[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kilka godzin wcześniej nienawidziłam Roba za to, że narzucił mi tę kobietę, że zmusił mnie do konfrontacji z przeszłością i wpasowania jej w przyszłość.Teraz go za to kochałam.Bo miał rację i nie bał się pomyłki.1 jeszcze za to, iż wiedział, że niektóre rzeczy warte są ryzyka.Rodzona matka nie była mi potrzebna.Nie wypełniała żadnej luki w moim życiu.To był banał, który sprawiłby przykrość moim rodzicom.Nie, Betty Speck dała mi coś, co nie było mi potrzebne.Prezent.I po raz pierwszy w życiu zobaczyłam siebie jako kogoś, komu się należy coś ekstra.Nie musiałam zadawalać się czymś średniej jakości.Uświadomienie sobie tego faktu mnie wyzwoliło, podnieciło i potwornie przeraziło.261Thank you for evaluating PDF to ePub Converter.To get full version, you need to purchase the software from: http://www.pdf-epub-converter.com/convert-to-epub-purchase.htmlPrzyjęcie dobiegło końca.Rob sprzątał zbite szkło i dostrzegł, że ciężko opieram się o zlew.Podszedł i objął mnie czule.- Dziękuję ci za wszystko - powiedział.- To było cudowne przyjęcie.Ja też go objęłam.- Ale to ty przygotowałeś dla mnie niespodzianki.- Ucieszyłaś się? Jakoś nie wyglądałaś na uszczęśliwioną -powiedział smutno.- Bardzo się ucieszyłam, chociaż nie przepadam za niespodziankami.Ale miałeś wspaniały pomysł.Pogłaskał mnie po twarzy.- Lubię coś dla ciebie robić.Kocham cię.- Ja ciebie też.Oboje mówiliśmy prawdę i ta świadomość dodała mi sił, aby wejść na górę.- Zobaczymy się w łóżku - powiedziałam zmęczonym głosem.Z każdym stopniem przed oczami przelatywały mi twarze poszczególnych osób.Betty i Simon.Karen i Simon.Rob i Simon.Betty i mama.Cara i Simon.Rob.Simon.Betty.Mama.Simon.Rob.Rob.Rob.Postanowiłam, że pomyślę o wszystkim następnego dnia.Usiadłam przed lustrem, żeby zmyć makijaż.Nie chciałam rano wyglądać jak panda.Wtedy zobaczyłam.Już od jakiegoś czasu Phoebe nie zostawiała mi liścików.Widocznie uważała, że już nie musi mną kierować.Albo przeszła jej fascynacja religijna.Akurat teraz, gdy mama znalazła moją starą szkolną Biblię!Nie odszukałam jeszcze poprzednich cytatów i nawet nie wiedziałam, gdzie posiałam liściki.Pomyślałam jednak, że jeśli znów coś do mnie napisała, zajrzę do Biblii.Tak, to była kolejna wskazówka.Kochana mamo!Ewangelia św.Jana 11,35.Kocham cię, Phoebe.Biblia leżała na nocnej szafce.Wcześniej zawiodłam Phoebe nie biorąc udziału w tej korespondencyjnej grze i tym razem zamierzałam się poprawić.262Nie zaglądałam do Biblii przez dwadzieścia pięć lat i trudno mi było cokolwiek znaleźć.W końcu się udało.Znalazłam odpowiednią stronę, a potem jechałam palcem w dół, szukając właściwego wersu.Siedziałam na łóżku i czytałam w kółko te same dwa słowa.„Jezus zapłakał".I ja też się rozpłakałam.Nareszcie.KONIECThank you for evaluating PDF to ePub Converter.To get full version, you need to purchase the software from: http://www.pdf-epub-converter.com/convert-to-epub-purchase.html
[ Pobierz całość w formacie PDF ]