[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Sierancie! Sierancie! Do warowni wpad zdyszany onierz.Sierant obejrza si.Jest jeszcze jeden, sierancie! Tym razem tu przed bram!Sierant umiechn si tryumfujco.A wiec to tak? Bylicie tylko grup rozpoznawcz i mielicie otworzy bram czyco w tym rodzaju! Dobrze.Pójdziemy teraz i zaatwimy spraw z waszymikolegami.Zaraz wracamy. Wskaza onierzowi jeców. Ty zostajesz.Jelisi rusz, zrób im co okropnego.Rincewind i Eryk zostali sami z gwardzist.Wiesz chyba, co narobie? zapyta chopiec. Przeniose nas do czasówWojny Tsortiaskiej.Tysice lat! Przerabialimy to w szkole, drewnianego koniai wszystko! Jak to pikna Eleonora zostaa porwana Efebianom.a moe przezEfebian.a potem byo to oblenie, eby j odzyska i w ogóle. Urwaznowu. O rany doda.Rincewind rozejrza si po pokoju.Nie wyglda na staroytny, ale chyba niepowinien, bo przecie jeszcze nie by W kadym punkcie czasu byo teraz, jeliczowiek ju si tam znalaz.A raczej wtedy.Próbowa sobie uwiadomi, cozapamita z historii klasycznej, ale bya to jedynie mieszanina bitew,jednookich olbrzymów i kobiet, których twarze tysice okrtów wysyay wmorze.Nie rozumiesz? szepn Eryk.Okulary byszczay mu gorczkowo. musieliwcign tego konia, zanim weszli do rodka onierze.Wiemy teraz, co siwydarzy! Moemy zdoby fortun!Ale jak waciwie?No. Chopiec zawaha si. Moglibymy obstawia zwyciskie konie nawycigach albo co.wietny pomys.Tak, a potem.Wystarczy tylko std uciec, sprawdzi czy w Tsorcie maj wycigi, a jeszczepóniej bardzo si postara i przypomnie sobie imiona koni które tysice lattemu te wycigi wygryway.* W owym czasie gra w kulki nie bya jeszcze znana na Dysku.Znowu zapatrzyli si smtnie w podog.Wszystkie podróe w czasie maj jednwspóln cech: czowiek nigdy nie jest do nich przygotowany.Rincewind uzna,e moe teraz liczy tylko na jedno: e znajdzie ródo Modoci Quirma i zdoajako przey par tysicy lat, by w odpowiedniej chwili zamordowa wasnegodziadka.By to jedyny aspekt podróy w czasie, który wyda mu si chobyladowo interesujcy.Zawsze uwaa, e jego przodkom naley si jakanauczka.Ale to zabawne.Przypomnia sobie synnego drewnianego konia, we wntrzuktórego oblegajcy przedostali si do ufortyfikowanego miasta.Ale niepamita, eby byy dwa.Kolejna myl pojawia si z nieuchronnoci przeznaczenia.Przepraszam zwróci si do stranika. Ten.hm.ten drugi drewnianyprzedmiot u bramy.nie jest zapewne koniem, prawda?Wy przecie wiecie burkn onierz.- jestecie szpiegami.Zao si, e jest poduny i mniejszy doda Rincewind.Jego twarz byawizerunkiem niewinnej ciekawoci.Wygraby.Brakuje wam dranie, wyobrani.Rozumiem. Rincewind zoy rce na kolanach.Spróbuj ucieczki zaproponowa gwardzista. No spróbuj.Zobaczysz co sistanie.Przypuszczam, e twoi koledzy wcign to co do miasta kontynuowa Rincewind.Moliwe przyzna onierz.Eryk zachichota.onierz uwiadomi sobie nagle, e z oddali dobiegaj jakie krzyki.Ktousiowa zad w róg, ale po kilku taktach zacharcza i ucich.Chyba si bij, sdzc po odgosach zauway Rincewind. Ludzie zdobywajostrogi, dokonuj bohaterskich czynów, zwracaj na siebie uwagoficerów.Takie rzeczy.A ty siedzisz tu z nami.Musz pozostawa na posterunku!Waciwa postawa.Niewane, e wszyscy inni walcz mnie, bronic miasta ikobiet przed wrogami.Ty stój tutaj i pilnuj nas.Oto duch bojowy.Pewniewystawi ci pomnik na rynku, jeli zostanie jaki rynek.Speni swójobowizek, wyryj na cokole.onierz zastanawia si.Tymczasem od strony gównej bramy dobieg straszliwytrzask pkajcego drewna.Wiecie. wykrztusi zrozpaczony. Skocz tam tylko na chwil.Nie martw si o nas zachci Rincewind. Przecie nawet nie mamy broni.Rzeczywicie ucieszy si onierz. Dziki.Umiechn si niespokojnie do Rincewinda i odbieg w kierunku haasu.Erykspojrza na maga z czym zblionym do podziwu.To byo niesamowite owiadczy.Ten chopak daleko zajdzie stwierdzi Rincewind. Prawdziwy wojskowymyliciel.No dobrze.A teraz uciekamy.Dokd?Rincewind westchn.Wiele ju razy usiowa wyjani ludziom podstawy swejfilozofii, ale jako nic do nich nie docierao.- Nie martw si o dokd powiedzia. z moich dowiadcze wynika, e takwestia zawsze si jako rozwie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]