[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie powiem, by wpad³ w nasze ramiona ze szczêœcia w rzeczywistoœci by³o kilkaprób przejêcia bardziej zdecydowanej kontroli.Wtedy w³aœnie nasze pociskiatomowe, w wiêkszoœci porozmieszczane poza granicami Izraela, sta³y siê bardzowa¿nym czynnikiem tonuj¹cym te zapêdy.My nigdy nie zaczniemy wojny atomowej.Chocia¿by dlatego, i¿ jesteœmy tak ma³ym narodem, ¿e kilka staranniewycelowanych bomb wodorowych zmiecie nas ca³kowicie z powierzchni Ziemi.Leczinni wiedz¹, ¿e dzisiaj nawet martwi potrafi¹ oddawaæ ciosy.Cena za rozpêtaniewojny atomowej by³aby tak straszliwa, ¿e nie istnieje w tej chwili naród, któryodwa¿y³by siê j¹ zap³aciæ.Wypracowano wiêc pewnego rodzaju porozumienie, któreszczêœliwie funkcjonuje ju¿ od setek lat.Dopóki pozostaniemy na miejscu, niktsiê do nas nie wtr¹ca.Znaczy to, ¿e my, ¯ydzi, niegdyœ najbardziejkosmopolityczny naród na œwiecie, dziœ staliœmy siê narodem najbardziejzamkniêtym.Oczywiœcie, by utrzymaæ tê niezwykle chwiejn¹ równowagê, czêstokorzystamy z pomocy innych rz¹dów.W du¿ej mierze polegamy tak¿e na naszychagentach wywiadu.Na szpiegach?To inne okreœlenie, lecz oznacza dok³adnie to samo.Inne kraje tak¿e maj¹swoich agentów.Wiemy to, poniewa¿ czêsto udaje nam siê któregoœ z nich pojmaæ.To samo dotyczy naszych agentów za granic¹, niestety.A teraz wracaj¹c dopañskiego pytania.Gdy odkryliœmy, ¿e Sara zosta³a zdemaskowana, by³o ju¿ zbytpóŸno, by cokolwiek zrobiæ z.Przepraszam, ¿e panu przerywam, panie BenHaim, ale wydaje mi siê, i¿ ta pañskagadanina nie wnosi nic nowego.Proszê nie poczytaæ moich s³Ã³w za obrazê, ale¿¹dam jasnej i precyzyjnej odpowiedzi.Cierpliwoœci, m³ody cz³owieku.BenHaim uniós³ w górê otwart¹ d³oñ.Ju¿ do tegodochodzê.ThurgoodSmythe poinformowa³ nas, ¿e zamierza aresztowaæ Sarê iwymieniæ j¹ na trzech w³asnych agentów, którzy przebywali w naszychwiêzieniach.Oczywiœcie, przysta³em na tê propozycjê.Wiedzia³em wiêc, ¿e Sarajest w niebezpieczeñstwie i prawd¹ jest tak¿e, ¿e kontaktowa³em siê zThurgoodSmythe'm.Powiedzia³ mi, i¿ to w³aœnie pan informowa³ go o Sarze, tak samo jak i oobecnoœci innych agentów na terytorium Wielkiej Brytanii, którzy próbowalidzia³aæ na w³asn¹ rêkê.Sk³ama³ panu.Nigdy nie by³o pomiêdzy nami tego rodzaju porozumienia.I ¿aden znaszych agentów nie pracuje na w³asn¹ rêkê, obojêtnie, co naopowiada³ panu naten temat ThurgoodSmythe lub sami agenci.Jan wyprostowa³ siê nieznacznie.A wiêc któryœ z was k³amie - powiedzia³.W³aœnie.Wiec rozumie pan teraz, dlaczego zmusi³em pana do wys³uchania nudnawejhistorii naszego kraju.Mo¿e pan teraz os¹dziæ, kto z nas dwóch jest wiêkszymk³amc¹.Ja czy ThurgoodSmythe.Obaj mo¿ecie k³amaæ.On z pobudek czysto egoistycznych, a pan kierowanyinteresami w³asnego kraju.Wiem jedynie, ¿e Sara jest martwa.Tak w ustach BenHaima zabrzmia³o to niemal jak westchnienie.Nie mia³empojêcia, ¿e tak to siê zakoñczy.Gdybym wiedzia³ zrobi³bym wszystko, by j¹uratowaæ.Wszystko inne jest zwyk³ym k³amstwem.A ThurgoodSmythe jest najzrêczniejszym intrygantem na œwiecie.Wszyscyutknêliœmy w jego sieci.A ja w szczególnoœci.Przybywam tu jako Kasjuszcz³owiek, który przez ostatnie dwa lata dostarcza³ wam œciœle tajnychinformacji.Wiem.Jesteœmy za to ogromnie wdziêczni.Je¿eli ¿yczy pan sobie tego, mogê udowodniæ, kto naprawdê jest Kasjuszem.Samdowiedzia³em siê tego zaledwie tydzieñ temu.Czy chce pan o tym us³yszeæ?BenHaim skin¹³ g³ow¹.Weryfikacja mog³aby byæ pomocna.Od samego pocz¹tku byliœmy pewni, i¿ osob¹ t¹móg³ byæ jedynie sam ThurgoodSmythe.Dlatego byliœmy tacy zaintrygowani, gdy nascenie pojawi³ siê pan.A wiêc przez ca³y czas by³a to jego prywatna rozgrywka rzuci³ Jan.On bawi siêz nami wszystkimi.Tak potwierdzi³ skinieniem g³owy BenHaim.Jestem pewny, ¿e czêœciowo tak to w³aœnie wygl¹da.Ale nie do koñca.Móg³przygotowaæ rolê Kasjusza z wielu powodów.Lecz gdy tak nagle pojawi³ siê panna Ziemi, niespodziewanie otworzy³a siê przed nim nowa mo¿liwoœæ, której niemóg³ nie wykorzystaæ.Teraz musimy siê dowiedzieæ, o co mu naprawdê chodzi.S¹dzê, ¿e przesy³kê ma pan ze sob¹.Jan po³o¿y³ pude³eczko na blacie sto³u.Ma zamek szyfrowy powiedzia³ tonem wyjaœnienia.I eksploduje, gdy u¿yje siêniew³aœciwej kombinacji szyfru.A przynajmniej tyle powiedzia³ mi ten typek wtaksówce.Pewny jestem, i¿ ta informacja jest prawdziwa.Na pocz¹tku ca³ej tej aferyKasjusz poda³ mi siedmiocyfrowy numer.Czy to mo¿e byæ ta kombinacja?Jan nie odrywa³ wzroku od metalowej kasetki.Nie wiem.Nie znam ¿adnej kombinacji.A wiêc musimy wypróbowaæ moj¹ BenHaim siêgn¹³ po pude³ko, lecz Dvora uprzedzi³ago.Nie s¹dzê, by by³o to m¹dre, aby przy próbie otwierania tego zamkauczestniczy³a ca³a nasza trójka.Potrzebujemy ochotnika.Czyli mnie.Czymóg³byœ podaæ mi ten numer, Amri BenHaim?Nie pozwól jej na to - powiedzia³ szybko Jan.Ja to zrobiê.Mamy ju¿ ochotnika odpar³ mê¿czyzna i wrêczy³ dziewczynie z³o¿on¹ na pó³ kartkêpapieru.Wziê³a kasetkê i zesz³a po schodach do ogrodu.Podesz³a a¿ pod œcianê imachnê³a w ich stronê rêk¹, a potem uklêk³a i pochyli³a siê nad pude³kiem.Rozdzia³ 12Jan z prawdziw¹ ulg¹ spostrzeg³, i¿ dziewczyna prostuje siê i z uœmiechemtriumfu prezentuje im trzymane ponad g³ow¹ pude³ko.Nie grozi³o jej wiêksze niebezpieczeñstwo powiedzia³ BenHaim, spogl¹daj¹cbystro na Jana.W przeciwnym wypadku nie pos³a³bym jej tam.Lub te¿ pan niezezwoli³by jej iœæ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • orla.opx.pl