[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Œciœle mówi¹c - wtr¹ci³a siê Kiera - ka¿dy z dziewiêciu PM-ów nadal ma swójod³amek kryszta³u w centralnym zbiorniku, który nazywamy wêz³em, chocia¿ torównie¿ nie jest zbyt precyzyjne okreœlenie.- Mo¿e: wypuk³oœci¹? - podrzuci³a Killashandra, któr¹ akademickie rozwa¿aniarozpaczliwie nudzi³y.- P³ynny metal to najw³aœciwsze okreœlenie jego sk³adu czy wrêcz funkcji -wyjaœni³a Kiera.Na jej okr¹g³ej twarzy malowa³a siê œmiertelna powaga.- No dobrze, czy uda³o siê wam nawi¹zaæ jak¹kolwiek komunikacjê z moimKlejnotem?- I tak i nie - odpar³a zbita z tropu Kiera.- Nasz ksenolingwista zgromadzi³setki godzin nagrañ, niestety.-Zapad³a siê w sobie ze znu¿onymwestchnieniem.- Brak wspólnego jêzyka - zasugerowa³a Kiliashandra, wzdychaj¹c w podobnysposób.- Wygl¹da jednak na to - podjê³a Kiera pogodniej¹c -¿e poszczególne PM-y maj¹jakiœ rodzaj komunikacji.Nie uda³o siê nam, niestety, ustaliæ, czy od³amkikryszta³u pe³ni¹ w tym jak¹kolwiek rolê.- Rzuci³a niespokojne spojrzenie naRudneya.- Czy dotyczy to naszej dziewi¹tki, czy równie¿ stalaktytów, które odkryliœciepóŸniej?- Nie mo¿emy wykluczyæ istnienia miêdzy nimi jakiejœ formy komunikacji.Zca³kowit¹ pewnoœci¹ mo¿emy mówiæ wy³¹cznie o sporadycznych wy³adowaniachpiezoelektrycznych - wyjaœni³a Kiera.- Nie uda³o nam siê wprawdzie ustaliæ dok³adnych przyczyn tego zjawiska -g³adko podj¹³ temat Rudney - niemniej istniej¹ niezbite dowody, ¿e w ca³ejdwudziestce PM-ów zachodzi efekt termoelektryczny, wzbudzaj¹cy przep³yw woltów.Pr¹d ten, jak siê uda³o nam ustaliæ, jest wynikiem ekstremalnych temperatur,jakie zdarzaj¹ siê na planecie.Efekt termoelektryczny wykazuje wyraŸnefluktuacje nasilenia, zsynchronizowane w czasie z odchyleniami w obieguplanety wokó³ s³oñca uk³adu.Naturalnie, wyznaczyliœmy grupê kontroln¹ z³o¿on¹ z trzech jaskiñ - ci¹gn¹³,sadowi¹c siê wygodniej, jakby przystêpowa³ do d³u¿szego wyk³adu.- JaskiniêTrzeci¹, Dziewi¹t¹ i Piêtnast¹ pozostawiliœmy w takim stanie, w jakimzastaliœmy je po przylocie, z od³amkami kryszta³u w centralnym wêŸle.Pozosta³epodzieliliœmy wed³ug rozmiarów na trzy kategorie, przydzielaj¹c ka¿dej z nichodrêbn¹ dietê: odpady organiczne, które wydaj¹ siê nie wp³ywaæ specjalnie nawzrost PM-ów; odpady nieorganiczne, od których PM-y rozrastaj¹ siê w postêpiegeometrycznym, wreszcie dietê mieszan¹ trzeciej grupie.I ta grupa prosperujenajlepiej.- Mamy ca³e godziny nagrañ - uda³o siê wtr¹ciæ Klerze, kiedy Rudney musia³wreszcie zaczerpn¹æ ddechu - które, moim zdaniem, zawieraj¹ nie tylko odg³osywy³adowañ termoelektrycznych.Nasz jêzykoznawca, Fizal, nie ma w¹tpliwoœci codo tego, ¿e s¹ pewn¹ form¹ konwersacji.- Nie jest to ani w po³owie tak istotne i interesuj¹ce jak postulowana przeznas wersja ze s³oñcem 478-S-2937 i jego zwi¹zkami z planet¹ - doszed³ zpowrotem do g³osu Rudney.- Gwiazda 478-S przesz³a wiele przeobra¿eñ, a naszebadania zdaj¹ siê potwierdzaæ hipotezê, ¿e interesuj¹ca nas planeta, Opal,powsta³a z materii wybuchów poszczególnych etapów formowania siê s³oñca.- Wybacz, Rudney - przerwa³a stanowczo Kiera - zdajesz sobie chyba sprawê, ¿eteoria Sarianusa ma równie zasadne podstawy.- Zwróci³a siê do Larsa.- Nasiastrofizycy s¹ zdania, ¿e s³oñce uk³adu by³o gigantyczn¹ nov¹, uformowan¹ zeszcz¹tków wygas³ych gwiazd.- Brak jeszcze dowodów na to, Klero.Teoria ta nie wyjaœnia zreszt¹,.- A wybuchy, Rudney? - zaperzy³a siê Kiera.Ma³¿eñstwo, zapominaj¹c oobecnych, rzuci³o siê w wir dyskusji, któr¹ najwyraŸniej toczy³o nie oddzisiaj.- Odnotowujemy przecie¿ powa¿ne nasilenie komunikatów „statycznych"tu¿ przed i tu¿ po wybuchach.- Nie chcesz chyba powiedzieæ, Klero, ¿e PM steruje wybuchami?- Chcê, Rudneyu, i mam wiele dowodów na poparcie mojego stanowiska.- Kieraspojrza³a w stronê Killashandry, jakby liczy³a, ¿e tamta przyjdzie jej wsukurs.- Jestem g³êboko przekonana, ¿e PM rozwin¹³ inteligencjê.jakkolwiekw bardzo niecodziennej formie.- Ostentacyjnie zignorowa³a Rudneya, któryparskn¹³ z irytacj¹, co g³oœnik przekaza³ jako seriê trzasków.- Jego zmys³y iorientacja maj¹ charakter pól elektrycznych i magnetycznych, jonów ielektronów.W tej sytuacji ból manifestowa³by siê jako zmiana natê¿enia pola, aszczególnie gwa³towne wybuchy s³oneczne stanowi³yby zagro¿enie dla samego ichistnienia.Do niedawna.oczywiœcie w kategoriach d³ugoœci ¿ycia s³oñca.s³oñce manipulowa³o œrodowiskiem planety, dlatego planeta usi³uje terazkontrolowaæ wp³ywy s³oneczne, emituj¹c w³asne pole termoelektryczne, dziêkiktóremu plamy na s³oñcu pojawiaj¹ siê i znikaj¹ zgodnie z zapotrzebowaniem.Nasi geologowie zauwa¿yli, ¿e planeta charakteryzuje siê niezwykle silnym polemwokó³ biegunów, czêstymi trzêsieniami ziemi i innymi osobliwoœciami, bêd¹cymikonsekwencj¹ bardzo silnej polaryzacji.Mo¿na by powiedzieæ, ¿e stara siêunikn¹æ „bólu".Fakt, ¿e PM usi³uje przystosowaæ siê do œrodowiska, wskazuje napewn¹ inteligencjê, gdy¿ tylko istoty inteligentne s¹ do tego zdolne.S¹dzê te¿- doda³a, gromi¹c wzrokiem Rudneya, który ju¿ otwiera³ usta, ¿eby jej przerwaæ- ¿e PM jest zdolny do rozmna¿ania siê poprzez bezp³ciowy podzia³ komórek
[ Pobierz całość w formacie PDF ]