[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.rzek³ wójt.- i wstêpnie zapoznaæ siê ze spraw¹ bez og³aszania jejwiosce.Bink zaczyna³ rozumieæ.Zgwa³cona dziewczyna mog³aby, nie ze swojej przecie¿winy straciæ reputacjê.Wielu mê¿czyzn nie chcia³oby siê z ni¹ ¿eniæ z tegojednego tylko powodu.Tak wiêc wygra³aby proces kosztem swojej przysz³oœci.Mê¿czyzna winny gwa³tu zosta³by wygnany, zaœ na oskar¿onego o gwa³t patrzonoby podejrzliwie i móg³by mieæ k³opoty w przysz³oœci.By³o to, pomyœla³ ponure,przestêpstwo równie powa¿ne, jak nieposiadanie zdolnoœci magicznych.Dochodzenie prawdy by³o tu spraw¹ bardzo delikatn¹.¯adna ze stron niechcia³aby publicznego procesu.Niezale¿nie od wyniku nadwerê¿a³o siê swoj¹reputacjê.Jak wiêc zadoœæuczyniæ sprawiedliwoœci, jeœli nie dochodzi dorozprawy? St¹d w³aœnie to prywatne, pó³anonimowe przes³uchanie.Czy Stronyzadowol¹ siê t¹ procedur¹?- Twierdzi, ¿e przechodzi³a przez Wyrwê - mówi³ wójt, patrz¹c w papiery.- Onzaszed³ j¹ z ty³u, schwyci³ i zgwa³ci³.Prawda, dziewczêta?Trzy dziewczyny przytaknê³y i ka¿da mia³a skrzywion¹ i z³¹ minê.Gwa³towny ruchg³owy poruszy³ te¿ kolana siedz¹cej przed Binkiem dziewczyny i wstrz¹sn¹³ ni¹kolejny dreszcz emocji.Co za kobieta!- On zaœ twierdzi, ze sta³ tam, a ona nadesz³a i z³o¿y³a mu propozycjê, zktórej skorzysta³.Prawda, panowie?Bink przytakn¹³ wraz z pozosta³ymi.Mia³ nadziejê, ¿e jego strona wygra,denerwuj¹ca by³a ta sprawa.Teraz odezwa³ siê sêdzia.- Czy by³o to blisko domu?Jakieœ sto stóp - rzek³ wójt.- Dlaczego wiêc nie krzycza³a?- Grozi³, ¿e zepchnie j¹ w przepaœæ, jeœli piœnie s³Ã³wko - odpowiedzia³ wójt.-Zamar³a z przera¿enia.Prawda, dziewczêta?Przytaknê³y i ka¿da wygl¹da³a w tym momencie na przera¿on¹.Bink zastanawia³siê, która z nich zosta³a naprawdê zgwa³cona.Zaraz siê jednak poprawi³, którawnios³a oskar¿enie.Mia³ nadziejê, ¿e nie ta z przeciwka.- Czy ta dwójka zna³a siê przed ca³ym zajœciem?- Tak, proszê wysokiego s¹du.- Wiêc domniemywam, ¿e mog³a wczeœniej uciec przed nim, skoro go nie lubi³a, askoro mu ufa³a, nie musia³ jej zmuszaæ.W takiej ma³ej spo³ecznoœci, ludziedobrze siê znaj¹ i rzadko zdarzaj¹ siê niespodzianki.To nie jest ostatecznywniosek, ale fakt powy¿szy sugeruje, ¿e nie mia³a wielkich oporów przedkontaktem z nim i mog³a go kusiæ, a teraz ¿a³uje konsekwencji.Prawdopodobniegdyby, ta sprawa stanê³a przed s¹dem, uzna³bym tego cz³owieka niewinnym z brakuprzekonywuj¹cych dowodów.Trzej mê¿czyŸni odetchnêli.Bink poczu³ na czole kroplê potu, która pojawi³asiê, gdy wys³uchiwa³ wyroku sêdziego.- Dobra, znacie opiniê sêdziego - stwierdzi³ wójt.-Wci¹¿ chcecie dziewczêtaprocesu publicznego!Dziewczêta mia³y smutne miny, wydawa³y siê oszukane, ale potrz¹snê³y g³owami.Binkowi zrobi³o siê przykro z powodu tej naprzeciwko.Przecie¿ nie mo¿e przestaæ byæ tak ponêtna! By³a istot¹ stworzon¹ wrêcz po totylko, by j¹ gwa³.kochaæ.- Na tym koniec.rzek³ wójt.- Pamiêtajcie, ani s³owa o tym, bo bêdzieciemieli prawdziwy proces o obrazê s¹du.Ostrze¿enie wydawa³o siê zbêdne; dziewczêtom nie w g³owie mówiæ o tym.Winnyzaœ, to znaczy niewinny mê¿czyzna te¿ nic nie powie, a Bink chcia³ po prostuszybko wynieœæ siê z tej wioski.Pozosta³ jeden, który móg³by wygadaæ, alegdyby pisn¹³ choæ s³Ã³wko, wszyscy wiedzieliby, kto wypapla³.Bêdzie wiêccicho.By³o ju¿ po wszystkim.Bink wsta³ i wyszed³ wraz z innymi.Ca³a sprawa zajê³amniej czasu, ni¿ spodziewan¹ godzinê, wiêc nie by³o Ÿle.Przespa³ siê poddachem i dobrze wypocz¹³.Teraz tylko potrzebowa³ znaleŸæ drogê przezrozpadlinê do zamku Dobrego Czarodzieja.Zauwa¿y³ wójta, wiêc podszed³.- Móg³by mi pan powiedzieæ, czy jakaœ droga prowadzi st¹d na po³udnie?- Ch³opcze, nie myœl nawet o przekroczeniu Wyrwy - rzek³ stanowczo wójt, zaœnad jego g³ow¹ pojawi³a ale ma³a chmurka.Chyba, ¿e potrafisz lataæ.- Jestem pieszo.- Istnieje przejœcie, ale smok z Wyrwy.Jesteœ mi³ym ch³opcem, m³odym,przystojnym.Dobrze spisa³eœ siê na przes³uchaniu.Nie ryzykuj.Wszyscy uwa¿ali go za smarkacza! Dopiero gdy wyka¿e siê jak¹œ solidn¹ magiczn¹umiejêtnoœci¹ Xanth uzna go za mê¿czyznê.- Muszê zaryzykowaæ.Wójt westchn¹³.- Có¿, nie mogê ci, synu, zabroniæ.Nie jestem twoim ojcem
[ Pobierz całość w formacie PDF ]