[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dobrze siê sta³o"Chwyta³em siê jeszcze teologii za rêkêpyta³em czy anio³ spowiadaj¹cy by³by do zniesieniadzieli³em grzechy na œmiertelne to znaczy ciche i lekkie--- inaczej ha³aœliwepodgl¹da³em czystoœæ po obu stronach œnieguwreszcie wzruszy³em ramionami: przecie¿ wszystkie s³owasprawiaj¹¿e siê widzi tylko po³owêWyznanienie straszy³ mnie nietoperzdziadek na orzechy jak zbójulice d³u¿sze noc¹ ni¿ dzieñkie³basy co siê wieszaj¹diab³y prawid³owo kulawegroŸny ³oœ co z ga³¹zek str¹ca tylko p¹kisocrealizm katolickitego siê ba³emZ Dzieci¹tkiem JezusŒwiêty Józef œwiêty Stanis³aw Kostka œwiêty Antonitrzymaj¹ dziecko Jezus na rêkuopiekunowie wzruszeñprzyzwyczaili do siebieale kiedyœ noc¹ kiedy penitenci pookrywali ju¿ ko³drami uszyw sierpniu kiedy owady schodz¹ do ziemia jesiony za oknem obejmuj¹ siê jak skrzyd³aponownie kwitn¹ ³¹ki i cichn¹ ptakiktoœ mi powiedzia³ przez sen ---niech ksi¹dz weŸmie Dzieci¹tko Jezussam je potrzyma na rêkuustawi siê pod filaremserce mi zadr¿a³o jak owiesa potem lêk --- jakby ucieka³y okulary ------- ³adne rzeczy --- ksi¹dz z dzieckiem na rêku w koœciele ---jedni powiedz¹ --- œwie¿o upieczony œwiêtybuty lampkami obstawi¹inni zaczn¹ w maszynach do pisania ostrzyæ literyanonimem w kurii oparz¹krzy¿em wska¿¹ godzinêskrupulaci rozpoczn¹ cedziæ w siteczku cieñ sumieniaa Dziecko mia³o œlipka niebieskiejak w Betlejem podstrzy¿one w³oskibezbronne i jeszcze bez ranze wzruszeniem na klêczkach mówi³emcoœ bez sensu do Matki BoskiejZ Tob¹Nie cierpienie dla cierpienianie krzy¿ dla krzy¿anie pi¹tek dla pi¹tkunie po to aby pytaæsk¹d i co dalejWszystko to bez sensu.Za ma³oLecz po to by byæ z Tob¹Pobiec
[ Pobierz całość w formacie PDF ]