[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.M�czyzna w marynarce nacisn�� hamulec i samochód niemal zatrzyma� si� wmiejscu.- Co robimy? - zapyta�.- Zdaje si�, �e zablokowali drogi.- Albo zostawmy ca�e �arcie i spieprzajmy, albo spróbujmy si� przedrze� -odezwa� si� cz�owiek przypominaj�cy Greka.- Nie mo�emy przecie� pozostawi� �ywno�ci! - zawo�a�a kobieta.- Potrzebujemyjej! Je�li nie b�dziemy mieli �ywno�ci, wkrótce zaczniemy g�odowa�.Na mi�o��bosk�, Chris, �eby j� zdoby�, pope�nili�my nawet morderstwo!- To zrobi� Gerry - stwierdzi� m�czyzna w marynarce.-To nie ja.Nieprzyczyni�em si� do �adnego morderstwa i nie chcia�em tego.- Och, nie? Zdaje si�, �e to ty poradzi�e�, aby wzi�� ze sob� t� strzelb�.- Tylko jako straszaka - odpowiedzia� Chris ze z�o�ci�.-Nie prosi�em ci�wcale, �eby� z tego cholerstwa strzela�.- Cholera jasna, a jak my�lisz, do czego to s�u�y?! - wykrzykn�� Gerry.- Bro�jest broni�.Je�li nie masz zamiaru jej u�ywa�, to najlepiej nie zabieraj jejze sob�.- Przesta�cie wreszcie! - zawo�a�a kobieta, przerywaj�c k�ótni�.Policyjny helikopter natrafi� na nich wcze�niej, ni� si� spodziewali.Chrismia� w�a�nie zamiar wysi��� z samochodu i sprawdzi�, czy pokrywa baga�nika jestdobrze zamkni�ta, gdy wszyscy us�yszeli pot�ny grzmot i noc zosta�a nagleprzerwana ostrym, niesamowitym bia�o niebieskim �wiat�em, przywodz�cym na my�latmosfer� z filmu Bliskie spotkania.Helikopter kr��y� przez chwil� nad nimi,po czym us�yszeli g�os wzmocniony przez pot�ny g�o�nik:- Hej, wy tam, wysiadajcie z samochodu, powoli, bez gwa�townych ruchów.Nast�pnie po�ó�cie r�ce na dachu.Chris popatrzy� na Gerry'ego, który siedzia� z ty�u ze strzelb� na kolanach.Silnik helikoptera ha�asowa� tak pot�nie, �e nikt z pasa�erów samochodu niepróbowa� powiedzie� nawet s�owa.Spogl�dali po prostu po sobie i w spojrzeniachtych stre�cili w�a�ciwie wszystko to, co mówili do siebie przez d�ugie lata -od pocz�tków przyja�ni w szkole �redniej, poprzez wspólne studia, d�ugoletnies�siedztwo i w wypadku m�czyzn, nawet wspóln� s�u�b� wojskow�.W ichspojrzeniach zawiera�a si� przyja��, która przywiod�a ich a� tutaj, do centrumMilwaukee, aby wspólnie kra��.Chris popatrzy� na skrwawione rami� Gerry'ego.- B�dziemy musieli si� podda� - powiedzia�.- I zostawi� �ywno��? - zapyta� Gerry.- Po prostu wyle�� z tego samochodu,rozstawi� nogi, po�o�y� r�ce na dachu i odda� gliniarzom ca�� �ywno��?- A co innego mo�emy zrobi�?Helikopter wci�� unosi� si� nad nimi, samochód zalewa�o �wiat�o reflektora, apot�ny g�os jeszcze raz za��da�, �eby si� poddali.- Mo�emy walczy� - sykn�� Gerry.- Walczy�? Przeciwko helikopterowi? Oszala�e�?- Nie oszala�em.Helikopter to najbardziej podatna na atak maszyna na �wiecie.Nie nauczyli ci� tego w wojsku? Jeden strza� w wirnik i spada na ziemi�.- Wcale nie chc�, �eby oni spadli na ziemi�.- Nie masz wyboru.Albo ich zestrzelimy, albo b�dziemy g�odowali, albowyl�dujemy w wi�zieniu.Zamilkli.Helikopter unosi� si� nad nimi, o�wietla� ich bladym �wiat�em, wktórym twarz Gerry'ego, wystarczaj�co blada z powodu bólu i up�ywu krwi,nabiera�a niemal trupiego odcienia.- Lepiej ich pos�uchajmy - powiedzia�a kobieta.- Je�li tego nie zrobimy,zaczn� strzela�, a wcale nie mam zamiaru zgin�� z r�k policji.Chris wyci�gn�� r�k� w kierunku Gerry'ego.Ten bez wahania podniós� strzelb� zkolan poda� j� Chrisowi.Kobieta nazywa�a si� Madeleine Berg, by�a rozwódk� imia�a na utrzymaniu troje dzieci.Teraz, przera�ona, powiedzia�a:- Chris, byli�my s�siadami i przyjació�mi od bardzo wielu lat.Mo�esz uzna� toza sko�czone.Chris bez s�owa prze�ama� bro� i wyci�gn�� z luf puste �uski.Nast�pnie w�o�y�pe�ne naboje, prze�adowa� i dopiero wówczas si� odezwa�:- Maddy, je�li chcesz wysi���, nikt ci tego nie broni.Zapewniam ci� natomiast,�e jedzenie, które jest w samochodzie, nienaruszone dojedzie do MenomoneeFalls.Madeleine odwróci�a wzrok na Gerry'ego.W gruncie rzeczy nikt w samochodzie niewiedzia�, co teraz nale�y robi� [ Pobierz całość w formacie PDF ]

zanotowane.pl

doc.pisz.pl

pdf.pisz.pl

orla.opx.pl