[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wystarczy, czy też mam mówić wyraźniej?Marion cofnęła się o krok - tego się nie spodziewała.To mogło zniszczyć wszystkie jej plany, Ale co począć, aby ta bezczelna dziewczyna cicho siedziała? Jak jej to wytłumaczyć?- Mój Boże, dziecko, cóżeś ty sobie ubzdurała? To była niewinna scena, całkiem niewinna.Pocałowałam monsieur Trenee z radości, że przekazał mi dobre wiadomości o moich akcjach - nie chodziło o nic innego.Mam nadzieję, że nie rozpowiadałaś o tej niewinnej scenie.- Nie mam takiego zwyczaju, ale Klarze opowiedziałam wszystko, aby zrozumiała, dlaczego chcę mieszkać w jej domu.- No, dzięki Bogu, że nikomu innemu nie opowiadałaś o tym, co sobie wyobraziłaś! Ale zostawmy to i zapomnijmy o tym głupim nieporozumieniu, nie warto o tym mówić! A więc czujesz się tutaj dobrze? To mnie uspokaja.Słyszałam o tym wypadku, który się tutaj niedawno wydarzył.Czytałam o tym w gazecie.Wiesz coś, jak się czuje Holger Schaller? Czy jest ciężko ranny i gdzie jest teraz?Marion udając zawstydzoną mówiła dalej:- Przecież wiesz, że Holger Schaller jest mibardzo bliski, i możesz sobie wyobrazić, jak się przeraziłam, kiedy to przeczytałam.Powinnaś była do mnie napisać - zaraz bym przyjechała, kazała go zabrać do Monachium, aby go pielęgnować w moim domu.- Matko, dlaczego bez przerwy kłarniesz? Mów prawdę!Kornelia coraz bardziej rozgniewana z pogardą patrzyła na matkę i dodała:- Przecież wiesz, że Holger Schaller leży tutaj, w domu Klary.Przecież ten Francuz na twoje polecenie szpiegował, a więc dobrze wiesz, że Holger jest tutaj.Teatralnym gestem Marion złapała córkę za ramiona i szepnęła błagalnym głosem:- Jak on się czuje? Czy jest ciężko ranny? Czy bardzo cierpi? Kornelio, proszę cię, mów! Wszystko zniosę, ale muszę wiedzieć, że on żyje i że wyzdrowieje.Kornelia powoli uwolniła się z rąk matki, spojrzała na nią speszona i jakby trochę wzruszona opowiedziała o stanie zdrowia Holgera i Rolfa.- Dziecko, nie męcz mnie, zaprowadź mnie do niego! Przecież wiesz, jak bardzo go kocham.- Ty go kochasz? A Daniel Trenee? Matko, o mój Boże, dlaczego to robisz?Kornelia gorączkowo zastanawiała się.Wiedziała, że pomiędzy Klarą i Holgerem nawiązały się delikatne więzi, była pewna, że matka zniszczy to kiełkujące uczucie, wiedziała, że zada to wielki ból Klarze i zmartwi Holgera.Co miała począć? Jedyną słuszną rzeczą wydawała jej się rozmowa z Rolfem.Powiedziała do Marion:- Zostań tutaj, zaraz wrócę.Właściwie powinnam najpierw porozmawiać z Klarą i zapytać, czy Holger może przyjmować wizyty.- Tylko nie to! Co Klarę obchodzi, że ja chcę odwiedzić mojego narzeczonego? Zwariuję, jeżeli natychmiast nie zaprowadzisz mnie do niego.Kornelia ledwo powstrzymywała się od śmiechu patrząc na teatralne zachowanie matki.Wzruszyła ramionami mówiąc:- Zostań tutaj, tak jak ci powiedziałam.Dowiem się, czy mogę cię zaprowadzić do Holgera.W żadnym wypadku nie chcę brać na siebie odpowiedzialności.Nie zwracając uwagi na piorunujące spojrzenia matki, wyszła zamykając za sobą drzwi.Najchętniej zamknęłaby drzwi na klucz, gdyby się jej to nie wydawało groteskowe.Szybko pobiegła do pokoju Holgera, skąd dochodziły głosy rozmawiających przyjaciół.Zobaczyła, że Holger leżał, a nogi miał przykryte lekką kołdrą.Miał na sobie podomkę, podczas gdy Rolf był już normalnie ubrany.Czuł się o wiele lepiej od Holgera.- Patrzcie no, Kornelia! Czego sobie życzy moje kochanie?- Twoje kochanie potrzebuje pomocy przy tłumaczeniu francuskiego tekstu.- Jak to dobrze, że znam francuski! Chętnie ci służę! A.więc, Holgerze, opuszczam cię.Otto niedługo zjawi się i będzie cię bawił graniem na lutni, a ja tymczasem pomogę dziecku.Rolf uśmiechnął się do Holgera, który pomachał im ręką patrząc, jak Rolf opąrty o ramię Kornelii opuszcza pokój.- Czyżby to tłumaczenie francuskiego, tekstu było tylko pretekstem, a moje kochanie zatęskniło za mną?- Psst, milcz i chodź, musimy porozmawiać.Stało się coś okropnego! Ostrożnie prowadziła Rolfa przez korytarz i szybko opowiedżiała niespodziewanej wizycie matki.- Możesz sobie przecież wyobrazić, po co przyjechała.Wcale nie z powodu mnie, ale wyłącznie z powodu Holgera, którego chce na nowo usidlić.Co mamy począć? Czy nie należy najpierw porozmawiać z Klarą? Przecież ona tutaj ma decydujące słowo.- Znam tę wspaniałą kobietę i wiem, że nie będzie przeszkadzała twojej matce.Cierpliwie będzie wszystko znosiła czekała, co z tego wyniknie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • orla.opx.pl