[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Od chwili powstania dyrektorem WAMY w Stanach Zjednoczonych był Abd Allah Bin Laden, przyrodni brat Osamy.Z tego i innych powodów FBI uznaje WAMY za podejrzaną organizację terrorystyczną.Przede wszystkim jednak WAMY był organizacją saudyjską, co poczytywał sobie za powód do dumy; otrzymywał nawet fundusze od rządu Arabii Saudyjskiej.Barzindżi, Ał-Alwani, At-Talib i Ahmad Tutundżi, czterej Irakijczycy, którzy założyli później imperium SAAR, trafili jakoś do Arabii Saudyjskiej.Otoczenie okazało się sprzyjające i nader podatne na ich idee; Saudyjczycy hojnie wspierali ich finansowo, co ułatwiało działania propagandowe.W Arabii Saudyjskiej utworzony został HIT, a cokolwiek przyświecało jego założycielom, pomysł musiał się narodzić w czasie ich pobytu w tym kraju.Pomyślałam, że w Arabii Saudyjskiej musiało się zdarzyć coś, co pchnęło tę czwórkę na drogę prowadzącą do SAAR.Najważniejszą i najtrudniejszą do rozwiązania kwestią było, jakie motywy kryły się za utworzenia tego gigantycznego imperium na Zachodzie.Nie mogło chodzić tylko o finansowanie dżihadu; przedsięwzięcie było zbyt wielkie i zbyt złożone, by służyć tylko do tego.Musiał być jakiś inny cel.Aby zrozumieć te motywy, poznać wizję przyszłości wprowadzaną w życie przez tych czterech Irakijczyków, postanowiłam zbadać ich przeszłość.Wyłonił się obraz mrożący krew w żyłach.Pierwszy z tej czwórki, Ahmad Tutundżi, zgodnie ze zwyczajem, o którym wspominałam, wyjechał na studia wyższe do Anglii, podobnie jak wielu innych młodych, zamożnych Irakijczyków.Studiował inżynierię naftową, a w 1960 roku założył Stowarzyszenie Studentów Muzułmańskich w Wielkiej Brytanii; członkami stowarzyszenia byli przede wszystkim Irakijczycy.W tym okresie poznał Hiszama at-Taliba, swego mentora i późniejszego szwagra.At-Talib był z kolei przyjacielem Barzindżiego i obaj mieli bliskie powiązania z ruchem Al-Ihwan - Braci Muzułmanów.W 1963 roku Tutundżi przeprowadził się do Stanów Zjednoczonych i wkrótce założył Związek Studentów Muzułmańskich (MSA).Siedem lat zajęło mu pisanie pracy doktorskiej; zwykle trwa to dwa lata, ale nie spiesząc się z doktoratem, mógł poświęcić się pracy propagandowej wśród młodzieży muzułmańskiej w Ameryce.MSA szybko przestał być tylko organizacją studencką; na jej czele stał między innymi Wa’il Dżulajdan, który w tym samym czasie kierował Centrum Muzułmańskim w Tucson.MSA, mający ponad sto sekcji w amerykańskich uczelniach, zbierał pieniądze na HLF, BIF i GRF - wszystkie te organizacje zostały po 11 września uznane przez władze za terrorystyczne.Na stronach internetowych MSA, utworzonych przez sekcję z Ohio, publikowano najnowsze doniesienia na temat algierskiej Muzułmańskiej Grupy Zbrojnej (GIA), będącej zdaniem Departamentu Stanu organizacją terrorystyczną.W niektórych wydawnictwach MSA propagowano ideologię Braci Muzułmanów, a na oficjalnej stronie internetowej związku określa się Bin Ladena jako „muzułmańskiego uczonego”; znajduje się tam także jego zdjęcie oraz tekst pierwszej deklaracji wojennej przeciw Ameryce z 1996 roku.At-Tutundżi zamierzał zbudować sieć sekcji MSA, obejmującą cały świat, czego zwiastunem było utworzenie w 1966 roku Międzynarodowej Federacji Muzułmańskich Organizacji Studenckich (IIFSO).W 1969 roku został sekretarzem generalnym IIFSO.Sekcje MSA zaczęły wówczas powstawać na całym świecie - z wyjątkiem krajów arabskich.Tamtejsze rządy nie zamierzały tolerować organizacji propagujących ideologie Braci Muzułmanów.Następnie Tutundżi przeprowadził się do Arabii Saudyjskiej i założył WAMY, zaczynając w ten sposób następny etap realizacji swego planu.Zjechali także do tego kraju niektórzy jego koledzy i przyjaciele narodowości irackiej, których poznał w Anglii i Stanach Zjednoczonych i którzy podzielali jego zaangażowanie w sprawę szerzenia islamu.Byli wśród nich Barzindżi i Al-Alwani.Plan grupy zaczął nabierać realnych kształtów po sekretnym spotkaniu z Salihem ar-Radżhim, który został scharakteryzowany przez jej członków jako „dobroczyńca WAMY i człowiek służący narodowi muzułmańskiemu lepiej niż ktokolwiek inny”.Bracia ar-Radżhi wpadli na doskonały pomysł wykorzystania nie-Sau-dyjczyków w roli ambasadorów swojej sprawy.Mało kto podejrzewałby cudzoziemców o realizowanie planów saudyjskich
[ Pobierz całość w formacie PDF ]