[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Stale wynikają jakieś przeszkody.A to problemy w biurze, a to przyjazd Yoyo.Teraz jeszcze ta sprawa!- Och, nie przejmuj się tak bardzo Prowansją - szepnęła, patrząc mu w oczy.- Mamy przed sobą jeszcze całe życie, jeśli zapragniemy pojechać na farmę.Uśmiechnął się szeroko.- Czy to znaczy, że mówisz „tak”?- Tak.Mówię ci „tak”.Objął ją i przytulił do serca, po chwili jednak odsunął nieco od siebie.Uśmiech objął teraz całą jego twarz, kiedy zawołał: - Ale jeśli wyjdziesz za mnie, zamieszkamy w Paryżu! Co się wtedy stanie z twoją wielką karierą w telewizji amerykańskiej?Roześmiała się i lekko wzruszyła ramionami.- Tym niech się zajmie Arch.Z pewnością znajdzie jakieś wyjście z sytuacji.Clee nachylił się i pocałował ją.- Przyrzekam, że będę najlepszym mężem pod słońcem.- W ustach tak zagorzałego kawalera jak ty tego typu słowa znaczą bardzo dużo.- Już nim nie jestem.A teraz chodźmy, najwyższy czas.Na dole czekali na nich w niewielkim hallu Anna i Filip.- Samochód stoi przed domem - powiedziała Anna.- Ale macie jeszcze mnóstwo czasu, nie musicie śpieszyć się tak bardzo na Heathrow.Samolot nie ucieknie.- Dziękujemy za wszystko.- Nicky objęła ją i wyszeptała we włosy: - Wychodzę za mąż za Clee.Anna oswobodziła się delikatnie z objęć, spojrzała jej głęboko w oczy, walcząc nieudolnie ze łzami, uśmiechnęła się i powiedziała: - Tak się cieszę, kochanie! I to ja powinnam być ci wdzięczna za to, że okazałaś się tak cudowną przyjaciółką!- Mimo woli podsłuchałem to, co mówiłaś, Nicky - odezwał się Filip.- Gratuluję wam obojgu.- Uścisnął dłoń Clee, po czym wziął w ramiona Nicky.- Dziękuję, że przyjechałaś i powiadomiłaś nas o wszystkim.- Czy mogłabym postąpić inaczej?Wyszli przed zamek, jeszcze raz wymienili słowa pożegnania, po czym Nicky i Clee wsiedli do samochodu.Kierowca włączył silnik i auto ruszyło z wolna żwirowaną aleją wiodącą do olbrzymiej bramy frontowej.Kiedy dojechali do zakrętu, Nicky spojrzała za siebie; Anna i Filip nadal stali na stopniach, machając rękoma.Za nimi błyszczały w gasnących promieniach słońca mury Pullenbrook.Kiedy zjawiłam się tu po raz pierwszy, zakochałam się w fascynującym mężczyźnie, w niezwykłej kobiecie i w imponującym zamczysku, które pewnego dnia mogło stać się moim domem, pomyślała Nicky.Byłam przekonana, że tu właśnie spędzę swoje życie.Los zrządził jednak inaczej.Prawdopodobnie nie przyjadę do Pullenbrook nigdy więcej.Ale zostawiam tu cząstkę mego serca.I zapamiętam to wszystko do końca życia.zachowam w pamięci już na zawsze
[ Pobierz całość w formacie PDF ]