[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Werner zdziwił się, że pan Hartmann, naczelny dyrektor firmy „Argro” jest tak dokładnie poinformowany co do jego osoby.Nie wiedział jeszcze, że w tym przedsiębiorstwie zwracano baczną uwagę na wszystkich urzędników, z których każdy był małym kółeczkiem w ogromnej, skomplikowanej maszynerii.Skłonił się uprzejmie przed tym starszym panem, który od pierwszego wejrzenia wzbudził w nim uczucie sympatii i szacunku.- Wylądowałem wczoraj w Buenos Aires, po czym niezwłocznie udałem się koleją w dalszą drogę - wyjaśnił.Po twarzy dyrektora przebiegł uśmiech.- Jak to? Nie zwiedził pań Buenos Aires? Podobno można się tam doskonale zabawić.- Przybyłem, żeby pracować, a nie żeby się bawić - odparł Werner z powagą.Oczy dyrektora Hartmanna spoczęły z upodobaniem na twarzy młodego inżyniera.- Brawo, to mi się podoba! Zdaje się, że z łatwością dojdziemy do porozumienia.Proszę, niech pan spocznie, pragnę omówić z panem rozmaite sprawy, zanim obejmie pan swoje obowiązki.Werner usiadł, a dyrektor Hartmann podszedł do telefonu i wydał szybko kilka poleceń.Pan Hartmann już od trzydziestu lat mieszkał w Argentynie, a od dwudziestu przeszło pracował w fabryce „Argro”.- Chciałbym panu powiedzieć kilka słów o naszej firmie - zwrócił się do Wernera.- Ja zajmuję w niej stanowisko naczelnego dyrektora.Oprócz mnie zarządza firmą jeszcze dwóch dyrektorów, z których jeden jest Niemcem a drugi Anglikiem.Wśród urzędników i inżynierów jest wielu naszych rodaków, poza tym pracuje także kilku angielskich inżynierów, dwóch Szwedów i trzech Hiszpanów.Firmę „Argro” założył w 1900 roku Jan Werth.Był to niemiecki inżynier, który przybył do Argentyny, aby objąć posadę w jednej z większych fabryk tutejszych.Był on niezwykle inteligentnym i przedsiębiorczym człowiekiem, toteż zorientował się szybko, że w tym kraju brakuje wielkiej fabryki maszyn rolniczych.Potrafił zainteresować swoim planem kilku finansistów i w ten sposób powstała fabryka, która niezwykle szybko się rozwinęła i doszła do najwyższego stanu rozkwitu.Kierownictwo handlowe objęła małżonka Jana Wertha, kobieta o nieprzeciętnym umyśle i zdolnościach.Przeżyła ona swego męża i po dziś dzień jest główną akcjonariuszką naszego towarzystwa.Posiada największą ilość głosów, a żadne posiedzenie nie odbywa się bez niej.Będzie pan ją nieraz widywał, gdyż często udaje się na inspekcję i obchodzi wszystkie warsztaty, kreślarnie i biura.Przed jej bacznym okiem nie da się ukryć żaden błąd, żadne uchybienie.Jest przy tym tak prosta i miła w obejściu, że nikt nie domyśliłby się na pierwszy rzut oka, jaką jest dzielną i pracowitą osobą.Dba ogromnie o cały personel i o robotników, zna doskonale tutejsze stosunki.Każdy nowoprzybywający pracownik składa jej przede wszystkim wizytę, taki już u nas panuje zwyczaj.Powinien pan potem koniecznie ją odwiedzić.Czytała pańską ofertę i list polecający profesora politechniki, ja sam dałem jej te papiery do przejrzenia.Gdy spojrzała na pańską fotografię, dołączoną do oferty, rzekła z uśmiechem:- Tego sobie tutaj sprowadzimy, ten na pewno nam się przyda.- Byłem zresztą tego samego zdania i spodziewam się, że pan nie zawiedzie pokładanych w nim nadziei.Znam dobrze ludzi i czuję, że na panu można całkowicie polegać.To na razie wszystko.Gdzie pan spędził noc dzisiejszą?Cały sposób zachowania się dyrektora Hartmanna wzbudził w Wernerze ogromny szacunek.Jednocześnie stwierdził z zadowoleniem, że w firmie „Argro” umieją uszanować współpracowników.Wymienił nazwę hotelu, w którym przenocował, a dyrektor skinął głową.- Dobrze, wydam zatem polecenie, żeby przyniesiono tu pańskie walizy.Nasi nieżonaci inżynierowie i urzędnicy mieszkają w tym budynku naprzeciwko, w tak zwanym „Domu Inżynierów”.Pani Werth posiada wyjątkowe zdolności organizacyjne.Każdy z panów otrzymuje dwa pokoje do swego użytku, poza tym w domu znajdują się jeszcze wspólne pomieszczenia: jadalnia, biblioteka, palarnia, z których wszyscy korzystają.Kuchnia znajduje się w suterenach.Gotuje się tam dla wszystkich nieżonatych panów, a podobno posiłki są bardzo smaczne.Można więc mieć bardzo tanio całkowite utrzymanie, a przy tym wiele rozrywek, które zazwyczaj znajduje się tylko w klubie.Urządzenie to ma wiele dobrych stron, zwłaszcza, że fabryka jest dość oddalona od miasta
[ Pobierz całość w formacie PDF ]