[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Odłożyłam saboty na miejsce i wyjrzałam do ogrodu, kontemplując jego piękno.Zrobiłam głupio, zapominając, że według Buddy świat ciągle podlega zmianom.Nawet świat gejsz.A teraz zachwiał się on w sposób, który mnie zaskoczył, ale też wydal się podniecający.–Nie odwracaj się, Kathlene, jestem obok.Reed zauważył, że zamarła, a potem podniosła dłoń do ust.Starał się mówić spokojnie, chociaż w jego sercu szalała burza.Pomyślał, że to, co zrobił, jest szaleństwem, ale bardzo pragnął ponownie ją zobaczyć.Tyle że tym razem nie może dopuścić do tego, by stracić nad sobą panowanie.Znowu poczuł pożądanie, starał się jednak nie zwracać na to uwagi.Zakradł się tu, by ją odnaleźć i nie miał zamiaru odejść stąd z pustymi rękami.Przysunął się jeszcze bliżej, podziwiając jej piersi i płaski brzuch.Najchętniej zacząłby ją teraz pieścić, ale przysięgał sobie, że nawet jej nie dotknie.–Reed-san – szepnęła Kathlene, ale nie obróciła się w jego stronę.Wyprężyła tylko dumnie szyję, białą i długą, jakby stworzoną do pocałunków.– Co tutaj robisz?–Musiałem cię zobaczyć.–Nie mam ci nic więcej do powiedzenia.–Dlaczego nie chcesz ze mną jechać? – zapytał z bólem.–Muszę sprzedać wiosnę, to znaczy moje dziewictwo, baronowi Tondzie i przejść starożytny rytuał mizu-age.–Mizu-age? – powtórzył niecierpliwie.– Co to takiego?–Ceremonia defloracji.Baron będzie mnie odwiedzał przez siedem dni w specjalnym pokoju herbaciarni, posilając się specjalnymi smakołykami i sake i przygotowywał moje ciało…Czy głos rzeczywiście się jej załamał? A może mu się tylko wydawało?–Nie możesz sprzedać dziewictwa, jakby to był ryż lub jedwab – zauważył.– To barbarzyństwo!Spojrzała w jego stronę, a na jej wargach pojawił się lekki uśmiech.–To ciebie nazywają tu barbarzyńcą, Reed-san.On jednak nie zwrócił uwagi na jej słowa.–Posłuchaj, Kathlene, powiem to jasno i wyraźnie.Nie możesz pozwolić na to, żeby ten baron cię choćby dotknął.–Nie rozumiesz tradycji gejsz, Reed-san.Maiko musi sprzedać wiosnę.To bardzo stary zwyczaj, tak jak Drzewo Wspomnień.–Drzewo Wspomnień? A co to znowu za wariactwo?Reed od razu pożałował swoich szybkich słów.Kathlene wzdrygnęła się i spojrzała na niego niechętnie.Nie mogła pozwolić, by obrażał starodawne tradycje.–Po tym, jak gejsza pożegna się z kochankiem, idzie do wierzby, przy której może się odwrócić i jeszcze raz na niego spojrzeć – wyjaśniła.–Aha.– Reed istotnie zrozumiał, jak bardzo się pomylił, kwestionując tradycje, w które wierzyła.Ale jednocześnie był pewny swoich uczuć względem tej kobiety.– Czy będziesz wspominać barona z miłością po wspólnie spędzonej nocy? – zapytał.– A może wolałabyś zobaczyć kogoś innego, zamiast niego? Popatrzyła mu prosto w oczy.–Wiesz, że nie mogę ci odpowiedzieć.–Czy może jednak darzysz uczuciem innego?–Nie mogę… Nie mogę… – Kręciła głową.– Nic nie rozumiesz.W tej sprawie nie mam żadnego wyboru.Zaczęła oddychać szybko i płytko.Serce biło jej jak szalone.–Na werandzie byłaś tak rozpalona.Twoje piersi wezbrały pożądaniem… – zaczął.– Gdyby nie to, że zachowałem się honorowo, nie miałabyś już czego sprzedać baronowi.I stałoby się tak nie z powodu jakichś dawnych tradycji, ale dlatego, że naprawdę tego pragnęłaś.Kathlene ponownie na niego spojrzała, ale w jej oczach nie dostrzegł już pożądania.Znalazła się we władzy nieznanej mu siły, której nie pojmował.Nagle jej uwagę zwrócił jakiś stłumiony dźwięk.Spojrzała w kierunku rozsuwanych drzwi.Wzrok Reeda również powędrował w tamtą stronę.Dostrzegł w progu młodą gejszę.Dziewczyna zamknęła drzwi, ale nie do końca, i podglądała ich tak, jakby nie było w tym niczego niewłaściwego.–Proszę, Reed-san, musisz iść – powiedziała Kathlene.– I to jak najszybciej.Zapewniam cię, że nie zmienię zdania.–Nie, nie wierzę! Muszę z tobą porozmawiać.–Ale… ja muszę przygotować się do dzisiejszej ceremonii.–Żeby oddać się temu przeklętemu baronowi? Tym bardziej nie mogę odejść.Teraz, kiedy wiedział, że odkryto jego obecność, stał się jeszcze odważniejszy.Nie bał się skandalu.Chciał tylko wyrwać Kathlene z ramion barona Tondy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • orla.opx.pl