[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przez trzy ciągnące się w nieskończoność sekundy pentagram był pusty.A potem pojawiła się w nim Baba-Jaga, jeszcze bardziej ohydna niż w czasach, gdy ojciec zabrał Katerinę na dwór kijowskiego władcy, gdzie przebywała także Wdowa.Odwróciła się natychmiast do Kateriny - przybyła, wiedząc, gdzie szukać królewny.- Myślisz, że twój mąż długo pożyje? - skrzeknęła.- Bo mnie się wydaje, że tak.Jeszcze wiele godzin.Ciekawe, czy pod koniec też będzie myślał o tobie.A może tylko będzie się modlić, żeby Niedźwiedź z nim skończył.Katerina spodziewała się takich przechwałek; prawie nie zwróciła na nie uwagi.Bardziej ją martwiło, czy zaklęcie złączenia wytrzyma moc Baby-Jagi.- Stara kobieto, czy kiedy spoglądasz w lustro podoba ci się twarz, którą tam widzisz?- Oczywiście, choć jest to inna twarz niż ta, którą ty oglądasz.- Wcale mnie to nie dziwi.Może podejdziesz do zwierciadła i zobaczysz się taką, jaką cię widzę?Baba-Jaga zaniosła się chrapliwym śmiechem.- Chciałabyś, żebym przekroczyła ten głupi pentagram, zatrzymała się jak rażona gromem, zaczęła krzyczeć i błagać, żebyś mnie uwolniła, co zrobisz dopiero, gdy oswobodzę tych miłych ludzi, a twój mąż umknie gniewowi mego męża, ja zrzeknę się praw do Tainy i.no, czego byś jeszcze chciała?- Nie spodziewałam się żadnej z tych rzeczy.- Narysowałaś pentagram dla rozrywki? Wiesz co, to na mnie nie działa.Zdejmuję takie czary sto razy dziennie.Gdyby zaklęcie było dwadzieścia razy silniejsze, mogłabym je anulować pstryknięciem palców.- A jednak nie opuszczasz pentagramu.- A czemu miałabym go opuścić? Bardzo dobre miejsce, żeby sobie popatrzyć, jak wyjesz z bólu.Jeszcze nie zdecydowałam, co mam zrobić: skłonić tych dobrych ludzi, żeby cię rozdarli na sztuki i zjedli na surowo, czy też kazać ci patrzeć, kiedy ja ich rozdzieram na sztuki.Ach, gdybym miała takie śliczne pudełeczko z kraju Iwana, które zapamiętuje różne rzeczy, mogłabym je sobie później oglądać do woli!- Ciągle gadasz, a jakoś nie wychodzisz z pentagramu.- Bo mnie to bawi.Całkiem poważnie wierzysz, że twoje biedne zaklęcie ma jakąś moc.- Nawet nie wiesz, jakie to zaklęcie.- Wydaje ci się, że nie wyczuję złączenia na sto wiorst?- Na pewno wyczujesz.- No i dobrze.- Baba-Jaga zamachała dłońmi i klasnęła.-I już po zaklęciu.- Ależ to było proste, nieprawdaż?- To, co dla ciebie jest wielkim wysiłkiem, mnie przychodzi bez trudu.- A jednak ciągle stoisz w pentagramie.Katerina podeszła do lustra Baby-Jagi i spojrzała w nie.- Nie stałam się brzydka - oznajmiła.- Więc to nie wina zwierciadła, że tak wyglądasz.- Precz mi od tego lustra.- Przyjdź i mnie zmuś.- Nie myśl, że nie mogę, jeśli mnie sprowokujesz.W odpowiedzi Katerina zaczęła otwierać puzderka i buteleczki, słoiczki i torebki.Zawartość kilku z nich wytrząsnęła do ognia.- Nie powinnaś bawić się czymś, czego nie rozumiesz.- Masz rację.Choć właściwie niektóre z tych drobiazgów są mi znajome.O, tego użyłaś do zrobienia chustki, która tu przyniosła samolot.- A! Coś ty narobiła! Teraz znowu muszę tego nazbierać, a to mi zajmie co najmniej parę minut!Ale Katerina wiedziała, że jest inaczej.Owe specyfiki były rzadko spotykane i bardzo drogie, zaś ich właściciele strzegli ich jak źrenicy oka.Wkrótce wszystkie pojemniki były puste.- Uwolnij ludzi.- Nie ma mowy.- Jeśli ich uwolnisz i pozwolisz nam stąd bezpiecznie odejść, nie spalę tego domu i ciebie razem z nim.- Wręcz przeciwnie, ty idiotko, nie spalisz domu, dopóki ci ludzie są tu przykuci.- Tak, to smutne, że zginą - przyznała Katerina.- Ale w końcu wszyscy musimy kiedyś umrzeć.- Nawet twój mąż - dodała Baba-Jaga.- Ciekawe, czy Niedźwiedź już mu wyłupił oczy, czy też zostawił je sobie na deser.- A ty stoisz i stoisz w tym pentagramie.Katerina rzuciła krzesłem w zwierciadło.Szkło rozprysnęło się na wszystkie strony.- Nie! - wrzasnęła Baba-Jaga [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • orla.opx.pl