[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ale z drugiej strony nie chcę cię zostawić samej, kiedy ktoś chce cię zabić.Wyłączyła palnik, wzięła dwa talerze, nałożyła na nie jajecznicę, posmarowała masłem dwa tosty i postawiła to wszystko na stole.Lee patrzył, jak się powoli rusza, na jej policzki mokre od łez.Za każdym razem, kiedy wzrokiem dotknął sińców na jej nadgarstkach, ściskało mu się serce.Usiadł naprzeciw Faith i zaczął jeść.– Mogłam cię powstrzymać – powiedziała otwarcie.Łzy spływały jej po policzkach, ale nie ocierała ich.– Boże, jak bym chciał, żebyś to zrobiła.– Lee czuł, że i jego oczy napełniają się łzami.– Byłeś pijany.To cię nie tłumaczy, ale wiem, że nie zrobiłbyś tego, gdybyś był trzeźwy.Zresztą nie posunąłeś się za daleko.Wolę wierzyć, że tak nisko nigdy byś nie upadł.Mówiąc szczerze, gdybym nie była tego absolutnie pewna, zastrzeliłabym cię twoim pistoletem, kiedy straciłeś świadomość.– Przerwała, jakby szukała właściwych słów.– Może jednak to, co ja tobie zrobiłam, jest straszniejsze nawet niż to, co mogłeś mi zrobić tej nocy.– Odsunęła talerz i patrzyła przez okno.Kiedy mówiła dalej, jej głos był stłumiony, tęskny, w dziwny sposób jednocześnie pełen nadziei i tragiczny.– Kiedy byłam dziewczynką, zaplanowałam sobie całe życie.Chciałam być pielęgniarką, a potem lekarzem.I chciałam wyjść za mąż i mieć dziesięcioro dzieci.Doktor Faith Lockhart miała ratować ludzkie życie w ciągu dnia, po czym wracać do domu, do cudownego mężczyzny, który ją kocha, i do wspaniałych dzieci, dla których miała być doskonałą matką.Po latach wędrówki z ojcem chciałam mieć jeden dom, w którym bym mieszkała przez resztę życia.Moje dzieci zawsze by wiedziały, gdzie mnie znaleźć.Wydawało się to tak proste, tak.możliwe, kiedy miałam osiem lat.– W końcu wytarła oczy serwetką, jakby dopiero poczuła, że ma wilgotną twarz.Spojrzała na Lee.– A zamiast tego mam takie życie.– Wzrokiem omiotła pusty pokój.– Zupełnie dobrze mi się wiedzie.Zarabiam masę pieniędzy.Na co mam narzekać? W końcu, to jest właśnie amerykański sen, prawda? Pieniądze? Władza? Posiadanie pięknych rzeczy? Nawet zaczęłam robić coś dobrego, choć może i nielegalnie.Ale kiedy postanowiłam sama coś zrobić.wszystko zniszczyłam.Niby z najlepszymi intencjami, ale jednak.Zupełnie jak mój ojciec.Masz rację, jabłko nie pada daleko od jabłoni.– Znowu przerwała, bawiła się sztućcami, precyzyjnie skrzyżowała pod kątem prostym widelec i nóż do masła.– Nie chcę, żebyś odszedł.– Wstała, szybko przeszła pokój i wbiegła po schodach.Lee słyszał, jak zatrzaskują się za nią drzwi sypialni.Odetchnął głęboko, wstał i ze zdziwieniem poczuł, że nogi ma jak z waty.Wiedział, że to nie od biegu.Wziął prysznic, przebrał się i znów zszedł na dół.Drzwi pokoju Faith były wciąż zamknięte, a Lee nie miał najmniejszego zamiaru jej przeszkadzać.Żeby uspokoić roztrzęsione nerwy, postanowił spędzić godzinkę na przyziemnym zajęciu czyszczenia broni.Woda i sól bardzo źle wpływają na broń, a automatyczne pistolety w ogóle znane są z wrażliwości.Jeśli używa się amunicji, nie najwyższej jakości, to niemal na pewno należy się spodziewać zacięć i w końcu zablokowania broni.Te same kłopoty może spowodować ziarnko piasku czy żwiru.W odróżnieniu od rewolweru, pistoletu automatycznego nie można wyczyścić, po prostu naciskając spust i wyjmując komorę.Zanim udałoby się to z powrotem złożyć, można by umrzeć.A biorąc pod uwagę obecne szczęście Lee, z pewnością coś takiego by mu się przytrafiło, kiedy najbardziej potrzebna byłaby broń strzelająca pewnie i celnie.Są też zalety tego typu broni, choćby taka, że używając do pistoletu Smith&Wesson dziewięciomilimetrowej amunicji parabellum, osiąga się znakomitą siłę ognia: cokolwiek się trafi, padnie.Lee jednak modlił się, żeby nie musiał tego sprawdzać, bo to by znaczyło, że ktoś strzela do niego.Przeładował piętnastostrzałowy magazynek, włożył go w uchwyt i umieścił nabój w komorze.Włączył zabezpieczenie i wsadził broń do kabury.Zastanawiał się, czy nie pojechać hondą do sklepu po gazetę, ale stwierdził, że po prostu nie ma siły ani ochoty na takie przedsięwzięcie.Nie chciał także zostawiać Faith samej.Poszedł do kuchni napić się wody z kranu, spojrzał przez okno i omal nie dostał zawału.Po drugiej stronie drogi, ponad ścianą wysokich krzewów, nagle pojawił się mały samolot.Lee przypomniał sobie o pasie startowym, o którym mówiła Faith.Pobiegł do drzwi frontowych, żeby obserwować lądowanie.Zanim znalazł się na zewnątrz, samolot zdążył zniknąć.Na krótką chwilę tylko błysnął w słońcu jego ogon.Lee wszedł na balkon na drugim piętrze i patrzył, jak samolot kołuje.Pasażerowie przesiedli się do czekającego w pobliżu samochodu, do którego przeładowano również bagaże.Z dwusilnikowego samolotu wysiadł pilot, sprawdził coś i wrócił do swej kabiny.Po paru minutach samolot podjechał do przeciwległego końca pasa, ruszył z rykiem i uniósł się w powietrze.Leciał w kierunku wody, tam zawrócił i szybko zniknął za horyzontem.Lee wrócił do domu i próbował oglądać telewizję [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • orla.opx.pl