[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.I zgodnie z oczekiwaniemten cz�owiek po raz pier�wszy odezwa� si� do� per �pan":- Prosz�.pana.- wymówi� z trudem, jakby gard�o by�o za w�skie dla s�ów -czy pan zna�.to jest, czy pan wie.jak mo�na znale�� tych ludzi?- Tak.Golf pragn�� wi�cej, ale �Petro" si� nie spieszy�, chcia� wzi�� swój ma�yodwet.Patrzyli sobie g�ba w g�b�, czekaj�c.Po kilku sekun�dach m�dro��starego szepn�a mu, jak� g�upot� jest �owienie drob�nych satysfakcji koszteminteresów.Odpu�ci� z u�miechem pe�nym zwyci�stwa sprytu nad ambicj�:- �wiatem rz�dzi Bóg mi�osierny albo król-przypadek, trzecie nie istnieje.Toprawdziwy cud, moja szcz�liwa niedziela, lecz pa�ska równie�.Szuka�em pana,bo tylko pan mo�e mi pomóc.I co si� okaza�o? �e tylko ja mog� pomóc panu.Alenawet nie to jest najbardziej cudowne, lecz fakt, �e ma pan jedn� mo�liwo��zrealizo�wania swych zamierze� w sposób optymalny - kupi� mój projekt, zgodzi�si� na przedsi�wzi�cie, które chc� panu zaproponowa�.Nasze cele uzupe�niaj�si� jak rewolwer i pocisk, jedno bez drugiego nie funkcjonuje.Wie pan,odczuwam strach, �e to sen, który si� sko�czy na rozkaz budzika, bo tazbie�no�� ma w sobie co� niereal�nego, z kosmosu objawie� �wi�tych lubmetafizycznych.Ponios�o go; czu�, �e przeholowuje, wi�c urwa�, z pewno�ci� z�y, i� o kilkazda� za pó�no, bo golf to facet, którego mo�na zrazi� egzaltacj� w prze�yku.Lecz tamten by� dziwnie nieobecny, zdawa�o si�, �e kima z otwartymi oczami;powiedzia� wolno, pó�g�osem:- Chc� odpocz��.Moi ch�opcy zawioz� pana do domu.jutro omówimy naszesprawy.�Fokstrot" zostaje ze mn�.- Jak d�ugo?- Co jak d�ugo?- Jak d�ugo b�dzie pan trzyma� go u siebie, do ko�ca �ycia? Oni nie zapominaj�i nie wybaczaj�, chyba �e musz�.- Cz�owieku, jestem zm�czony.Pó�niej si� zastanowi�.- Pó�niej b�dzie za pó�no, musi pan decydowa� natychmiast!- Dlaczego?- Dlatego, mój panie, �e kiedy jutro zobacz�, i� �Fokstrot" zwia�, ca��w�ciek�o�� obróc� przeciw jego bratu, pewni, �e to on mu pomóg�.Golf rzeczywi�cie wygl�da� na zm�czonego, co� z nim by�o nie tak; przed chwil�p�k�a jaka� spr�yna i zapatrzy� si� w g��b samego siebie, odp�dzaj�c muchys�owami; mia� wszystkiego do��.Ale nawet w tym stanie zwisu nie przesta�kojarzy� i nie przepu�ci� luki w ze�znaniach �Petra":- To �adnie, �e tak si� pan martwi o jego rodze�stwo.Tylko �e nasza randkatutaj to przypadek, którego nie móg� pan wydedukowa�, prolog cudu, o którym�piewa pan jak trubadur zaczytu�j�cy si� Svedenborgiem! Wzi�� pan ze szpitalajednego, a co z dru�gim?.Te� chcia� go pan natychmiast schowa� w swoimdomu?.Gdyby tak by�o, przyjecha�by pan po rekonwalescenta z jegobra�ciszkiem!- A dlaczego nie na odwrót? - zapyta� stary.- Jego brat mieszka gdzie� ko�oDworca Wile�skiego, chyba u te�ciów, nie wiem dok�ad�nie, �Fokstrot" by mniezaprowadzi�.Mia� odpowied� na ka�dego haka, szybk� i g�adk� jak w��.Kto móg� sprawdzi�, �eblefuje? Zreszt� mo�e i nie �ga�, to by�o teraz bez znaczenia.Zatrz�s�o mn� coinnego: przez ca�y ten czas nawet nie pomy�la�em o Gienku, dopiero on miprzypomnia�, �e mam brata.Czu�em si� jak Kain.Gienek budowa� lepsze jutro,wycinaj�c na eksport jak�� puszcz�, ale w�a�nie mia� wróci� z delegacji, mo�eju� wróci�.Zgnoiliby go za niewinno��.Golf wida� doszed� do wniosku, i� wojowanie s�owami z w�adc� s�ów to gównianyinteres, bo spyta� rzeczowo:- Co pan radzi?- To, co i tak musia�by pan zrobi� jako d�u�nik �Fokstrota".Po�ama� r�ce,które si� zamierz� na niego.W drobny mak! Bestie nale�y sterroryzowa� wed�ugpisma: gwa�t niech si� gwa�tem, aby sama my�l o dintojrowaniu powodowa�apaniczny l�k!Golf wyzby� si� waha�:- �Fokstrot", gdzie mieszka twój.- To ju� nie b�dzie konieczne! - przerwa� mu �Petro".- Oni zaczn� od domu�Fokstrota".Trzeba na nich poczeka� i sprawi� �a�ni�.Tamto mogli uzna� zawypadek przy pracy.Po dwóch takich lekcjach koniec z�udze�, zapanuje w tymtowarzystwie ból g�owy i krótki chaos.Nim si� otrz�sn�, mo�na by przygotowa�wielkie bang i.genesis nowego uk�adu.Ale o tym mamy rozmawia� jutro.Umówili si� i po�egnali.Nazwiskami:- Mieczys�aw Heldbaum, po matce �endziakiewicz vulgo �endziawer, do us�ug.- Stefan Kar�nicki (pó�niej us�ysza�em, �e w klubie zwano go �Samuraj").Moiludzie odwioz� pana do domu.Rozjechali�my si�.Jedn� gablot� �Petro" i czterech, my w drugi wóz, prowadzi�j�ka�a.Golf wysiad� ze mn� przy Mi�dzynarodowej.Dwa pokoje z kuchni�,trzynaste pi�tro, mia�o si� Warszaw� na d�oni.Nigdy nie widzia�em tylu knig wjednym domu, ksi�garnia, biblioteka.Roz�o�y� mi po�ówk�, da� bety i kaza� si�ochlapa�, zanim waln� w kimono.Nie mog�em usn��; od zapachów po cisz� i ciemno��, wszystko by�o obce.S�ysza�em zdania, które mówili tam, nad Wis��, wci�� od pocz�tku.Przekr�ci�emsi�, pisk spr�yn poderwa� go.Dwa bia�ka, kocie oczy, wpatrzone w moj� twarz.Opad� powoli na wyro i zasn�� tak samo czujnie, mia� sen drapie�nika.W ko�cu imnie zmóg�, ale inny, ci�ki jak kamie�.Pierwszy widok po przebudzeniu: on w slipach, �wiczy pompki, g��bokie, z dwóchkrzese�.Cia�o tip-top, jak na wycieczce szkolnej do muzeum rze�biarstwastarych Greków.Zrobi� po talerzu jaje�cznicy.Tru�em o sobie, bo pyta�,ze�ga�em nie tak du�o.Przyszed� jeden kozak, ten, co pod szpitalem zaczepi��Petra", mia� ksyw� �D�ek", Jacek Klon, pó�niej na fest si� zaprzyja�nili�my.Z�o�y� raport o mojej klatce schodowej.Chojraki z Ró�yckiego rozp�a�szcza�ysi� na podestach i pikowa�y w dó� jak stare manekiny, które obs�uga sklepu walido podziemnego lamusa: z�bki wyplute, gnaty z�amane, chóralna modlitwa: �O,Jezuuuu!."Przed czwart� poszli�my �yka� mielonego w barze �Smak".Pó�niej Kar�nicki urwa�si� z �D�ekiem", a mnie da� kilka stów i kaza� kupi� chleb, cukier, jak��padlin� i s�oik z marmolad�.Kolejka by�a krótka, pó� godziny, tylko �e ja,kurwa ma�, nienawi�dz� kolejek od zawsze i nigdy nie pokocham, bo mi girydr�twiej� i nie mog� patrze� na tych stojaków, co im si� wydaje, �e je�likolejki za wszystkim, za �arciem, ubraniem, papierem do dupy i prawem do �ycia,s� od kilkudziesi�ciu lat, to by�y od pocz�tku �wiata i b�d� a� po sko�czeniena ca�ej Ziemi, na której byt okre�la �wiadomo��.Mia�em do wyboru: krakowsk�,serdelow� i t� z norek.Wzi��em krakowsk�.,Powrót by� klawy.Zgubi�em si�, nie rozró�nia�em bloków, w mord� plutych,podobne do siebie jak pude�ka.Kutas, który to wymy�li�, mia� czkawk� lubpojeba�o mu si� z kontenerami.Ludzie bior� �lub, czekaj� dwadzie�cia lat wkolejce po kluczyki do tych kilku metrów betonu i przed emerytur� zasiedlaj�rodzinne gniazdko; pe�ny raj: drzwi z w�asnym numerem, w�asnym judaszem iw�asnym dzwonkiem, czynnym nawet w nocy.Pieprz� taki luksus, wyrywa�bym st�dna czworakach, �eby uca�owa� sutereny w moim domu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

zanotowane.pl

doc.pisz.pl

pdf.pisz.pl

orla.opx.pl