[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zreszt¹wydobyæ Miko³aja z lustra te¿ nie umiesz, a mimo to próbujesz.Ty i Kruchyjesteœcie do siebie podobni.- Ja nie mam nic do stracenia - mruknê³a ponuro szamanka.- Bêdê próbowaæ doœmierci, ¿e siê tak niemetaforycznie wyra¿ê.- On te¿ nie ma nic do stracenia - odpar³a natychmiast czarownica.- Odegzekucji niewiele go trzyma przy ¿yciu.I nawet jeœli przyjmiemy, ¿e Ÿlekombinujê, ¿e tu wcale nie chodzi o Lenê, ¿e Kruchy chce ci pomóc, bo, dajmy nato, zapa³a³ szczególn¹ sympati¹ do twojej lodówki.To wszystko nie mo¿e siêdobrze skoñczyæ, nie w przypadku goœcia z tak¹ przesz³oœci¹.Odk¹d straci³ tênieszczêsn¹ dziewczynê, nikt poza tob¹ nie by³ w stanie przebiæ siê przez mur,który wokó³ siebie zbudowa³.W ci¹gu tych trzech lat straciliœmy wieluprzyjació³, bli¿szych i dalszych, w mniej lub bardziej dramatycznychokolicznoœciach, a jego nic nie rusza³o.Kompletnie.Ale gdy spotka³ ciebie,szamankê od umarlaków, która ma przesrane tak samo, jak kiedyœ Lena, która takjak Lena lada dzieñ mo¿e straciæ duszê, coœ siê w nim odblokowa³o.Mo¿e wierzy,¿e ratuj¹c ciebie, znajdzie to swoje ca³e closure, o którym mówi³ mi Zygmunt.Znaczy ostatecznie zamknie rozdzia³ z Wilk¹ i raz na zawsze uwolni siê oddemonów przesz³oœci czy jakoœ tak.Mo¿e ubzdura³ sobie w tej por¹banej g³owie,¿e pomagaj¹c ci, musi odpokutowaæ za to, ¿e nie potrafi³ ocaliæ Leny.Mo¿eszuka katharsis, a mo¿e.Cholera, no sama nie wiem, co mu chodzi po ³bie,wiem natomiast, ¿e muszê coœ z tym zrobiæ.A raczej co ty musisz zrobiæ.Nopomyœl tylko, co siê z nim stanie, kiedy po tygodniach, mo¿e nawet miesi¹cachwaszych wspólnych wysi³ków raptem znikniesz? Zaanga¿uje siê w ratowanie twojegoty³ka, a gdy ciebie szlag trafi, straci cel i odwali mu na dobre.- Ha, o to akurat nie musisz siê martwiæ.- Ida przysunê³a sobie kieliszek zwódk¹ i zaczê³a go powoli i ostro¿nie obracaæ w palcach.- Znaj¹c mojeszczêœcie, padnê w parê dni, nie zd¹¿y siê do mnie za bardzo przywi¹zaæ.- Mo¿liwe.A co, jeœli nie padniesz?Szamanka odgarnê³a z czo³a czarne kosmyki i uraczy³a czarownicê d³ugim, uwa¿nymspojrzeniem.- Rozumiem, ¿e jeœli dotrwam jakoœ do koñca miesi¹ca, mam siê czuæ winna?- Chcê tylko, ¿ebyœ powiedzia³a mu, ¿e mia³aœ sen.Chcê, by wiedzia³, ¿e nie madla ciebie ratunku.Ida uœmiechnê³a siê smutno.- O Lenie te¿ wiedzia³, ¿e nie ma dla niej ratunku, a jednak jakoœ go to niepowstrzyma³o od dzia³ania.Czarownica wolno pokrêci³a g³ow¹.- Wtedy wiedzia³ jedynie, ¿e nigdy jeszcze nie uda³o siê wyegzorcyzmowaæ matkidemonów z opêtanego cia³a.Nikt nie twierdzi, ¿e to z ca³¹ pewnoœci¹niemo¿liwe, tylko diabelnie trudne.Dlatego Kruchy ani na chwilê nie przesta³próbowaæ jej uratowaæ, z powodu tej odrobiny nadziei.Z tob¹ jest inaczej.Mo¿ebyæ pewien, ¿e nied³ugo padniesz i nic nie mo¿na na to poradziæ.Oczy szamanki pociemnia³y gwa³townie, zalœni³y zimno niczym dwa onyksy.- Doprawdy? - wychrypia³a z nutk¹ ponurej przekory w g³osie.- Mam nieodparte wra¿enie, ¿e stroisz sobie ze mnie ¿arty - prychnê³a Ruda,wyraŸnie trac¹c cierpliwoœæ.- Przecie¿ mówi³aœ, ¿e jeœli coœ ci siêprzyœni.- Owszem, mówi³am.Mówi³am te¿, ¿e mia³am sen, jak umieram, a nie jak umar³am,a to ró¿nica.Znikoma, przyznajê, ale jednak ró¿nica.Na widok zaskoczonej miny czarownicy dziewczyna pokiwa³a g³ow¹ z gorzk¹satysfakcj¹.- Ty ¿mijo - syknê³a jadowicie Ruda.- Wziê³aœ mnie na litoœæ, gadzinopodstêpna! Ok³ama³aœ mnie tylko po to, ¿ebym zabra³a ciê do twojegowypatroszonego czarodzieja! Powiedzia³aœ, ¿e umrzesz lada chwila.- Nic takiego nie przesz³o mi przez usta, us³ysza³aœ to, co chcia³aœ us³yszeæ -Ida znów jej przerwa³a, tym razem du¿o ostrzejszym tonem.Nagle z mi³ymzaskoczeniem uœwiadomi³a sobie, ¿e nie boi siê czarownicy.W ogóle.Ju¿ nie.-Co, rozczarowana jesteœ? - Pochyli³a siê nad sto³em i nie czekaj¹c na odpowiedŸRudej, doda³a g³osem suchym i zimnym jak igie³ki szronu: - Nie martw siê,cierpliwoœci.Ja nadal mogê wykorkowaæ, szanse mam spore.A nawet bardzo, doda³a w myœlach.Przecie¿ pojêcia nie mia³a, co tak naprawdê oznacza³ ten sen [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • orla.opx.pl