[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie mieliscie prawa tu przyjezdzac.!!!" Nie pozostalo im nic innego, jak tylko opuscic plebanie, co tez spiesznie i w milczeniu uczynili.Ksiadz Antoni nie kryl swego zadowolenia, kiedy otwieral im drzwi.Byli wycienczeni fizycznie i nerwowo.Glod trawil ich zoladki.Wyszli na ulice jak wypedzone z domu psy; chociaz w Niemczech psy traktuje sie o niebo lepiej.Zostali ponizeni i sponiewierani przez najblizszego im czlowieka.Kaplan - ich ojciec - udowodnil im, ze sa przez niego nie chciani i znienawidzeni.Gdy Rafal - ktory sposrod nich wiazal najwieksze nadzieje na spotkanie z ojcem - uzmyslowil sobie to wszystko co sie stalo, rozplakal sie jak dziecko.Minely trzy tygodnie od wizyty Karamarow u Jonca.Nie bylo godziny, zeby Rafal nie analizowal jej przebiegu.Im dluzej myslal, tym mniej rozumial swojego ojca.W ciagu swojego 23 - letniego zycia nigdy nie zetknal sie chyba z tak podlym czlowiekiem, z taka ludzka znieczulica! To bylo dla niego nie do pojecia! Doszlo do tego, iz znow zaczal wierzyc w Jonca - w jego przemiane.Ludzil sie, ze tamten przemyslal cala sprawe.Zadzwonil do ojca, aby sie wiecej nie dreczyc."Dobry wieczor.Czy myslales o tym, o czym rozmawialismy u ciebie" - zapytal z nutka nadziei w glosie."Tak.Przez wlasna glupote - przyjezdzajac do mnie - spowodowaliscie to, ze zanizam wam wysylana kwote do polowy.Zostaniecie w ten sposob ukarani" - brzmiala rzeczowa odpowiedz.Rafal nie odezwal sie na to ani slowem.Po prostu oniemial.Zadzwonil jeszcze za kilka dni oznajmiajac, iz nie zostawi tej sprawy w ten sposob; nie pozwoli niszczyc siebie i swoich najblizszych."Jestem gotowy powiedziec o tym calemu swiatu - w jaki sposob ksiadz katolicki postepuje ze swoimi dziecmi.Nie powstrzymasz mnie! Nie zastraszysz, jak moja mame!!!" - krzyczal po raz pierwszy, w jakims akcie rozpaczy i samoobrony.Ten telefon spowodowal niespodziewany przyjazd Jonca do Nysy.Rafal stojacy przed domem nie wierzyl wlasnym oczom.Gosc bezceremonialnie zazadal spotkania z Grazyna.Chlopiec wiedzial juz czym to pachnie.Postanowil za wszelka cene nie dopuscic do spotkania tych dwojga.Antoni mial nad jego matka ogromna przewage i doskonale o tym wiedzial.Wykorzystywal to wielokrotnie bez zenady.Potrafil ja zakrzyczec i wymusic posluszenstwo.Bazowal na tym, ze jest od niego zupelnie uzalezniona.Bylo cos jeszcze, o czym Joniec nie wiedzial.Grazyna w glebi serca pozostala mala, dziewiecioletnia dziewczynka, zgwalcona bezkarnie przez ksiedza.Ona przyzwyczaila sie byc.ofiara kaplanow, ktorzy - niczym dawniej greccy bogowie - robia co chca z "corkami ludzkimi".Rafal przez piec dni doslownie ukrywal matke przed presja Antoniego.Kaplan, przestraszony determinacja syna, chcial wymoc na Grazynie jego milczenie.Kiedy ich sytuacja materialna stala sie katastrofalna, Rafal - ktory w miedzyczasie stracil prace - zadzwonil po raz kolejny i ostatni.Odpowiedzia na jego ponizenie byly spokojne, wywazone slowa ksiedza Jonca: "Nie obchodzi mnie wasze zycie.Dajcie mi spokoj.Zapomnijcie o moim istnieniu".Czy myslal tak, kiedy chcial po torach kolejowych isc do swojej "CZARNEJ MADONNY?" Niech ta historia bedzie przestroga dla tych wszystkich, ktorzy patrza bezkrytycznie na swoich duszpasterzy, widzac w nich chodzace anioly, pozbawione ziemskich przywar i wad.Niech bedzie to przestroga dla zagorzalych obroncow celibatu i innych wynaturzen w Kosciele Katolickim.To wlasnie wynaturzony system tego Kosciola, plodzi wynaturzonych ludzi pokroju ksiedza Jonca.Ciekawy jestem, jak wielu z Was zdawalo sobie sprawe, ze ksiadz moze byc tak podly w stosunku do innych ludzi.Ci inni - to jego dwoje dzieci i kobieta, z ktora wspolzyl bez zadnej odpowiedzialnosci.Ci inni - to troje ludzi znienawidzonych przez Kosciol i jego kaplanow; wytykanych palcami, wysmiewanych i ponizanych przez "prawowiernych" Katolikow, ktorzy miedzy innymi w taki wlasnie sposob wyrazaja swoja "gorliwosc".Oby to, co zostalo napisane, pobudzilo do myslenia zapatrzone w swoich "ksiezulkow" dziewczeta i kobiety, ktorym dobrze skrojona sutanna i ladna, "brewiarzowa" - kaplanska buzia, potrafi przeslonic caly swiat.Niech ta historia bedzie w koncu przestroga dla samego ksiedza Antoniego, jak i jemu podobnych.Pamietajcie, Drodzy Kaplani - aby moc cos powiedziec, nie trzeba wcale mowic z ambony! * * * Na zyczenie pani Grazyny Karamara zamieszczam jej poslanie i - zarazem ostrzezenie: "Jezeli ktokolwiek - nie wylaczajac wladz koscielnych i osob duchownych - po ukazaniu sie ksiazki, naruszy w jakikolwiek sposob moja prywatnosc i godnosc osobista; bede zmuszona skorzystac z szeroko proponowanej pomocy mediow, aby obronic siebie i dobre imie moich dzieci.Ujawnie wowczas publicznie wszystko to, co zlozylo sie do tej pory na caly nasz dramat - wraz z wszelkimi szczegolami".Grazyna Karamara Grazyna w ciazy z Rafalem Ewa Rafal Przekaz na dwoje dzieci "po podwyzce" ROZDZIAL II W SLUZBIE BOGU I KOSCIOLOWI Podczas mojego pobytu w dwoch seminariach duchownych, a pozniej w kaplanstwie, mialem mozliwosc obserwowac zycie i zachowanie siostr zakonnych.Jako ksiadz wiele z nich spowiadalem.Wzajemne kontakty klerykow i ksiezy z zakonnicami sa na porzadku dziennym, zwlaszcza w parafiach gdzie one pracuja
[ Pobierz całość w formacie PDF ]