[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Rzuci³porozumiewawcze spojrzenie Elgynowi.Nagle Call post¹pi³a naprzód z posêpn¹ min¹.- Wren, oni nie maj¹ z tym nic wspólnego.A wiêc chodzi o Call? Co u licha jedna drobna dziewczyna mog³a narozrabiaæ natej cholernie wielkiej wojskowej stacji?Hillard spojrza³a na Call:- Z czym niby nie mamy nic wspólnego?Elgyn uspokajaj¹cym gestem uniós³ w górê obie d³onie.- Proszê wszystkich o spokój! Wyjaœnijmy sobie wszystko.Nie trzeba siê tak odrazu zaperzaæ.Christie znieruchomia³, us³yszawszy podane przez Elgyna has³o.Wci¹¿ trzymaj¹crêce za plecami, naprê¿y³ miêœnie i zgi¹³ rêce w ³okciach.Dwa pistoletybezg³oœnie wysunê³y siê z jego rêkawów i wsunê³y do r¹k.Ostro¿nie zacisn¹³wielkie ³apska wokó³ znajomych, przyjaznych kolb.- Wiecie, jaka jest kara za dzia³alnoœæ terrorystyczn¹? - kontynuowa³ Wren.Johner wymamrota³ do Christie'ego:- Terrorystyczn¹?O cholera, zmartwi³ siê Christie, mo¿e Johner faktycznie za du¿o wypi³.Jeœliodpuœci.zareaguje zbyt wolno.to siedzimy po uszy w gównie.W koñcu Elgyn zacz¹³ pokazywaæ pazury.- Wœród mojej za³ogi nie ma ¿adnych pierdolonych terrorystów.Skierowa³ swój gniew przeciwko jedynej osobie, która zdawa³a siê wiedzieæ, cosiê dzieje.- Call, o co w³aœciwie chodzi?Zanim zd¹¿y³a odpowiedzieæ, wtr¹ci³ siê Wren.- Nie obchodzi mnie, czy jesteœcie w to zamieszani, czy nie, sprowadziliœcie napok³ad stacji wojskowej sabota¿ystkê i, przynajmniej w moim mniemaniu, wamrównie¿, tak jak jej, nale¿y siê czapa.S³yszy mnie pan?Elgyn wyprostowa³ siê i spojrza³ tamtemu w oczy.- S³yszê.- Przesun¹³ wzrok z Wrena na jednego ze swoich ludzi.- Christie.Mê¿czyzna nawet nie drgn¹³, sta³ sztywno, jakby kij po³kn¹³, jak pos¹g.Aleus³ysza³.Zanim ktokolwiek zd¹¿y³ zareagowaæ, czy choæby drgn¹æ, Christie wyci¹gn¹³ broñtrzyman¹ za plecami.Obracaj¹c siê jak wie¿yczka okrêtu bojowego, zacz¹³strzelaæ.Gwa³townoœæ ruchów zdawa³a siê przeczyæ celnoœci, a jednak Christiekolejnymi strza³ami trafi³ w serce czterech ¿o³nierzy jednego po drugim.Anijedna kula nie drasnê³a ¿adnego z cz³onków za³ogi Betty, aczkolwiek staliprzecie¿ tu¿ obok ra¿onych bezlitoœnie wojskowych.Potê¿ne pociski trafiaj¹ce ¿o³nierzy z tak bliskiej odleg³oœci odrzuci³y ich nadobre szeœæ stóp w ty³.Ich klatki piersiowe eksplodowa³y, krew, tkanki i od³amki koœci bryzga³yœciany, pod³ogê, sto³y, krzes³a i innych wojskowych.Cia³a zleg³y w koñcu napod³odze, ale nim to nast¹pi³o, kolejni ¿o³nierze otrz¹snêli siê ju¿ zzaskoczenia.Jeden z nich, stoj¹cy obok Christie'ego, obróci³ siê na piêcie i skierowa³swoj¹ broñ w czarnego olbrzyma.Christie nawet nie odwróci³ siê w jego stronê, tylko patrz¹c k¹tem oka,skierowa³ pistolet w bok i machinalnie œci¹gn¹³ spust.¯o³nierz odfrun¹³ w ty³martwy, zanim jego palec zd¹¿y³ zacisn¹æ siê na cynglu.Kolejny ¿o³nierz, przy drzwiach, rykn¹³ przeci¹gle i z okrzykiem bojowym naustach rzuci³ siê przed siebie, strzelaj¹c na oœlep.Christie zszed³ z linii ognia, ale pociski zrykoszetowa³y niebezpiecznie bliskonieco wolniej reaguj¹cego Johnera.Johner wygl¹da³ niemal komicznie, tañcz¹c wmiejscu i cudem unikaj¹c gradu kul nacieraj¹cego ¿o³nierza, a jednoczeœniemocuj¹c siê z pokrywk¹ metalowego termosu.I nagle Johner zosta³ trafiony tam,gdzie zabola³o go najbardziej, w pojemnik z ukochan¹ ksiê¿ycówk¹.Kula zg³oœnym wizgiem trafi³a w nakrêtkê pojemnika.Johner wydawa³ siê szczerzezdumiony widz¹c, ¿e kula dokona³a tego, co jemu siê nie uda³o.Pokrywkaodpad³a, a ukryty wewn¹trz rewolwer spad³ wprost do czekaj¹cej ju¿,podstawionej d³oni Johnera.Ledwo zdo³a³ wymierzyæ - na lufie broni wci¹¿wisia³a nakrêtka termosu - gdy ¿o³nierz wystrzeli³ ponownie.Johner œci¹gn¹³spust i metalowa nakrêtka eksplodowa³a, zmieciona impetem kuli.Podobnie jak ¿o³nierz, który trafiony wrzasn¹³ g³oœno i rzucony na plecyposzorowa³ po pod³odze, jak wczeœniej Johner.Tyle tylko, ¿e Johner prze¿y³swój œlizg.Martwy ¿o³nierz zatrzyma³ siê, gdy jego he³m zderzy³ siê ze stop¹ Elgyna.I wtedy Christie us³ysza³ z³owrogi szczêk, uœwiadamiaj¹c sobie jednoczeœnie, ¿ektoœ niepostrze¿enie znalaz³ siê za jego plecami.- Stój! - rozleg³ siê donoœny mêski g³os tu¿ obok jego g³owy.Christie obejrza³ siê przez ramiê.Dostrzeg³ tylko g³adkie wnêtrze lufyimponuj¹cego rozmiaru wojskowej broni wycelowanej w jego g³owê.- Rzuæcie broñ - rozkaza³ ¿o³nierz, zwracaj¹c siê do niego i do Johnera - alborozwalê mu ³eb.Wszyscy zamarli.Christie widzia³, ¿e Johner skrzywi³ siê, przez co wygl¹da³jeszcze szpetniej ni¿ zwykle.Strzaskane resztki termosu dymi³y.Musia³y te¿ napewno parzyæ d³oñ Johnera.Nie mogê rzuciæ mojej broni, ch³opcze.To niemo¿liwe, pomyœla³ Christie,wolniej ni¿ kiedykolwiek unosz¹c d³onie w górê.Rozcapierzy³ palce, aby wszyscywidzieli wyraŸnie urz¹dzenie przytrzymuj¹ce broñ na wysokoœci jego d³oni.Nieopracowa³ jak dot¹d sposobów na szybkie pozbycie siê broni w sytuacji takiejjak ta.Mo¿e dlatego, ¿e nie s¹dzi³, i¿ kiedykolwiek znajdzie siê w podobnejsytuacji.Bliskoœæ tak potê¿nej broni tu¿ przy d³oniach Christie'ego mocno zdeprymowa³a¿o³nierza.NajwyraŸniej zupe³nie siê tego nie spodziewa³.Christie zauwa¿y³stru¿kê potu œciekaj¹cego po twarzy tamtego.I jego lekkie dr¿enie.Musia³ byæbardzo ostro¿ny.Wszyscy oni musieli byæ bardzo ostro¿ni.Jeden fa³szywy ruchmóg³ okazaæ siê dlañ ostatnim.Christie spokojnie skierowa³ wzrok ku górze, przygl¹daj¹c siê sufitowi.Niemalniedostrzegalnie wymierzy³ lufê jednego ze swych pistoletów we wzmocnion¹krawêdŸ stropu.Przesuwa³ broñ ukradkiem, bardzo powoli, mierz¹c.celuj¹c.I wypali³, a potem us³ysza³ jêkliwy wizg, gdy kula zrykoszetowa³a i w u³amkusekundy trafi³a w he³m wojskowego.¯o³nierz pad³ jak œciêty, zgrabna dziura wczubku jego he³mu jeszcze dymi³a.Zosta³ tylko jeden ¿o³nierz i doktorek.Wren i Distephano.Christie uœmiechn¹³siê opuszczaj¹c rêce i wymierzy³ w nich z obu luf.Kiedy pad³ pierwszy strza³, w sali obserwacyjnej Obcych zawy³y alarmy izab³ys³y œwiat³a ostrzegawcze.Gediman i jego asystentka Carlyn Williamsonodwrócili siê do ekranów.Na jednym z monitorów widaæ by³o mesê.Gdy patrzyliz pe³n¹ oszo³omienia fascynacj¹, doskonale modulowany g³os Ojca ostrzeg³:- Uwaga.Alarm.Uwaga.Alarm.W mesie nast¹pi³ zbrojny atak na cz³onków za³ogistacji
[ Pobierz całość w formacie PDF ]