[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.I ¿e rzeczy s¹ takie du¿e lub takie ma³e, jakimi twój umyœl zechce je uczyniæ.***KIEDY DZIEÑ JEST WIELKIM DNIEM?M³ody Amerykanin dosta³ posadê urzêdnika w Bia³ym Domu i w³aœnie bra³ udzia³ wprzyjêciu wydanym przez prezydenta dla ca³ego personelu Bia³ego Domu.Pomyœla³,¿e jego matka bêdzie zachwycona, gdy dostanie telefon z Bia³ego Domu, zamówi³,wiêc rozmowê poprzez jego centralê.„Mamo", powiedzia³ dumnie, „to dla mnie wielki dzieñ.Wiesz co, dzwoniê dociebie z Bia³ego Domu".Reakcj¹, jak¹ uzyska³ po drugiej strome nie by³o takie podekscytowanie, jakiegosiê spodziewa³.Pod koniec rozmowy matka powiedzia³a: „No có¿, synu, dla mnieto te¿ by³ wielki dzieñ".„Naprawdê? Co siê sta³o?„Zdo³a³am w koñcu wysprz¹taæ poddasze".KTO ROBI KANAPKI?Nieoœwieceni nie potrafi¹ zobaczyæ siebie, jako przyczyny wszystkich swoichnieszczêœæ.W fabryce by³a przerwa œniadaniowa i pewien robotnik rozpakowa³ swoje œniadanieze smutkiem.„No nie", powiedzia³ na g³os.„Znowu kanapki z serem!".Zdarzy³o siê to drugi, trzeci i czwarty dzieñ.Wtedy wspó³pracownik, którys³ysza³ pomruki mê¿czyzny powiedzia³: „Jeœli tak bardzo nie znosisz kanapek zserem, dlaczego nie ka¿esz ¿onie, ¿eby ci zrobi³a jakiœ inny rodzaj?"„Poniewa¿ nie jestem ¿onaty.Sam sobie robiê te kanapki".***„BOJÊ SIÊ, ¯E MNIE POCA£UJESZ"John i Mary szli wzd³u¿ drogi póŸnym wieczorem.„Bardzo siê bojê, John",powiedzia³a Mary.„A czegó¿ mia³abyœ siê baæ?"„Bojê siê, ¿e móg³byœ mnie poca³owaæ'*.„Jak¿e móg³bym ciê poca³owaæ, kiedy niosê w ka¿dej rêce wiadro, a pod ka¿d¹pach¹ kurê?".„Ba³am siê, ¿e mo¿esz wsadziæ kury do wiadra i wtedy mnie poca³owaæ".Czêœciej ni¿ myœlisz, ludzie robi¹ ci to, o co ich prosi³eœ!WYŒCIG RIKSZDwóch ¿o³nierzy w pó³nocnych Indiach wraca³o do domu riksz¹, gdy zobaczyliprzed sob¹ inn¹ rikszê, w której siedzia³o dwóch marynarzy.W ci¹gu kilku minut rywalizacja pomiêdzy tymi formacjami wywo³a³a wyœcig, wktórym kierowca rikszy ¿o³nierzy wczeœnie obj¹³ prowadzenie.Sadowili siê ju¿, by smakowaæ swe zwyciêstwo, kiedy ku swemu zdziwieniuzobaczyli, jak ich przeciwnicy przemknêli obok.Byli jeszcze bardziejzdziwieni, zobaczywszy kierowcê na siedzeniu pasa¿era, ochoczo dopinguj¹cegojednego z mê¿czyzn, który go zmieni³.Oœwieceni wol¹ byæ zadowoleni ni¿ zwyciêzcy.***DWAJ REWOLWEROWCYDwaj rewolwerowcy mieli siê w³aœnie pojedynkowaæ i w saloonie robiono immiejsce.Jeden by³ niepozornym, ma³ym cz³owiekiem, lecz zawodowcem.Drugi by³olbrzymim, silnym ch³opcem, który zaprotestowa³: „Chwileczkê! To nieuczciwe.Onstrzela do wiêkszego celu!"Ma³y szybko przedstawi³ propozycjê.Obracaj¹c siê do w³aœciciela saloonupowiedzia³: „Narysuj kred¹, na moim przeciwniku, mê¿czyznê mojej postury.Ka¿damoja kula, która trafi poza lini¹, nie liczy siê".Oœwieconym bardziej zale¿y na ¿yciu, ni¿ na wygrywaniu.JAK WYGRAÆ ZAK£ADNieoœwiecenizaprzedaliby duszê,by dowieœæ, ¿e maj¹ racjê!„Zanim wyjdê wieczorem, zak³adani siê z moj¹ ¿on¹ o dziesiêæ dolarów, ¿e wrócêprzed pó³noc¹".„A potem?"„A potem pozwalam jej wygraæ".CO MYŒL¥ S¥SIEDZINieomylny znak oœwiecenia: cz³owieka ju¿ nie obchodzi, co ludzie myœl¹ i mówi¹.Firma meblowa wys³a³a takie pismo do jednego ze swych klientów: „Szanowny PanieJones,Co by pomyœla³ pana s¹siad, gdybyœmy musieli pos³aæ do pana domu ciê¿arówkê wcelu odebrania mebli, za które nadal pan nie zap³aci³?"Dostali nastêpuj¹c¹ odpowiedŸ:„Szanowny Panie,Przedyskutowa³em t¹ sprawê z moimi s¹siadami, ¿eby siê dowiedzieæ, co onipomyœl¹.Wszyscy uwa¿aj¹, ¿e by³oby to œwiñstwo zrobione przez nêdzn¹, pod³¹firmê”.ŒMIERÆ Z POWODU MIGDALKÓWPewien cz³owiek dorós³ w przekonaniu, ¿e zadowoli go tylko to, co najlepsze.Decyzja ta pomog³a mu osi¹gn¹æ powodzenie i staæ siê bardzo bogatym, mia³, wiêcteraz œrodki na to, ¿eby zapewniæ sobie tylko to, co najlepsze.Otó¿ tak siê zdarzy³o, ¿e cierpia³ na ostre zapalenie migda³ków, chorobê, zktór¹ skutecznie poradzi³by sobie ka¿dy dyplomowany chirurg w kraju.Leczbêd¹c, jak to on, przejêty poczuciem w³asnej wa¿noœci i pobudzony obsesj¹zapewnienia sobie tylko tego, co najlepsze w œwiecie medycznym, zacz¹³ jeŸdziæz jednego miasta do drugiego, z jednego kraju do innego w poszukiwaniunajlepszego cz³owieka do tego zadania
[ Pobierz całość w formacie PDF ]