[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jeœli nie wyczujemy dobrze sytuacji, to mo¿emy siê spotkaæ zodmow¹, która najczêœciej przybiera takie oto formy: „od³Ã³¿my to jeszcze, mo¿eprzy nastêpnej okazji”, „Tak, ale tylko na dziœ”, „Zgoda, tylko nie przyosobach trzecich”.Odmowa wyra¿ona nawet w delikatnej formie jest oczywiœcieprzykra, gdy¿ godzi w honor osoby wystêpuj¹cej z propozycj¹.BruderszaftWypicie bruderszaftu zdarza siê doœæ czêsto w czasie wieczornej, przeci¹gaj¹cejsiê biesiady.Odbywa siê ono z zachowaniem obowi¹zuj¹cego ceremonia³u, a wiêckrzy¿uje siê ramiona, patrzy w oczy, pije do dna, ca³uje siê i mówi np.„Jan –Stach”.Niektórzy jednak nastêpnego dnia dochodz¹ do wniosku, ¿e post¹pi³o siênie najlepiej, zbyt pochopnie, pod wp³ywem chwili i nale¿y z tego siê wycofaæ.Przy spotkaniu zachowuj¹ siê wiêc tak, jakby w ogóle nic siê nie wydarzy³o.Jest to oczywiœcie gest brzydki, wywo³uj¹cy liczne komentarze.Na marginesiewspomnijmy, ¿e ceremonia krzy¿owania ramion, picia kieliszka do dna itp.dotyczy w³aœciwie obyczajów pijackich.W normalnych sytuacjach przechodz¹c na „ty” zainteresowani podaj¹ sobie rêce,wymieniaj¹ imiona, którymi bêd¹ siê pos³ugiwaæ we wzajemnych kontaktach.I towszystko.Wspólna praca nie wymaga u³o¿enia stosunków przyjmuj¹cych formêbardziej bezpoœredni¹.Mo¿na przecie¿ mieæ dobre, ¿yczliwe kontakty np.Z pani¹Kowalsk¹ i panem Jankowskim.Ale skoro przeszliœmy na „ty”, to fakt tenpowinien byæ respektowany przez obie strony.Dyrektor zak³adu postanawia przejœæ na „ty” z najbli¿szymi wspó³pracownikami.Propozycja zostaje dobrze przyjêta, wszyscy bowiem cz³onkowie dyrekcji bêd¹ wjednakowej sytuacji w stosunku do kierownika zak³adu.Wszystko by³oby dobrze,gdyby.W³aœnie, gdyby dyrektor nie doda³: „Tylko nie przy osobach trzecich”.Uwaga ta, maj¹ca charakter pouczenia, wskazywa³a, ¿e szefa drêcz¹ jakieœw¹tpliwoœci dotycz¹ce kultury osobistej najbli¿szych wspó³pracowników.Przecie¿wiadomo, ¿e podczas zebrañ i rozmów prowadzonych z interesantami wszyscyzwracaj¹ siê do swego zwierzchnika, mówi¹c: „Panie dyrektorze”.Dyrektor jednakniekiedy odpowiada wspó³pracownikowi: „Janku, twoja uwaga jest s³uszna, godnazastanowienia siê, chocia¿.”, i w ten sposób zaznacza, ¿e ³¹cz¹ go zewspó³pracownikiem bardziej bezpoœrednie stosunki.Od czasu do czasu dyrektor spêdza wolny czas w domu wczasowym, w którymprzebywa równie¿ jeden z jego wspó³pracowników.Czêste kontakty prowadz¹czasami do mówienia sobie po imieniu, zw³aszcza ¿e „dyrektorowanie” na wczasachnie jest mile przyjmowane przez innych uczestników.Pracownik ów próbuje wpracy demonstrowaæ zadzierzgniête stosunki z szefem, zapominaj¹c o ró¿nicy,jaka istnieje miêdzy ¿yciem prywatnym a dzia³alnoœci¹ s³u¿bow¹.Dobre kontaktyprywatne nie powinny byæ przenoszone na teren zak³adu pracy.Niektórzy zwracaj¹ siê do szeregowych pracowników po imieniu, przy czym robi¹to bez zgody drugiej strony.Jak reagowaæ? Oto pytanie, które siê nasuwa.Mo¿nazareagowaæ mówi¹c: „Nie wyroœliœmy razem, wobec tego.” Nie bêdzie to jednakzbyt uprzejme.Znacznie lepiej powiedzieæ: „Dowiadujê siê, ¿e jesteœmy na ty,mam na imiê Jan”.Taka odpowiedŸ ostudzi zapêdy ludzi, którzy zbyt ochoczookazuj¹ brak szacunku dla drugiego cz³owieka.PrzedstawianieKto - komuLudzie siê spotykaj¹ na ulicy, u znajomych, w teatrze, kawiarni, parku itp.Jedni ju¿ siê poznali wczeœniej, inni znaj¹ siê tylko z widzenia, a jeszczeinni znajd¹ siê w krêgu znajomych jako ludzie zupe³nie nieznani.W towarzystwiejednak nie mog¹ byæ osoby, które siê wzajemnie nie znaj¹.Zachodzi wiêcpotrzeba przedstawienia.Jest ono pierwszym stopniem do zawarcia znajomoœci,u³atwia nawi¹zanie rozmowy i wp³ywa na wytworzenie siê przyjemnej atmosfery.Przedstawienia dokonuje gospodarz, gospodyni, cz³onkowie rodziny, znajomi.Odbywa siê ono wed³ug ogólnie przyjêtych regu³.Przedstawia siê: mê¿czyznê –kobiecie, m³odszego – starszemu, m³odszego rang¹ – starszemu rang¹, od tychzasad istnieje jednak du¿o wyj¹tków.Na przyk³ad nowo przyby³ych goœciprzedstawia siê ju¿ obecnym.Pojedyncz¹ osobê – niezale¿nie od tego, czy bêdzieto mê¿czyzna, czy kobieta – przedstawia siê ma³¿eñstwu.Przedstawiaj¹c wymieniamy najpierw nazwisko osoby przedstawianej, m³odszej, anastêpnie osoby starszej, której kogoœ przedstawiamy.Zmiana kolejnoœci wwymienianiu nazwisk jest b³êdem.Oprócz nazwisk niekiedy podajemy tytu³ynaukowe i s³u¿bowe.Siêgnijmy po przyk³ady.W czasie przerwy w obradach prowadzili rozmowênaczelnik Jankowski i naczelnik Nowakowa.Podszed³ do nich radca Lisowski.Naczelnik Jankowski powiedzia³: „Chcia³bym przedstawiæ: radca Lisowskinaczelnik Nowakowa”.A wiêc nazwisko Lisowskiego zosta³o wymienione przednazwiskiem Nowakowej, co wskazuje, ¿e mê¿czyzna zosta³ przedstawiony kobiecie.W gabinecie dyrektora spotkali siê prezes Zió³kowski i naczelnik Janik.Gospodarz dokona³ prezentacji, mówi¹c: „Chcia³bym przedstawiæ: naczelnik Janik– dyrektor Zió³kowski”.Pan Janik zosta³ przedstawiony panu Zió³kowskiemu idlatego te¿ nazwisko naczelnika zosta³o wymienione przed nazwiskiem dyrektora
[ Pobierz całość w formacie PDF ]