[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wskutektego kobieta jest popychana, by mieæ znów stosunek seksualny.Robaki o¿ywiaj¹siê ponownie i jeszcze bardziej ko-reystaj¹ze œwietlistej energii kobiety przeznastêpne siedem lat.To naprawdê jest nigdy nie koñcz¹cy siê cykl".“Co siê dzieje, jeœli kobieta pozostaje w celibacie?” – zapyta³am – “Czy robakipo prostu umieraj¹?".“Tak, jeœli potrafi powstrzymaæ siê od seksu przez siedem lat.Jest to jednak wd^siejszych czasach prawie niemo¿liwe, by kobieta pozostawa³a w celibacieprzez.em ³at, chyba ze jest mniszk¹ lub ma pieni¹dze na w³asne utrzymanie.Nawet wtedy potrzebuje ona zupe³nie innego spojrzenia na te sprawy".“Dlaczego tak siê dzieje, Klaro?” – ,"Poniewa¿ to nie jest tylko biologiczny imperatyw, lecz tak¿e regu³a spo³eczna,ze.letarnusi odbywaæ seksualne stosunki".Klara poda³a mi potem najbardziej znacz¹cy przyk³ad.Powiedzia³a, ¿e poniewa¿nie mo¿emy widzieæ przep³ywu energii, mo¿emy bez koñca powtarzaæ wzorcezachowañ i interpretacji emocjonalnych, zgodnych z ukrytym procesem.Przyk³adowo z³em jest istnienie regu³y spo³ecznej, która zmusza kobiety dowychodzenia za m¹¿ lub przynajmniej oddawania siebie mê¿czyŸnie.Podobnie niebezpieczne jest poczucie niespe³nienia kobiet, dopóki nie maj¹ onewewn¹trz siebie mêskiego nasienia.To prawda, ¿e linie mêskiej energiinadaj¹kobietom cel, pozwalaj¹ wype³niæ im ich biologiczne przeznaczenie –¿ywienia mê¿czyzn i ich biologicznego potomstwa.Jednak ludzkie istoty s¹dostatecznie inteligentne, by d¹¿yæ do celów innych, mz biologicznareprodukcja.Powiedzia³a, ¿e rozwój osobisty jest czymœ tak samo wa¿nym, jeœlinie wa¿niejszym mz reprodukcja.Rozwój osobisty oznacza przebudzenie w kobiecie œwiadomoœci jej rzeczywistegomiejsca w energetycznym ³añcuchu reprodukcji.Potem nawi¹za³a do mojej osobistej sytuacji i powiedzia³a, ¿e zosta³amwychowana, podobnie jak inne kobiety, przez matkê w przekonaniu, ¿e przedewszystkim powinnam sobie znaleŸæ w³aœciwego mê¿czyznê.W przeciwnym bowiemprzypadku bêdê naznaczona jako niezamê¿na panna.Tak wiêc zosta³am wychowananiczym zwierzê, aby mieæ seks, niezale¿nie od tego, jak to matka nazywa³a.“Ty, podobnie jak wszystkie inne kobiety, zosta³aœ oszukana i ustawiona wsytuacji podporz¹dkowania” – powiedzia³a Klara – “Smutna rzeczywistoœæ polegana tym, ¿e zosta³aœ uwiêziona w tym wzorcu, nawet jeœli nie masz zamiaru rodzicdzieci".Jej stwierdzenia by³y na tyle stresuj¹ce, ¿e wybuchnê³am nerwowym œmiechemKlara natomiast nie by³a ani trochê zmieszana – “Byæ mo¿e to wszystko jestprawd¹, Klaro” – powiedzia³am próbuj¹c nie u¿ywaæ protekcjonalnego tonu –“Jednak w moim przypadku, w jaki sposób przypominanie przesz³oœci mo¿ecokolwiek zmieniæ!? Czy¿ nie jest to jak woda, która przep³ynê³a podmostem''".“Mogê tylko powiedzieæ, ¿e aby przebudziæ siê, musisz przerwaæ b³êdne ko³o” –odpar³a omiataj¹c mnie osobliwym wzrokiem.Powtórzy³am, ¿e nie wierzê wjej teorie o diabelskim, biologicznym imperatywieoraz o mêzczyznach-wampirach, którzy wysysaj¹ z kobiet energiê.Stwierdzi³am,¿e siedzenie w grocie i przypominanie zdarzeñ z przesz³oœci tak naprawdêniczego nie zmieni.“S¹ rzeczy, do których w ¿aden sposób nie chcê ponownie wracaæ” – warknê³am iuderzy³am piêœci¹ w kuchenny stó³.Wsta³am gotowa opuœcie ten dom i powiedzieæjej, ¿e nie chcê wiêcej s³yszeæ o rekapitulacji, liœcie osób ani o ¿adnymbiologicznym imperatywie.“Zróbmy tak” – powiedzia³a Klara w sposób, w jaki kupiec chce nabraæ swegoklienta – “Jesteœ honorow¹ osob¹.Lubisz czyst¹ grê.Proponujê wiêc, abyœmyzawar³y pewn¹ umowê".“Jakiego rodzaju umowê” – zapyta³am z rosn¹cym niepokojem.Wyrwa³a kartkê z notesu i wrêczy³a mi.Chcê byœ napisa³a i podpisa³a zobowi¹zanie, ¿e popróbujesz æwiczenia rekapitu-.laciitylko przezjeden miesi¹c.Wówczas, jeœli po miesi¹cu nie odczujesz ¿adnegoprzy-.stu energii lub te¿ nie zauwa¿ysz zmian w odbiorze samej siebie czy ogólnie¿ycia,mo¿esz swobodnie powrocie do swego domu.Jeœli tak w³aœnie bêdzie, mo¿eszprzyj¹æ.ca³e doœwiadczenie jako dziwaczne ¿¹dania ekscentrycznej kobiety".Ponownie usiad³am, by siê uspokoiæ.Kiedy wypi³am kilka ³yków herbaty, uderzy³amnie mysi, zejest to pewne minimum, które mogê wykonaæ po tym wszystkim, coKlara dla mnie zrobi³a.By³o tezjasne, ¿e nie chce mnie ona zdj¹æ z haczyka tak³atwo.Mogê jakoœ podj¹æ siê powrotu do wspomnieñ.Poza tym, kto mo¿e wiedzieæczy w grocie wykonujê wizualizacjê i oddychanie, czy po prostu marzê na jawie ibeztrosko.drzemiê?.“To tylko jeden miesi¹c” – powiedzia³a serdecznie – “Nie podpisujeszzobowi¹zania na ca³e ¿ycia.Uwierz mi, chcê ci naprawdê pomoc".“Wiem o tym” – powiedzia³am, – “lecz dlaczego podejmujesz siê tylu k³opotówrobi¹c to dla mnie?.Dlaczego w³aœnie dla mnie, Klaro?".“Jest pewien powód, lecz mo¿e ci siê wydawaæ tak ma³o wiarygodny, ¿e nie chcêgo wyjawiaæ w tej chwili.Mogê powiedzieæ tylko tyle, ¿e poprzez pomaganietobie, realizujê wa¿ny cel wyrównujê d³ug.Czy mo¿esz zaakceptowaæ odp³atêd³ugu jako powód mego dzia³ania?".Klara spojrza³a na mnie wzrokiem tak pe³nym nadziei, ¿e chwyci³am o³Ã³wek inapisa³am zobowi¹zanie, podkreœlaj¹c, ¿e chodzi jedynie o czasjednego miesi¹caKlara utargowa³a ze mn¹, ¿e w ten miesi¹c nie bêdzie wliczony czas, w którymbêdê tworzyæ listê znanych mi osób.Zgodzi³am siê i zrobi³am dopisek.Potem,wbrew samej sobie, podpisa³am zobowi¹zanie.6.Praca nad przygotowaniem listy zabra³a mi kilka tygodni ciê¿kiej pracy.Nienawidzi³am siebie za to, ¿e uleg³am.Klarze, by nie wliczaæ tego czasu doca³oœci zadania.Podczas tych d³ugich dni pracowa³am w ca³kowitej samotnoœci imilczeniu.Widzia³am Klarê tylko przy œniadaniu i kolacji, które jad³yœmy wkuchni.Prawie nie prowadzi³yœmy rozmów Klara odrzuca³a wszelkie moje próbybardziej bliskich rozmów, mówi¹c ze znowu porozmawiamy, kiedy zakoñczêswoj¹hstê.Kiedy j¹ skompletowa³am Klara natychmiast od³o¿y³a swoje szycie iuda³a siê ze mn¹ do groty.By³a czwarta po po³udniu i Klara twierdzi³a, ¿ewczesny ranek i póŸne popo³udnie s¹ najlepsz¹ por¹ do rozpoczêcia takrozleg³ego przedsiêwziêcia.Przy wejœciu do jaskini udzieli³a mi kilku instrukcji – “WeŸ pierwsz¹ osobê zlisty i pracuj nad przypominaniem sobie wszystkiego, co z ni¹przezy³as” –powiedzia³a, od pierwszej chwili waszego spotkania do koñca kontaktu.Lub te¿,jeœli wolisz, mo¿esz posuwaæ siê od waszego ostatniego spotkania do pocz¹tkurelacji".Uzbrojona w listê wchodzi³am do groty ka¿dego dnia.Rekapitulacja by³a dok³adn¹praca.Nie mog³am skoncentrowaæ siê, poniewa¿ obawia³am siê przywo³yw aniaprzesz³oœci.Mój umys³ wêdrowa³ od jednego traumatycznego zdarzenia donastêpnego lub te¿ odpoczywa³am czy marzy³am na jawie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]