dure’a - rozpromieniła się Caroline.Pomyślmy, co musimy zrobić w pierwszej kolejności.Oczywiście, zamieścić ogłoszenie w gazecie.Charity wybiegła radośnie, żeby przekazać Serenie dobre wiadomości, zostawiając matkę zaabsorbowaną obmyślaniem wspaniałego ślubu.Rozdział 3Simon rozsiadł się wygodnie na siedzeniu dorożki toczącej się ulicami Londynu.Wspominał Charity i jej wygląd, gdy weszła do salonu swojej ciotki dzisiaj po południu.Przez całą drogę, gdy jechał na spotkanie z jej ojcem, zastanawiał się, czy popełnił wielkie szaleństwo, zgadzając się poślubić tę dziewczynę.Myślał o tym, jaka jest młoda, jak mało ją zna.Zachował się zbyt impulsywnie, chodzi przecież o związek na całe życie, o małżeństwo.Poza tym, pożądanie, które nim owładnęło na widok Charity, sprawiło, że poczuł lekki niepokój.Nie zamierzał angażować się po raz drugi w małżeństwo z miłości.Za pierwszym razem dostał bolesną nauczkę; oddawanie serca innej osobie stanowi najlepszy sposób zgotowania sobie piekła na ziemi.Od tamtej pory był bardzo ostrożny i trzymał na wodzy swoje uczucia.Często natomiast widywano go z kobietami z półświatka; płatna kochanka dostarczała przyjemności, a nie stanowiła niebezpieczeństwa dla kochliwego serca.Gwałtowna namiętność, która go ogarnęła, gdy całował Charity, była jednak tak silna, że niemal się przeraził.A jeśli zacznie mu na niej zbytnio zależeć?Właśnie wtedy, gdy tak myślał, Charity wbiegła tanecznym krokiem do salonu, uśmiechnięta, z zarumienioną twarzą, i jego wątpliwości natychmiast zniknęły.Nie była kobietą, o której mógłby powiedzieć, że jest ideałem żony; była na to zbyt żywa i nieobliczalna.Ale od chwili jej poznania perspektywa poślubienia Sereny czy jakiejkolwiek innej młodej kobiety, którą poznał w Londynie, wydawała mu się smutna i nieciekawa.Podejrzewał, że nigdy nie znudzi go życie z Charity.Z pewnością lepiej ożenić się z kobietą, która go bawi i stanowi miłą rozrywkę, której towarzystwo nie jest nużące.Oczekiwanie na spadkobiercę będzie znacznie łatwiejsze, jeśli kochanie się z nią będzie przyjemnością, a nie przykrym obowiązkiem.Uspokajał się, że istnieje minimalne ryzyko, iż się w niej zakocha.Nauczył się strzec swego serca, zresztą pożądanie to nie to samo, co miłość.Po pewnym czasie osłabnie, jak zwykle.Wtedy pozostaną mu miłe stosunki z żoną, rodzaj przyjacielskiego partnerstwa w wychowywaniu dzieci
[ Pobierz całość w formacie PDF ]