[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Z prostejdrogi ku wzmiankowanym druidom zepchnê³y nas grasuj¹ce po Angrenie podjazdy iswawolne kupy.Teraz, pod ochron¹ przyjaznego lyrijskiego wojska, w ³asce iprzychylnoœci królowej Meve, droga do Caed Dhu sta³a otworem, ba, wydawa³a siêprosta i bezpieczna.Ostrzega³em wiedŸmina, ¿e tylko siê tak wydaje, ¿e to pozór jeno, ¿e ³askakrólewska jest z³udna i na pstrym koniu jeŸdzi.WiedŸmin s³uchaæ nie chcia³.Apo czyjej stronie by³a s³usznoœæ, wnet siê pokaza³o.Gdy oto gruchnê³a wieœæ,¿e od wschodu, od prze³êczy Klamat, w du¿ej potêdze idzie na Angrennilfgaardzka karna ekspedycja, wojsko Lyrii, nie mieszkaj¹c, zawróci³o napó³noc, w stronê gór Mahakamu.Geraltowi, jak ³atwo siê domyœliæ, zupe³nie niekonweniowa³a ta zmiana kierunku - spieszy³o mu siê do druidów, nie do Mahakamu!Naiwny jak dziecko, polecia³ do królowej Meue z zamiarem uzyskania zwolnienia zarmii i królewskiego b³ogos³awieñstwa dla jego prywatnych interesów.I w tymmomencie skoñczy³a siê królewska mi³oœæ i przychylnoœæ, a szacunek i podziw dlabohatera Bitwy o Most rozwia³y siê jak ten dym.Rycerzowi Geraltowi z Riviich³odnym, acz twardym tonem przypomniano o jego rycerskich obowi¹zkach wobeckorony.Wci¹¿ s³abuj¹c¹ Miluê, wampira Regisa i ni¿ej podpisanego polecono w³¹czyæ dokolumny ci¹gn¹cych za taborami zbiegów i cywilów.Cahir aep Ceallach, ros³ym³odzian, który z ¿adnej strony na cywila nie wygl¹da³, zosta³ przepasanybia³o-b³êkitn¹ szarf¹ i wcielony do tak zwanej wolnej kompanii, to znaczyoddzia³u jazdy z³o¿onego z przeró¿nej maœci hultajstwa zbieranego po drogachprzez lyrijski korpus.Tym sposobem rozdzielono nas i wszystko wskazywa³o nato, ¿e nasza wyprawa zakoñczy³a siê definitywnie i z kretesem.Jak jednak domyœlasz siê, drogi czytelniku, nie by³ to wcale koniec, ba, nieby³ to nawet pocz¹tek! Milva, gdy dowiedzia³a siê o rozwoju wypadków,natychmiast og³osi³a siê zdrow¹ i sprawn¹ - i pierwsza da³a has³o do rejterady,Cahir cisn¹³ w krzaki królewskie barwy i zwia³ z wolnej kompanii, a Geraltwymkn¹³ siê z luksusowych namiotów doborowego rycerstwa.Nie bêdê rozwodzi³ siê nad szczegó³ami, a modestia nie pozwala mi na nadmierneeksponowanie mych w³asnych - niema³ych - zas³ug w opisywanym przedsiêwziêciu.Stwierdzê fakt: noc¹ z pi¹tego na szósty wrzeœnia ca³a nasza dru¿yna cichaczemopuœci³a korpus królowej Meve.Przed po¿egnaniem z lyrijskim wojskiem nieomieszkaliœmy zaopatrzyæ siê obficie, wcale przy tym nie pytaj¹c o zgodê szefas³u¿b kwatermistrzowskich.S³owo "rabunek", którego u¿y³a Milva, uwa¿am za zbytdosadne.Nale¿a³a siê nam wszak¿e jakaœ gratyfikacja za nasz udzia³ wwiekopomnej Bitwie o Most.A jeœli nie gratyfikacja, to choæby zadoœæuczynieniei wyrównanie poniesionych strat!Pomijaj¹c tragiczny wypadek Milvy, nie licz¹c skaleczeñ i pot³uczeñ Geralta iCahira, w bitwie zabito lub okaleczono nam wszystkie konie - prócz megowiernego Pegaza i narowistej P³otki, klaczy wiedŸmina.W ramach rekompensatypobraliœmy wiêc trzy pe³nokrwiste kawaleryjskie wierzchowce i jednegopodjezdka.Pobraliœmy te¿ tyle ró¿nego ekwipunku, ile nam w rêce wlaz³o - gwolisprawiedliwoœci dodam, ¿e po³owê przysz³o nam póŸniej wyrzuciæ.Jak rzek³aMilva, tak bywa, gdy kradnie siê po ciemku.Najwiêcej po¿ytecznych rzeczy pobra³ z kazionnych zapasów wampir Regis, którypo ciemku widzi lepiej ni¿ za dnia.Regis dodatkowo obni¿y³ obronnoœælyrijskiej armii o grubego myszatego mu³a, którego wywiód³ z zagrody taksprytnie, ¿e ni jeden zwierzak nie zaparska³ ani nie tupn¹³.Opowieœci ozwierzêtach wyczuwaj¹cych wampiry i reaguj¹cych na ich woñ panicznym strachemnale¿y zatem w³o¿yæ miêdzy bajki - chyba, ¿e chodzi o niektóre ze zwierz¹t iniektóre z wampirów.Dodam, ¿e owego myszatego mu³a mamy do dziœ.Po straciepodjezdka, który zagin¹³ nam póŸniej w lasach Zarzecza, sp³oszony przez wilki,mu³ niesie nasz dobytek - a raczej to, co z niego zosta³o.Mu³ nosi imiêDraakul.Zosta³ tak nazwany przez Regisa zaraz po kradzie¿y i tak ju¿ zosta³o
[ Pobierz całość w formacie PDF ]