[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W naszej niewielkiej flocienie ma angielskiego zwyczaju przymykania oczu.Nie, panowie zostan¹ tutaj, a jawrócê do Bejrutu, przyœlê kogoœ, ¿eby panów st¹d zabra³ i dyskretnie wysadzi³gdzieœ na l¹dzie.Rozumiej¹ panowie, ¿e organizujê to wy³¹cznie jako pry- watnaosoba, a nie oficer policji.Metcalfe odetchn¹³ z wyraŸn¹ ulg¹.Hassan obdarzy³ go ironicz- nym spojrzeniemi powiedzia³:- Kraje arabskie œciœle ze sob¹ wspó³pracuj¹ i bardzo ³atwo o ekstradycjê.Mieliœmy doniesienia o miêdzynarodowym gangu, który grasuje na BliskimWschodzie, dokonuje zabójstw, korzysta z wojsko-wego sprzêtu i - tu przeszy³wzrokiem Metcalfe'a - podejmuje inne dzia³ania na szkodê pañstwa, zw³aszcza wIraku.Bior¹c pod uwagê zaistnia³e okolicznoœci, opuszcz¹ panowie Libanmo¿liwie szybko.Dostan¹ panowie w hotelu bilety lotnicze i skorzystaj¹ z nich.Mam nadziejê, ¿e siê rozumiemy.- A co z za³og¹? - zapyta³ Tozier.- Siedzi nadal w ³adowni.- Zwolnicie ich, zanim zejdziecie ze statku.- Hassan uœmiechn¹³ siê zdawkowo.- Je¿eli kiedykolwiek zawin¹ tu do portu, bêd¹ musie­li odpowiedzieæ na parêk³opotliwych pytañ.W tej sytuacji nie przy­puszczam, ¿ebyœmy jeszcze ichzobaczyli.- Dziêkujê - powiedzia³ Hellier.- Jesteœmy wdziêczni, ¿e rozu­mie pan naszepo³o¿enie.Hassan skin¹³ lekko g³ow¹ i odwróci³ siê.W po³owie drogi do zejœcia zatrzyma³siê i zapyta³ jeszcze:- Ile by³o tej heroiny?- Dok³adnie tysi¹c kilogramów - odpar³ Parker.- Ca³a tona.Hassan pokiwa³g³ow¹.- Dziêkujê, panowie.- Nieoczekiwanie uœmiechn¹³ siê i doda³: - Myœla³em, ¿ewiem ju¿ wszystko o przemycie - ale torpedy!.- Pokrê­ci³ g³ow¹, a potemspowa¿nia³, widz¹c za³oniête cia³o Abbota.-Proponujê pochowaæ tego dzielnegocz³owieka w morzu - powiedzia³ i zszed³ za burtê do oczekuj¹cej go motorówki.- Có¿, Nick, ju¿ po wszystkim - odezwa³ siê Tozier.- Szliœmy z nimi ³eb w ³eb,ale uda³o nam siê wygraæ.Warren opar³ siê o pokrywê luku.Poczu³ siê nagle bardzo zmêczo­ny.- Tak, uda³o nam siê.Przynajmniej niektórym.Tyle, ¿e Ben Bryan nigdy nie zostanie panem na w³oœciach, choæ Warren zamierza³dopilnowaæ, by Hellier dotrzyma³ obietnicy i zor­ganizowa³ oœrodek leczenianarkomanów.Nigdy nie spotka ju¿ te¿ u swoich drzwi Mike'a Abbota, poluj¹cegona sensacyjne nowinki ze œwiata narkotyków.Popatrzy³ na Helliera - cz³owieka, który by³ ¿¹dny krwi.Mia³ nadziejê, ¿e jestzadowolony.Czy ci ludzie nie zginêli na pró¿no? Pewna liczba osób, wwiêkszoœci Amerykanów, ¿yæ bêdzie d³u¿ej i zapewne szczêœliwiej, nie zdaj¹csobie sprawy, ¿e zawdziêcza dodat­kowe lata ¿ycia czyjejœ œmierci.A za rokalbo dwa pojawi siê kolejny Eastman albo nastêpna Delorme i ca³y ten cholerny,brudny interes rozkrêci siê od nowa.Warren zmru¿y³ oczy od s³oñca.„Ale wtedy niech walczy ju¿ z nimi kto inny" -pomyœla³.- „Zwyk³ego lekarza kosztuje to za du¿o zdrowia."KONIEC [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • orla.opx.pl