[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.To zabawne, o czym cz³owiek myœli na moment przed œmierci¹.Tomiêkkie wg³êbienie by³o jednym z ulubionych splotów nerwowych Erica Wu.Azjatawyt³umaczy³ mu, ¿e sama znajomoœæ tego miejsca jest ca³kowicie bezu¿yteczna.Nie wystarczy wepchn¹æ tam palca i nacisn¹æ.To mo¿e zaboleæ, ale nieobezw³adni przeciwnika.No i tak.To ¿a³osne wspomnienie, nie budz¹ce ju¿ nawet ¿alu, by³o ostatni¹myœl¹ Wade'a Larue, zanim kula przeszy³a mu mózg i pozbawi³a go ¿ycia.51Dellapelle zaprowadzi³ Perlmuttera do piwnicy.By³o tam wystarczaj¹co jasno,ale Dellapelle mimo to zapali³ latarkê.Wskaza³ na posadzkê.- Tam.Perlmutter spojrza³ na beton i przeszed³ go dreszcz.- Myœlisz to samo co ja? - zapyta³ go Dellapelle.- Mo¿e.- Perlmutter urwa³, usi³uj¹c dopasowaæ ten fakt do pozosta³ych.-Mo¿e Jack Lawson nie by³ jedynym przetrzymywanym tu wiêŸniem?Dellapelle skin¹³ g³ow¹.- Tylko gdzie jest ten drugi facet?Perlmutter nie odpowiedzia³.Patrzy³ na posadzkê.Ktoœ z pewnoœci¹ by³ tuprzetrzymywany.Ktoœ, kto znalaz³ jakiœ kamyk i wyskroba³ na betonie dwa s³owa,du¿ymi literami.Nazwisko kolejnej osoby z tego dziwnego zdjêcia, nazwisko, które niedawnowymieni³a Grace Lawson:SRANE ALWORTRCharlaine Swain zaczeka³a i pomog³a Grace wróciæ do pokoju.Obie milcza³y, cobardzo odpowiada³o Grace.Zastanawia³a siê nad tym.Zastanawia³a siê nadwieloma sprawami.Na przyk³ad, dlaczego Jack uciek³ przed laty za morze.Dlaczego nigdy nie ruszy³ tego funduszu powierniczego, dlaczego pozwoli³siostrze i ojcu zarz¹dzaæ swoj¹ czêœci¹.Zastanawia³a siê, dlaczego wyjecha³ nied³ugo po bostoñskiej masakrze.Myœla³a oGeri Duncan, dlaczego zginê³a dwa miesi¹ce póŸniej.A tak¿e o tym, chybanajwiêcej, czy spotkanie z Jackiem we Francji, ich mi³oœæ, by³y tylko zbiegiemokolicznoœci.Ju¿ nie zastanawia³a siê, czy to wszystko siê ze sob¹ wi¹¿e.Wiedzia³a, ¿e tak.Kiedy dotar³y do pokoju Grace, Charlaine pomog³a jej po³o¿yæsiê do ³Ã³¿ka.Potem odwróci³a siê, ¿eby odejœæ.- Chcesz zostaæ kilka minut? - zapyta³a Grace.Charlaine skinê³a g³ow¹.- Chêtnie.Rozmawia³y.Zaczê³y od tego, co ich ³¹czy, czyli od dzieci, ale by³o jasne, ¿e¿adna nie chce poprzestaæ na tym temacie.Godzina minê³a w mgnieniu oka.Grace nie pamiêta³a o czym w³aœciwie mówi³y.Mimo to by³a jej wdziêczna za to.Dochodzi³a druga w nocy, gdy zadzwoni³ telefon przy ³Ã³¿ku Grace.Przez momentobie ze zdziwieniem patrzy³y na aparat.Potem Grace wyci¹gnê³a rêkê i podnios³a s³uchawkê.- Halo?- Otrzyma³em twoj¹ wiadomoœæ.O Allaw i Still Night.Rozpozna³a ten g³os.Jimmy X.- Gdzie jesteœ?- W szpitalu.Na dole.Nie chc¹ mnie wpuœciæ.- Zaraz zejdê.W holu szpitala by³o cicho.Grace nie wiedzia³a, jak ma to rozegraæ.Jimmy X siedzia³ z ³okciami opartymi ouda.Nie podniós³ g³owy, gdy Grace kuœtyka³a w jego stronê.Recepcjonistkaczyta³a gazetê.Ochroniarz cicho pogwizdywa³.Grace zastanawia³a siê, czypotrafi³by j¹ obroniæ.Nagle po¿a³owa³a, ¿e nie ma ju¿ broni.Zatrzyma³a siê przed Jimmym X i czeka³a.Podniós³ g³owê.Spojrza³ jej w oczy i nagle zrozumia³a.Nie zna³a szczegó³Ã³w.Tylko ogólne zarysy.Jednak wiedzia³a.Zapyta³ prawie b³agalnie:- Sk¹d siê dowiedzia³aœ o Allaw?- Mój m¹¿.Jimmy zrobi³ zdziwion¹ minê.- Moim mê¿em jest Jack Lawson.- John? - wyszepta³.- Chyba wtedy u¿ywa³ tego imienia.Teraz le¿y na górze.Prawdopodobnie umrze.- Mój Bo¿e.Jimmy ukry³ twarz w d³oniach - Wiesz, co zawsze mnie niepokoi³o? - zapyta³aGrace.Nie odpowiedzia³.- Twoja ucieczka.To nie.zdarza siê czêsto, ¿eby gwiazda rocka tak rezygnowa³az kariery.S¹ plotki o Elvisie lub Jimie Morrisonie, ale to dlatego, ¿e obajnie ¿yj¹.By³ taki film, Eddie and Cruisers, ale to by³ tylko film.Wrzeczywistoœci.no có¿, jak ju¿ powiedzia³am, Who nie rozpadli siê pozajœciach w Cincinnati.A Stonesi po tragedii na Altamont Raceway.Wiêc dlaczego, Jimmy? Dlaczego znikn¹³eœ?Nadal mia³ opuszczon¹ g³owê.- Wiem o tej historii z Allaw.To tylko kwestia czasu, zanim ktoœ inny te¿ nato wpadnie.Czeka³a.Odsun¹³ d³onie od twarzy i splót³ palce.Spojrza³ w kierunkuochroniarza.Grace o ,:la³o nie zrobi³a kroku w ty³, ale siê powstrzyma³a.- Czy wiesz, dlaczego koncerty rockowe zwykle zaczyna³y siê z opóŸnieniem? -zapyta³ Jimmy.To pytanie zbi³o j¹ z tropu.- Co?- Pyta³em.- S³ysza³am, o co pyta³eœ.Nie, nie wiem.- Dlatego, ¿e byliœmy tak nagrzani: pijani, naæpani, co chcesz, ¿e nasiorganizatorzy potrzebowali czasu, ¿eby nas ocuciæ.- Do czego zmierzasz?- Tamtej nocy by³em pó³przytomny od kokainy i alkoholu.Odwróci³ wzrok, patrz¹cw dal przekrwionymi oczami.- Dlatego musieliœcie tak d³ugo czekaæ.Dlategot³um tak siê niecierpliwi³.Gdybym by³ przytomny, gdybym punktualnie wyszed³ na scenê.Zamilk³ i wzruszy³ ramionami.Nie chcia³a d³u¿ej s³uchaæ tych usprawiedliwieñ.- Opowiedz mi o Allaw.- Nie mogê w to uwierzyæ.- Pokrêci³ g³ow¹.- John Lawson jest twoim mê¿em? Jakto siê mog³o staæ, do diab³a?Nie wiedzia³a.Zadawa³a sobie pytanie, czy kiedykolwiek siê dowie.Czy ichobopólne zainteresowanie mog³o byæ podœwiadome, wywo³ane tym, ¿e oboje prze¿ylitamt¹ straszn¹ noc? Na moment wróci³a myœlami do spotkania z Jackiem na pla¿y.Czy by³o im przeznaczone, zapisane w gwiazdach, czy te¿ zaplanowane? Czy¿byJack chcia³ spotkaæ siê z kobiet¹, bêd¹c¹ symbolem bostoñskiej masakry?- Czy mój m¹¿ by³ tamtej nocy na koncercie? - zapyta³a.- A co, nie wiesz?- Mo¿emy to rozegraæ na dwa sposoby, Jimmy.Mogê udawaæ, ¿e wiem wszystko, a odciebie oczekujê tylko potwierdzenia.Tak nie jest.Mo¿e nigdy nie dowiem siêprawdy, jeœli mi nie powiesz.Mo¿e uda ci siê ukryæ twój sekret.Jednak bêdêszuka³a dalej.Tak samo jak Carl Vespa, Garrisonowie, Reedowie i Weiderowie.Podniós³ g³owê i popatrzy³ na ni¹.Wygl¹da³ jak zagubione dziecko.- Jednak, i s¹dzê, ¿e to jest wa¿niejsze, ty nie mo¿esz ju¿ d³u¿ej z tym ¿yæ.Przyszed³eœ do mojego domu, poniewa¿ potrzebujesz rozgrzeszenia.Wiesz, ¿enadszed³ na nie czas.Opuœci³ g³owê.Grace us³ysza³a szloch, wstrz¹saj¹cy jego cia³em.Nie odzywa³asiê.Nie po³o¿y³a rêki na jego ramieniu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]