[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Takwiêc nie mam wielkich nadziei.- Niepocie­szony podkrêci³ nasmarowanybrylantyn¹ koniec w¹sa.Jego nowa dziewczyna, wysoka szczup³a Bengalka z krótkoprzyciêtymi w³osa­mi, przez co przypomina³a Salahuddinowi trochê Miszal Sufjan,sko­rzysta³a z okazji, aby zaatakowaæ Bhupena Gandhiego za opubliko­wanietomiku wierszy powsta³ego po wizycie „w ma³ym mieœcie ze œwi¹tyni¹”, w Gagari.Wiersze natychmiast zosta³y skrytykowane przez hinduistów, jeden znany profesorz Po³udniowych Indii oznaj­mi³ nawet, ¿e Bhupen „straci³ prawo do mianaindyjskiego poety”, ale w opinii m³odej kobiety Swatelekhi, religia zawiod³aBhupena w re­jony niebezpiecznych dwuznacznoœci.Nerwowo odrzucaj¹c z czo³asiwe w³osy, Bhupen (z b³yszcz¹c¹ okr¹g³¹ twarz¹) broni³ siê sam.-Powiedzia³em, ¿e jedyne zbiory z Gagari to kamienie wydobywane z kamienio³omówna wzgórzach.Mówi³em o legendarnych stadach dŸwiêcz¹cych œwiêtymi dzwonkami,pas¹cych siê na stokach wzgórz.To nie s¹ dwuznaczne obrazy.- Nie przekona³oto Swatelekhi.- W obecnych czasach musimy przedstawiaæ sytuacjê z krystaliczn¹wyrazistoœci¹.Wszelkie metafory nosz¹ w sobie zarodek b³êdnej in­terpretacji.- Dziewczyna wysnu³a teoriê.Spo³eczeñstwo zosta³o omotane przez to, co onanazywa³a wielkimi formami narracyjnymi: historiê, ekonomikê, etykê.W Indiachrozwój zamkniêtego i skorum­powanego aparatu pañstwa „wykluczy³ masy ludzkie zplanu etyczne­go”.W rezultacie szukali etycznego spe³nienia w najstarszej zwiel­kich form narracyjnych, to znaczy w wierze.- Ale forma narracyjna jestmanipulowana przez teokratów i ró¿ne si³y polityczne, co powo­dujeuwstecznienie.Bhupen odpowiedzia³: - Nie mo¿emy zanegowaæ wszechobecnoœciwiary.Gdybyœmy pisali w ten sposób, jakby prze­s¹dzaj¹c, ¿e wiara jest fa³szemlub u³ud¹, to czy nie ponosilibyœmy winy za jednostronnoœæ widzenia jej jedynieprzez pryzmat obrz¹dku? - Swatelekha zirytowa³a siê.- Ju¿ dzisiaj tworz¹ siêogniska zapalne w Indiach - krzycza³a - sekularyzm kontra racjonalizm,oœwiecenie przeciwko ciemnocie.Lepiej powiedz, po której jesteœ stronie.Bhupen, wœciek³y, podniós³ siê i chcia³ wyjœæ.Zini uspokoi³a go:- Nie mo¿emy sobie pozwoliæ na schizmy.Musimy dzia³aæ razem.- Bhupen usiad³,a Swatelekha poca³owa³a go w policzek.- Przepra­szam - powiedzia³a.- Zbytwiele czasu spêdzi³am w college’u.Tak zawsze mówi George.Poza tym wiersze s¹œwietne.K³Ã³ci³am siê tylko dla zasady.- Bhupen udobrucha³ siê i udawa³, ¿echce j¹ ude­rzyæ w nos; kryzys min¹³.Spotkali siê ju¿ z Salahuddinem, aby omówiæ swój udzia³ w wa¿­nej politycznejdemonstracji: mia³ to byæ ludzki ³añcuch rozci¹gaj¹cy siê od Wrót Indii donajbardziej wysuniêtych na pó³noc przedmieœæ miasta, popieraj¹cy „intergracjênarodu”.Komunistyczna Partia Indii (Marksistowska) zorganizowa³a ostatnioz olbrzymim powodzeniem taki ludzki ³añcuch w Kerala.- Ale - zauwa¿y³ GeorgeMiranda - tutaj w Bombaju bêdzie zupe³nie inaczej.W Kerala KPIM jest przyw³adzy.Tutaj pod okiem tych drani z Sziw Sena mo¿emy spodziewaæ siêwszystkiego, od trudnoœci z policj¹ po niekoñcz¹ce siê ataki mot³ochu na ogniwa³añcucha - szczególnie wtedy, kiedy bêdzie przecho­dzi³, a bêdzie musia³, przezfortecê Sena w Mazagaonie.- Pomimo tych niebezpieczeñstw - wyjaœni³a ZiniSalahuddinowi - takie de­monstracje s¹ niezbêdne.Przy takiej eskalacjiprzemocy Mirat by³o tylko jednym z ostatnich krwawych incydentów.Nale¿a³okoniecznie powstrzymaæ si³y d¹¿¹ce do dezintegracji.Musimy udowodniæ, ¿eistniej¹ aktywne si³y przeciwne.Salahuddin by³ co nieco wytracony z równowagitempem kolejnych zmian w jego ¿yciu.Ja, bior¹cy udzia³ w manifestacji KPIM.Cuda nigdy nie ustan¹.Muszê byæ po­wa¿nie zakochany.Kiedy ju¿ ustalili szczegó³y - jak wielu przyjació³ mo¿e przypro­wadziæ ka¿dy znich, gdzie siê zbior¹, co nale¿y zabraæ do jedzenia, picia i co z artyku³Ã³wpierwszej pomocy - rozluŸnili siê, popijali tani ciemny rum i rozmawiali oniczym.I wtedy po raz pierwszy Salahud­din us³ysza³ plotki o dziwnymzachowaniu gwiazdy filmowej Gibrila Fariszty, które kr¹¿¹c po mieœcie, dopad³yCzamczê i uwiera³y go teraz jak cierñ z minionego ¿ycia; przywo³uj¹c przesz³oœæjak odleg³y dŸwiêk tr¹by, dzwoni¹cy w uszach.***Ten¿e Gibril Fariszta powróciwszy z Londynu do Bombaju, aby po­zbieraæ resztkiswojej kariery filmowej, nie by³ zgodnie z ogólnie panuj¹c¹ opini¹ starymGibrilem o nieodpartym uroku.- Facet wyda­je siê kroczyæ prost¹ drog¹ dosamobójstwa - zawyrokowa³ George Miranda, znaj¹cy wszystkie plotki filmowegoœwiatka.- Nie wiado­mo dlaczego.Powiadaj¹, ¿e po zawodzie mi³osnym trochê muodbi³o.- Salahuddin nic nie mówi³, ale czu³, jak twarz zaczyna mu p³on¹æ.Allie Cone odtr¹ci³a Gibrila po po¿arach Brick Hall.W kwestii prze­baczenia,zauwa¿y³ Salahuddin, nikt nie pomyœla³, aby mieæ na uwa­dze zupe³nie niewinn¹ imocno poranion¹ Allelujê; jeszcze raz zepch­nêliœmy j¹ na boczny tor.Nicdziwnego, ¿e wci¹¿ szaleje.Gibril przekaza³ Salahudinowi w ostatniej,cokolwiek dziwnej rozmowie telefonicznej, ¿e wraca do Bombaju [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • orla.opx.pl